Aż zaśmiał się w głos. Dostało się Dudzie, "pan jest złośliwy"
Rafał Trzaskowski nie szczędził słów krytyki pod adresem byłego premiera Mateusza Morawieckiego i prezydenta Andrzeja Dudy. Po jednym z komentarzu sam zaśmiał się w głos. - A pan jest złośliwy - zareagował prowadzący wywiad.
Rafał Trzaskowski był gościem Bogdana Rymanowskiego w Polsat News. Kandydat na prezydeta został poproszony o komentarz do słów Mateusza Morawieckiego. Były premier zarzucił obecnej koalicji rządzącej kłamstwa na temat odrzucenia paktu migracyjnego.
- Mateusz Morawiecki nie ma żadnego pojęcia o polityce europejskiej. Niczego dla Polski nie wynegocjował, żadnej rzeczy nie zablokował. Wszystko podpisywał w ciemno i nie był w stanie uzyskać od Unii Europejskiej jakiejkolwiek pomocy - stwierdził Trzaskowski.
- Ta bezczelność premiera Morawieckiego jest po prostu nieprawdopodobna. Partia, która nie była w stanie uszczelnić granicy i rozdawała w korupcyjnym procesie wizy na lewo i prawo, w tym momencie próbuje nas rozliczać z paktu migracyjnego - dodał.
Kandydat Koalicji Obywatelskiej przypomniał, jakie działania podjęło jego ugrupowanie w tej sprawie. - Zagłosowaliśmy przeciw, jasno premier powiedział, że nie wywiążemy się z żadnej relokacji. A ja mówię od wielu miesięcy, jeśli nie lat, że my już wykonaliśmy swoje jeżeli chodzi o politykę europejską, migracyjną. Pomogliśmy milionom Ukraińców i niech nikomu w Europie się nie wydaje, żeby nas do czegokolwiek zmuszał - mówił.
- To oni [PiS - przyp. red.] byli całkowicie bierni. Wyglądali tak, jak Mateusz Morawiecki w Stanach Zjednoczonych - nikt nie wiedział kim jest - stwierdził prezydent Warszawy, wybuchając śmiechem. Trzaskowski zażartował też z sytuacji, która miała miejsce w USA z inny politykiem - Andrzejem Dudą w 2018 r.
- A pan jest złośliwy - zareagował prowadzący wywiad. Chodziło o zdjęcie udostępnione na X Donalda Trumpa z Białego Domu. Na jednym z nich prezydent Polski stoi przy siedzącym Trumpie, podpisując dokument. Zdjęcie wzbudziło wiele komentarzy w 2018 r., niektórzy uważali, że sytuacja była poniżająca dla prezydenta RP.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Bruksela odpowiada Tuskowi po odmowie ws. paktu
Morawiecki z USA. Wideo wywołało lawinę komentarzy
Rafał Trzaskowski odniósł się w ten sposób do słynnego już nagrania w mediach społecznościowych. Jedna z zagranicznych dziennikarek obecna w Waszyngtonie przekazała na portalu X, że Mateusz Morawiecki nie został wpuszczony na wydarzenie z udziałem Donalda Trumpa. Polski premier miał - wedle ukraińskiej dziennikarki - zostać zatrzymany przez żołnierzy, którzy ochraniali wydarzenie.
Dziennikarka opatrzyła nagranie opisem, z którego wynikało, że Morawiecki stał przed halą sportową Capital One Arena, gdzie odbywał się niedzielny wiec Trumpa i "próbował przekonać Gwardię Narodową, kim jest, pokazując im swoją stronę na Wikipedii".
Wideo wywołało lawinę komentarzy. Do tej sytuacji sam poseł PiS, przekonując, że nie próbował wziąć udziału w przedinauguracyjnym wiecu, ale szedł tamtędy na wywiad. - Sam podszedłem do strażników bądź żołnierzy zapytać o drogę, zapytali, gdzie idę, powiedziałem, że na wywiad, spytali, kim jestem, powiedziałem, że posłem na Sejm RP, byłym premierem, szefem Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Nie miałem żadnej plakietki, w związku z tym poprosili o potwierdzenie tego - relacjonował Morawiecki.
Źródło: Polsat News, WP Wiadomości