Kreml patrzy na Warszawę. Pieskow zabrał głos

Moskwa reaguje na wizytę Joe Bidena w Kijowie i Warszawie. Głos w tej sprawie zabrał rzecznik prezydenta Rosji. - Będziemy uważnie obserwować, co będzie się działo w Polsce - stwierdził Dmitrij Pieskow.

Dmitrij Pieskow
Dmitrij Pieskow
Źródło zdjęć: © PAP | YURI KOCHETKOV
oprac. JUS

21.02.2023 | aktual.: 21.02.2023 15:07

Rzecznik prasowy Władimira Putina poinformował we wtorek, że Rosja bardzo uważnie śledziła wizytę prezydenta USA w Ukrainie, a teraz będzie przyglądać się wydarzeniom w Polsce. Dmitrij Pieskow stwierdził, że podróż Joe Bidena do Kijowa nie była "niczym nadzwyczajnym" i nie wpłynie na rosyjską politykę wewnętrzną.

- Oczywiście obserwowaliśmy to bardzo uważnie. Będziemy też uważnie obserwować, co będzie się działo dzisiaj w Polsce - stwierdził Pieskow. - Chociaż z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że będzie to kontynuacja rusofobii, wzajemnego zapewniania o nowych dostawach broni i eskalacji napięcia - dodał kłamliwie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Putin będzie przyglądał się Bidenowi?

Jednocześnie rzecznik prezydenta Rosji stwierdził, że jest mało prawdopodobne, by Władimir Putin osobiście obserwował przemówienie Joe Bidena w Warszawie. Dodał jednak, że zostanie poinformowany o wszystkim, czego będzie chciał się dowiedzieć.

- Nie sądzę, aby Władimir Putin osobiście śledził wizytę. Oczywiście, przedstawimy mu główne tezy, jak to zwykle robimy we wszystkich podsumowaniach - stwierdził Pieskow.

Niezapowiedziana wizyta Bidena w Kijowie

W poniedziałek prezydent USA Joe Biden złożył niespodziewaną wizytę w Kijowie. Była to pierwsza podróż amerykańskiego prezydenta do Ukrainy od momentu brutalnej napaści Rosji w lutym 2022 roku.

- Rozpoczynając niemal rok temu inwazję, Putin myślał, że Ukraina jest słaba, a Zachód - podzielony. Myślał, że może nas przeczekać. Ale śmiertelnie się mylił - stwierdził w mocnych słowach Biden w Kijowie.

We wtorek i w środę amerykański przywódca przebywa z oficjalną wizytą w Warszawie

Źródło: RIA Novosti/Interfax/WP Wiadomości

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainiedimitrij pieskowrosja
Wybrane dla Ciebie