Nie wytrzymali. Krzyki w czasie wystąpienia Bidena
Joe Biden wystąpił przed Kongresem. Jego przemówienie było zagłuszane krzykami ze strony republikanów. "Kłamca" - krzyczała Marjorie Taylor Greene.
We wtorek odbyło się coroczne orędzie prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena o stanie państwa w Kongresie.
Amerykański przywódca mówił m.in. o problemach z inflacją, zadłużeniu, rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Chinach i przyszłości USA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Chce zatrzymać PiS. Mówi o "mocnej liście śmierci"
Republikanie przerwali wystąpienie Joe Bidena
Przemówienie Joe Bidena wywołało sporo emocji. Zwłaszcza po stronie republikanów, którzy zakłócali je krzykami.
Zaczęło się od oskarżenia republikanów ze strony Joe Bidena o to, że część z nich chce "brać gospodarkę za zakładnika" ze względu na opór w sprawie podniesienia limitu zadłużenia.
Amerykański przywódca oskarżył też niektórych republikanów nie tylko o szantaż, ale też chęć wymuszenia na nim radykalnych cięć w wydatkach socjalnych. Wtedy na sali można było usłyszeć wrzaski oburzenia.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Marjorie Taylor Greene, członkini Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych od 2021 z ramienia republikanów krzyczała, że prezydenta Stanów Zjednoczonych jest kłamcą - podała telewizja CNN.
Joe Biden o zadłużeniu kraju
- Żaden prezydent nie zwiększył naszego narodowego długu w ciągu czterech lat bardziej, niż mój poprzednik. Niemal 25 proc. naszego całego długu, akumulacja, która zajęła 200 lat, została dodana tylko przez ostatnią administrację - przekazał Joe Biden.
- Jak zareagował Kongres na cały ten dług? Podniósł limit zadłużenia trzykrotnie bez warunków wstępnych ani kryzysów. Zapłacił rachunki Ameryki, by uniknąć gospodarczej katastrofy dla naszego kraju - kontynuował amerykański lider. Prezydent USA wezwał parlament, by ponownie zwiększyć pułap zadłużenia bez stawiania zaporowych warunków.
Przypomnijmy, że według amerykańskiego resortu finansów, bez zwiększenia limitu, już w czerwcu państwu zabraknie pieniędzy na spłacanie długów, co oznaczać będzie niewypłacalność i globalny gospodarczy chaos.
Źródło: CNN, PAP