"Kreml zwiększy presję na Polskę". Kłamliwe słowa Putina w Soczi
Wystąpienie Władimira Putina w Soczi pełne było dezinformacji i manipulacji faktami. Dr Witold Rodkiewicz z OSW podkreśla, że każde zdanie rosyjskiego dyktatora wymaga analizy, a Kreml może zwiększyć presję na Polskę i inne kraje wspierające Ukrainę.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Co musisz wiedzieć?
- Co powiedział Putin? Władimir Putin podczas konferencji w Soczi przedstawił Rosję jako ofiarę Zachodu, co spotkało się z krytyką ekspertów.
- Oskarżenia Putina. Dr Witold Rodkiewicz z OSW uważa, że Kreml może zwiększyć nacisk na Polskę, widząc ją jako kluczowego aktora wspierającego Ukrainę.
- Jakie są reakcje? Dr Rodkiewicz obala teorie Putina, wskazując na manipulacje faktami.
W trakcie czterogodzinnego wystąpienia na konferencji Klubu Wałdajskiego w Soczi Władimir Putin kontynuował narrację przedstawiającą Rosję jako ofiarę zachodnich zbrojeń. Jak zauważył dr Witold Rodkiewicz, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich, przemówienie zawierało wiele kłamstw, a nowością były liczne odniesienia do Polski. - Każde zdanie Putina z wystąpienia w Soczi trzeba by dekonstruować, bo nawet w terminach przez niego użytych zawarte są kłamstwa - powiedział Rodkiewicz.
Dlaczego Kreml zwiększa presję na Polskę?
Putin – nawiązując do wywiadu prezydenta Polski Karola Nawrockiego dla Radia Zet, w którym wspomniał on Józefa Piłsudskiego – stwierdził, że marszałek był wrogo nastawiony do Rosji oraz że "Polska popełniła bardzo wiele błędów przed II wojną światową".
Rosyjski przywódca pominął przy tym fakt, że Nawrocki mówił o Piłsudskim w kontekście wojny polsko-bolszewickiej z 1920 r. oraz obecnej agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, a nie II wojny światowej.
Według Putina Polska popełniła też błąd, odrzucając "pokojowe rozwiązanie" kwestii Gdańska i korytarza gdańskiego, w wyniku czego "Polska padła pierwszą ofiarą nazistowskiej agresji".
Rosjanie na Bałtyku. Nagranie z morskich manewrów
Przywódca Rosji stwierdził także, że Polska popełniła inny błąd, który uczynił z niej ofiarę nazistowskiej agresji. Powiedział, że w 1938 r. Polska nie "pozwoliła wojskom rosyjskim na pomoc Czechosłowacji", ostrzegając, że zestrzeli nadlatujące sowieckie samoloty.
– Proszę zwrócić uwagę na ten paradoks: z jednej strony Putin zarzuca Polsce, że nie prowadziła polityki ustępstw wobec Niemiec, a z drugiej strony nie chciała przeciwstawić się hitlerowskim Niemcom w sprawie Czechosłowacji – zwrócił uwagę Rodkiewicz.
Ekspert przypomniał, że w rzeczywistości ZSRR nie zamierzał wysłać żadnych samolotów na pomoc Czechosłowacji, a Polska deklarowała jedynie, że jeśli sowieckie samoloty wlecą bez pozwolenia w jej przestrzeń powietrzną, to będzie je zestrzeliwać.
– To było więc nieprzypadkowe i bezpośrednie nawiązanie Putina do wypowiedzi wicepremiera Radosława Sikorskiego na forum ONZ – ocenił Rodkiewicz.
22 września, na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ na temat wtargnięcia rosyjskich myśliwców w przestrzeń powietrzną Estonii, wicepremier i szef MSZ ostrzegł Rosję, żeby nie "przychodziła ze skargami" do ONZ, jeśli kolejny pocisk lub samolot wleci w polską przestrzeń powietrzną bez pozwolenia – celowo lub przez pomyłkę – i zostanie zestrzelony.
Putin o Polsce
Ekspert zwrócił uwagę, że Putin wspomniał o Polsce jeszcze raz, dając do zrozumienia, że Rosja widzi polskie aspiracje do bycia jednym z liderów Unii Europejskiej.
Rodkiewicz powiedział PAP, że kiedy połączy się polskie wątki, przesłanie Putina jest bardzo proste: według Putina Polska ma wysokie aspiracje, ale nic z tego nie wyniknie, bo nie ma na to potencjału. Putin uważa ponadto, że Polska powinna zachowywać się tak jak Orban i Fico, i wtedy "być może zdoła w tym całym chaosie rozkładającej się Europy się ocalić".
Zdaniem eksperta polskie wydatki na zbrojenia oraz aktywność na polu dyplomatycznym, "przede wszystkim aktywne wspieranie sankcji oraz stanowisko w sprawie konfiskaty zamrożonych rosyjskich aktywów", zrobiły na Kremlu wrażenie i dlatego "Polska staje się jednym z priorytetów polityki rosyjskiej".
Jak Putin zakłamuje rzeczywistość?
Putin stwierdził także, że wojnę w Ukrainie sprowokował Zachód i winni są ci, którzy ją "podburzali i uzbrajali" i antagonizowali z Rosją. Nie byłoby według niego wojny "gdyby Ukraina nie stała się niszczycielską bronią w cudzych rękach i gdyby NATO nie zbliżało się do naszych granic".
– Słowa Putina o zagrożeniu przez Zachód są zmyśleniem, kompletnym zakłamaniem rzeczywistości. Przecież do września 2021 roku Zachód nie chciał Ukrainie dawać broni – przypomniał ekspert i dodał, że dopiero jesienią 2021 r. Amerykanie zaczęli wysyłać do Kijowa Stingery i Javeliny, zakładając, że będzie to broń dla partyzantów, "bo Ukraina upadnie".
Przeczytaj także: Porwali 24-latka w Zakopanem. Był głodzony i trzymany w piwnicy
W opinii Rodkiewicza w 2014 r. nie chodziło o NATO "pod rosyjską granicą", ale o to, że Rosjanie próbowali zapobiec podpisaniu przez Ukrainę porozumienia o strefie wolnego handlu z Unią Europejską.
– Przecież Rosja terroryzowała wtedy Janukowycza, groziła mu i zamknęła granicę z Ukrainą – powiedział ekspert. – Na Zachodzie, niestety, nawet w środowiskach ludzi wykształconych brakuje znajomości podstawowych faktów i wciąż można manipulować, tak jak robi to Putin – dodał Rodkiewicz.