Drwiny w sieci po nagraniu z Morawieckim. "Ale wstyd"

Nagranie, na którym widać, jak Mateusz Morawiecki próbuje się wylegitymować, żeby wziąć udział w wiecu Donalda Trumpa w Waszyngtonie, wywołało lawinę komentarzy w sieci. "To chyba nie było tego zaproszenia" - pisze Anna-Maria Żukowska.

Problemy Mateusza Morawieckiego w Waszyngtonie
Problemy Mateusza Morawieckiego w Waszyngtonie
Źródło zdjęć: © X
oprac. TWA

Mateusz Morawiecki chciał uczestniczyć w Waszyngtonie w wiecu Donalda Trumpa. Polski premier został jednak zatrzymany przez żołnierzy, którzy ochraniali wydarzenie. Były premier, nie mając żadnej legitymacji uprawniającej do wejścia, próbował udowodnić swoją tożsamość innymi sposobami.

Prezydent elekt Donald Trump wziął w niedzielę udział w przedinauguracyjnym wiecu w Waszyngtonie. W poniedziałek natomiast nastąpi oficjalna inauguracja jego prezydentury.

Wśród polityków i osobistości, które z tej okazji zjechały do amerykańskiej stolicy, znalazł się także były premier Mateusz Morawiecki. Polityk PiS nie miał najwyraźniej jednak oficjalnego zaproszenia na niedzielne wydarzenie czy też dokumentu potwierdzającego tożsamość, gdyż przed wejściem został zatrzymany przez pilnujących bezpieczeństwa żołnierzy gwardii narodowej.

Morawiecki w Waszyngtonie

Zdarzenie zostało zarejestrowane przez znajdujących się na miejscu reporterów. Morawiecki nie został rozpoznany przez wojskowych, wobec czego próbował się legitymować w dość niestandardowy sposób.

Nagranie wywołało lawinę komentarzy. "Ale wstyd" - pisze wprost wiceszef MON Cezary Tomczyk.

"Protip: jeśli nie masz zaproszenia nie włączasz trybu 'wy wiecie kim ja jestem/byłem' Inaczej można skończyć tak albo jak niedoszły premier z Krakowa" - wskazuje Michał Piekarski.

"Coś tu ewidentnie poszło nie tak. Były premier Polski wydaje się nieco zagubiony i nieprzygotowany. Powagi mu to nie dodaje" - podkreśla publicysta "Rzeczpospolitej" Jacek Nizinkiewicz.

Uszczypliwy komentarz zamieściła także Anna-Maria Żukowska z Lewicy. "To chyba nie było tego zaproszenia" - pisze.

"Jest to całkiem udana metafora stosunków polsko-amerykańskich tak w ogóle" - stwierdził natomiast redaktor naczelny portalu OKO.press Michał Danielewski.

"No nie pomoże to nagranie byłemu premierowi, który chce wrócić na to stanowisko i równolegle uchodzić za polityka z szerokimi kontaktami w Europie i na świecie (a tych mu przecież nie brakuje). Pytanie, czy strona przeciwna wykorzysta to do kampanijnych klipów" - dodaje Tomasz Żółciak z portalu Money.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (354)