Ksiądz generał zatrzymany. Jest oficjalny komunikat
W środę CBA zatrzymało dwie osoby ws. nieprawidłowości w Wojsku Obrony Terytorialnej. Wśród zatrzymanych jest duchowny, wysoki rangą wojskowy w stanie spoczynku. Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, to ksiądz Sławomir Żarski, który sprzedał Mateuszowi Morawieckiemu i jego żonie w 2002 r. 15-hektarową działkę należącą do Kościoła.
"Dzisiaj na polecenie Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga agenci CBA zatrzymali dwie osoby do śledztwa w sprawie podejmowania, w zamian za korzyść majątkową albo jej obietnicę, pośrednictwa w załatwieniu dostaw pojazdów mechanicznych z przeznaczeniem dla WOT" - przekazał rzecznik koordynatora służb specjalnych i ministra spraw wewnętrznych i administracji Jacek Dobrzyński.
"Wśród zatrzymanych jest duchowny, wysoki rangą wojskowy w stanie spoczynku. Agenci CBA zabezpieczają również dokumentację oraz nośniki danych w 10 lokalizacjach, na terenie trzech województw. Z uwagi na dobro postępowania przygotowawczego oraz wykonywane i planowane dalsze czynności procesowe, na obecnym etapie nie udzielamy szczegółowych informacji" - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Współpracownica Morawieckiego zatrzymana. "Wygląda bardzo niedobrze"
To on sprzedał działkę Morawieckim
Jak dowiaduje się WP, zatrzymany duchowny, wysoki rangą wojskowy w stanie spoczynku to ksiądz Sławomir Żarski. To on sprzedał Mateuszowi Morawieckiemu i jego żonie w 2002 r. 15-hektarową działkę należącą do Kościoła, a w 2018 r. awansował na generała. Jak w 2019 r. informował TVN24, wątpliwości wśród części wojskowych budził fakt, że wówczas ksiądz pułkownik od ośmiu lat był w stanie spoczynku.
Wniosek o awans najpierw złożył minister Antoni Macierewicz. Wtedy jednak prezydent nominacji nie przyjął. Po zmianie w fotelach premiera i ministra obrony Mariusz Błaszczak wniosek podtrzymał, a premier go zatwierdził i tym razem prezydent nominację przyznał.
Sąd Okręgowy w Lublinie orzekł, że ks. Sławomir Żarski jest kłamcą lustracyjnym - poinformowała w grudniu 2022 r. "Gazeta Wyborcza". Wbrew składanym poświadczeniom, okazało się, że aż do 1990 roku był tajnym współpracownikiem SB.