Koronawirus w Polsce. Paweł Rabiej o rozmowie z lekarzami. "To paskudna śmierć, jakbyśmy się topili"
Koronawirus w Warszawie. - To mnie bardzo niepokoi, podjęliśmy stanowcze kroki, żeby przypominać mieszkańcom Warszawy o tym, że trzeba nosić maseczki i dezynfekować ręce, a przede wszystkim zachowywać dystans społeczny - powiedział w programie "Tłit" wiceprezydent stolicy Paweł Rabiej. Przyznał, że w ostatnich tygodniach był we Włoszech i w Hiszpanii i był pod dużym wrażeniem, z jaką samodyscypliną mieszkańcy tych krajów podeszli do obostrzeń i rygorów. - Widać, że można - stwierdził. Rabiej mówił także, że "oczywiście można karać, nakładać mandaty, takie kompetencje ma policja. - Wystąpiłem do miejskiej policji o to, żeby wspólnie ze strażą miejską zwiększyła patrole w komunikacji miejskiej, w galeriach handlowych, sklepach i takie patrole są - podkreślił. Dodał też, że zamiast karać lepiej przypominać i uświadamiać, że tę chorobę przechodzi się ciężko. - Mamy zgony wśród 30, 40-latków. (...) To jest paskudna śmierć, jakbyśmy się topili - powiedział.