Koronawirus a wesela. Janusz Cieszyński o gotowości do przywrócenia obostrzeń
Koronawirus w Polsce nie odpuszcza. W czwartek odnotowano największą liczbę nowych zachorowań od początku epidemii. Jednym z głównych ognisk chorobowych są wesela, które można organizować od czerwca. Wiceminister zdrowia podkreślał w programie "Tłit", że z resortowych analiz wynika, że imprezy tego typu odpowiadają za ok. 1 proc. nowych przypadków. Janusz Cieszyński uspokajał, że nie ma planów wprowadzenia ograniczeń w organizowaniu wesel. Zastrzegł jednak, że sytuacja może się zmienić w oparciu o najnowsze dane. - Jesteśmy gotowi na to, by takie decyzje podejmować, ale na ten moment one nie zapadły - podkreślił wiceminister zdrowia. Więcej w materiale wideo.
No to skoro już o tych kontrolach … Rozwiń
Transkrypcja:
No to skoro już o tych kontrolach mówimy, policjanci mówią wprost - kontrolowanie wesel w ogóle nie wchodzi w rachubę, bo to nikt sobie tego nie wyobraża.
Pan jako przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia wyobraża sobie, że za chwilę trzeba będzie z tych wesel na nowo rezygnować?
Bo to chyba jest najczęstsze w tej chwili ognisko chorobowe.
Myślę, że nie jest to najczęstsze ognisko. Natomiast myśmy tutaj przeprowadzali taką analizę.
I z tej analizy wynika, że jakby suma wszystkich osób, które ewentualnie jakby zaraziły się w trakcie wesela, to jest mniej niż 1% wszystkich weselników.
Którzy jakby, szacujemy liczbę wesel i liczbę ich uczestników w ciągu ostatniego miesiąca.
Natomiast ja oczywiście zachęcam, do tego, żeby także podczas takich uroczystości - że wtedy kiedy to nie jest koniecznie - rzeczywiście z takich masek i płynów do dezynfekcji korzystać.
Żeby tam gdzie nie jest to konieczne unikać zbliżania się do innych osób. Ja wiem, że oczywiście w trakcie zabawy weselnej trudno tego od wszystkich uczestników oczekiwać.
Ale tam gdzie jest to tylko możliwe, to ja do tego zachęcam. I wiem też, że branża eventowa, branża weselna wprowadza takie dodatkowe obostrzenia i dodatkowe wytyczne.
I dodatkowe sposoby zabezpieczania wszystkich uczestników tych imprez tak, żeby tym zakażeniom zapobiegać.
Czyli rozumiem, że żadnej takiej, planu zakazywania organizowania wesel póki co nie ma?
Panie redaktorze. Jeżeli patrzymy sobie na to, jak wyglądają te wykresy pokazujące liczbę zakażeń, pokazujące tą dynamikę epidemii, zauważymy, że bardzo często te sytuacje zmieniają się, jeżeli nie z dnia na dzień, to z tygodnia na tydzień.
Dlatego na ten moment nie ma takiego planu, żeby ograniczyć wesela. Natomiast musimy być gotowi na to, żeby tak jak na początku marca ewentualnie jeżeli taka konieczność nastanie, reagować bardzo szybko.
Bo to zostało też w badaniach naukowych wskazane, że tam gdzie ten tak zwany lockdown był szybki i zdecydowany, tam liczba osób zakażonych koronawirusem była relatywnie najmniejsza.
No i przykład Polski jako jednego z tych państw, która była w tej grupie, która zrobiła to w szybki, zdecydowany sposób, pokazuje, że warto było to zrobić.
I dlatego tutaj trudno mówić o tym, że dzisiaj z pewnością przewidzimy, jak to będzie wyglądało przez najbliższe kilka miesięcy.
W każdej chwili jesteśmy gotowi na to, żeby takie decyzje podejmować, ale na ten moment one nie zapadną.