Ogromne zaskoczenie. Biden w Kijowie
Prezydent USA Joe Biden przybył do Kijowa - przekazał na Telegramie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Ta historyczna wizyta nie była wcześniej zapowiadana. W sieci szybko pojawiły się nagrania i zdjęcia, na których Biden spaceruje wraz Zełenskim ulicami ukraińskiej stolicy. Prezydent USA ogłosił w Ukrainie nowy, ogromny pakiet pomocy wojskowej.
Biden i Zełenski zostali zauważeni m.in. w okolicach placu Michałowskiego. Obaj przywódcy złożyli wieńce pod ścianą poświęconą pamięci żołnierzy poległych w wojnie z Rosją.
Następnie przywódcy wygłosili oświadczenia. Biden zapowiedział, że Ukraina otrzyma od USA "nowy pakiet pomocy wojskowej warty 500 mln dolarów, w tym amunicję do systemów HIMARS". Zapowiedział też kolejne amerykańskie sankcje, które zostaną nałożone na Rosję.
- Skierujemy miliardy dolarów, żeby zapewnić funkcjonowanie ukraińskiego społeczeństwa. Poświęcenie Ukrainy jest ogromne (...). Wolność jest bezcenna i warta tego by toczyć o nią walkę - mówił.
Biden wyraził też podziw dla ukraińskich żołnierzy, którzy od roku walczą na froncie. Mówił też o konsekwencjach, jakie w związku z wojną ponosi Rosja. - Dziesiątki tysięcy Rosjan uciekają ze swojego kraju, gospodarka Rosji jest słaba, prezydent Rosji liczył, że nie będziemy w stanie zebrać koalicji, ale źle to rozegrał - podkreślił.
- Dziękuję prezydentowi Bidenowi i wszystkim Amerykanom za potęgę tej współpracy ukraińsko-amerykańskiej. Ukraina zwycięży - oświadczył z kolei Zełenski. - Efekty naszych dzisiejszych rozmów z prezydentem USA na temat dostaw uzbrojenia będą widoczne na polu bitwy - zapewnił.
- Musimy zrobić wszystko, by 2023 rok był rokiem zwycięstwa, musimy oczyścić swoje ziemie z okupantów i mieć gwarancje bezpieczeństwa - powiedział Zełenski.
Biden w Ukrainie. W Kijowie zawyły syreny
Przybycie Bidena zbiegło się w czasie z alarmem lotniczym na dużą skalę w Ukrainie, który ogłoszono około godziny 11:40.
Alarm lotniczy dotyczy myśliwców MiG-31K, które przelatywały nad terytorium Rosji i Białorusi. "Te samoloty są zdolne do przenoszenia hipersonicznych pocisków rakietowych typu Dagger" - zauważa 24tv.ua.
"Jestem w Kijowie przed rocznicą brutalnej rosyjskiej inwazji na Ukrainę, aby spotkać się z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i potwierdzić nasze niezachwiane poparcie dla demokracji, suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy" - napisał Biden na Twitterze.
"Kiedy Putin rozpoczął prawie rok temu swoją inwazję, myślał, że Ukraina jest słaba, a Zachód podzielony. Sądził, że może nas pokonać, ale się pomylił. W ciągu ostatniego roku Stany Zjednoczone zbudowały koalicję narodów od Atlantyku po Pacyfik, aby pomóc Ukrainie w obronie za pomocą bezprecedensowego wsparcia wojskowego, gospodarczego i humanitarnego. To wsparcie będzie trwało - dodał amerykański przywódca.
Biden w Kijowie. "Znaczące i symboliczne"
BBC podkreśla, że "fakt, iż prezydent USA spotyka się z przywódcą Ukrainy w sercu stolicy tego kraju, w czasie konfliktu na pełną skalę, jest znaczący i symboliczny".
"Po prawie roku od rozpoczęcia inwazji na pełną skalę, Biden wysyła jasny sygnał do Moskwy, że Ameryka i Zachód nie cofną się przed wspieraniem Ukrainy" - pisze BBC.
Możliwą wizytę Bidena na Ukrainie zapowiadały w godzinach porannych ukraińskie media. Powiadomiono m.in., że szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba odwołał w poniedziałek swoją wizytę w Brukseli w związku z nieoczekiwanym przybyciem do Kijowa "bardzo ważnej delegacji"
Ostatni raz prezydent USA odwiedził Ukrainę w 2008 roku - był to George Bush Junior.
Prezydent USA w Ukrainie. Odwiedzi też Warszawę
Według wcześniejszych zapowiedzi, we wtorek Biden ma przybyć do Warszawy. Jego wizyta w Polsce potrwa do środy.
W Warszawie Joe Biden spotka się m.in. z Andrzejem Dudą. Prezydent USA wygłosi również przemówienie związane z rocznicą rosyjskiej agresji na Ukrainę, a także spotka się z liderami państw grupy B9, nazywanej "Dziewiątką Bukaresztańską", do której należą: Polska, Rumunia, Estonia, Litwa, Łotwa, Słowacja, Czechy, Węgry oraz Bułgaria.
Źródło: BBC/24tv.ua/Ukraińska Prawda/WP Wiadomości/Twitter