Kupili za bezcen, sprzedali za miliony? Prokuratura wraca do sprawy
Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu wznowiła śledztwo dotyczące zakupu ziemi przez Mateusza Morawieckiego i jego żonę od wrocławskiej parafii. Sprawa, opisana przez "Gazetę Wyborczą", dotyczy transakcji sprzed ponad 20 lat.
Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu ponownie bada sprawę sprzedaży działek rolnych przez parafię rzymskokatolicką na rzecz Mateusza Morawieckiego. Śledczy przeanalizują dokumentację i przesłuchają osoby związane z transakcją. Wcześniejsze postępowanie nie przyniosło wystarczających dowodów do wszczęcia śledztwa.
Nowe dowody w sprawie
Decyzja o wznowieniu śledztwa wynika z analizy materiałów przez specjalny zespół prokuratorów. Zespół ten badał sprawy, które były w centrum zainteresowania opinii publicznej w latach 2016-2023. Prokuratura chce dokładnie wyjaśnić okoliczności sprzedaży ziemi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Współpracownica Morawieckiego zatrzymana. "Wygląda bardzo niedobrze"
W 1999 r. parafia św. Elżbiety we Wrocławiu otrzymała 15 hektarów ziemi. W 2002 r. Mateusz Morawiecki, będący wtedy członkiem zarządu banku, nabył te grunty za 700 tys. zł. "Gazeta Wyborcza" podaje, że wartość działki była znacznie wyższa, sięgając 4 mln zł.
Kontrowersje wokół transakcji
W 2006 r. Morawiecki zeznawał jako świadek w sprawie gospodarczej, w której urzędnicy mieli domagać się łapówek. Premier wskazywał, że wybierał lokalizacje gruntów, przewidując rozwój Wrocławia.
- W chwili, gdy dokonywaliśmy zakupu tej nieruchomości, dla tego terenu nie było uchwalonego planu zagospodarowania przestrzennego - zapewniał w prokuraturze Morawiecki.
Bajeczny zysk
W 2013 r. działki stały się własnością jego żony po podziale majątku.
W 2021 r. żona premiera sprzedała działki za prawie 15 mln zł. Nabywcą była spółka założona przez prawników. Centrum Informacyjne Rządu zarzuciło "Gazecie Wyborczej" manipulację, twierdząc, że artykuł opiera się na domysłach.
Prokuratura bada, czy doszło do wyrządzenia szkody w obrocie gospodarczym. Śledztwo ma na celu ustalenie, czy transakcja była zgodna z prawem i czy nie doszło do nadużyć.
Źródło: TVN24, Prokuratura, WP Wiadomości