Rzecznik prezydenta o decyzji Sejmu ws. Ziobry. "Całkowita aberracja”
Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz ocenił, że uchylenie przez Sejm immunitetu Zbigniewowi Ziobrze i wyrażenie zgody na jego tymczasowy areszt jest absurdalną i niezwykle niebezpieczną sytuacją, pokazującą, jak rządzący instrumentalnie wykorzystują prawo. Jego zdaniem jest to nagonka na byłego szefa MS.
Co musisz wiedzieć?
- Sejm uchylił immunitet Zbigniewowi Ziobrze i zgodził się na jego zatrzymanie oraz ewentualny areszt.
- Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz nazwał decyzję absurdalną i niebezpieczną, zarzucając rządzącym instrumentalne użycie prawa.
- Prokuratura zamierza postawić byłemu ministrowi sprawiedliwości 26 zarzutów w związku ze śledztwem ws. Funduszu Sprawiedliwości.
Sejm uchylił w piątek immunitet posłowi Prawa i Sprawiedliwości, byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze w odniesieniu do wszystkich 26 zarzutów, które chce mu postawić Prokuratura Krajowa, w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości. Sejm wyraził także zgodę na zatrzymanie i ewentualne tymczasowe aresztowanie byłego szefa MS. Wykonanie postanowienia o zatrzymaniu powierzono funkcjonariuszom Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Polityka PiS nie ma w kraju, przebywa w Budapeszcie.
Dlaczego uchylenie immunitetu Ziobrze budzi spór polityczny?
Leśkiewicz mówił w sobotę w Telewizji Republika, że jest to "absurdalna, kuriozalna i niezwykle niebezpieczna sytuacja, bo pokazuje jak instrumentalnie rządzący wykorzystują prawo". - Jak można w ogóle zakładać, że minister sprawiedliwości i prokurator generalny działający w ramach swoich ustawowych kompetencji, wydatkujący w sposób transparentny środki w ramach Funduszu Sprawiedliwości, jest szefem zorganizowanej grupy przestępczej? To jest jakaś całkowita aberracja - ocenił rzecznik prezydenta.
Czy Nawrocki ułaskawiłby Ziobrę? Jest głos z Pałacu
Dodał, że minister sprawiedliwości Waldemar Żurek został "w sposób instrumentalny wykorzystany przez premiera Donalda Tuska" i rozpoczął nagonkę na Zbigniewa Ziobrę, "rozpoczął igrzyska, bo rządzący nie dają Polakom chleba".
- Aby w jakikolwiek sposób pokazać swoje działania i zaspokoić potrzeby najbardziej twardego elektoratu, wystawiono taką oto ocenę działań Funduszu Sprawiedliwości. Wskazano, że minister sprawiedliwości i setki tysięcy Polaków, którzy skorzystali z Funduszu Sprawiedliwości, należą do jakiejś zorganizowanej grupy przestępczej - powiedział Leśkiewicz.
Rzecznik prezydenta odniósł się też do filmu opublikowanego w piątek w mediach społecznościowych, po przegłosowaniu przez Sejm wniosku o uchylenie Ziobrze immunitetu, przez ministra Żurka. Szef resort sprawiedliwości mówi w nim, siedząc na stołówce: "immunitet odebrano, żurek podano". Zaprasza Zbigniewa Ziobrę do kraju na żurek, dodając, że ta zupa jest podawana również w aresztach śledczych i zakładach karnych.
Leśkiewicz skwitował, że film był kuriozalny i mało śmieszny, a minister Żurek z góry założył w nagraniu, że Zbigniew Ziobro trafi do aresztu, podczas gdy decyzję w tej sprawie podejmie sąd.
O co prokuratura oskarża byłe kierownictwo resortu sprawiedliwości?
Istotą zarzutów wobec Ziobry jest "ustawianie" konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości. Według prokuratury, Ziobro miał działać w celu uzyskania korzyści majątkowych dla innych osób oraz korzyści osobistych i politycznych dla siebie, wspólnie m.in. z zastępcami Marcinem Romanowskim i Michałem Wosiem oraz posłem PiS Dariuszem Mateckim. W ten sposób miał działać na szkodę państwa i interesu publicznego, ograniczając dostęp do funduszu podmiotom uprawnionym.
Według prokuratury, członkowie grupy przestępczej kierowanej przez Ziobrę przyznawali dotacje podmiotom, które nie spełniały wymogów formalnych, a przekazane środki często były wydawane niezgodnie z celami funduszu. Ponadto członkowie grupy, którą kierował Ziobro, mieli przyznawać dotacje tym podmiotom, które nie miały do nich prawa – na przykład dlatego, że nie spełniały wymogów formalnych. Ponadto przekazane środki były wydawane na cele inne niż te, do których fundusz został powołany.