Koniec Ziobry w rządzie? "Może nie dotrwać do sylwestra"
Zbigniew Ziobro i jego Solidarna Polska od dawna szachują rząd Zjednoczonej Prawicy, co wpływa m.in. na relacje naszego państwa z Komisją Europejską. Chęć odblokowania środków z Krajowego Planu Odbudowy i dogadanie się z KE mogą skutkować odejściem Ziobry z rządu jeszcze w 2022 roku - twierdzą rozmówcy gazeta.pl.
O napięciach w obozie Zjednoczonej Prawicy napisała gazeta.pl. Jeden z członków rządu, stojący po stronie Mateusza Morawieckiego, powiedział portalowi, że "Ziobro może nie dotrwać w rządzie do sylwestra". Wszystko przez to, że premier ma próbować dogadać się z Komisją Europejską ws. KPO i innych kwestii stanowiących obecnie problem w relacjach z UE.
- No to PiS będzie mieć opozycję po prawej stronie - odpowiedział na rewelacje portalu jeden ze współpracowników ministra sprawiedliwości. Te słowa są najlepszym dowodem na to, że grudzień może być gorącym okresem dla Zjednoczonej Prawicy.
Koniec Ziobry w rządzie? "Może nie dotrwać do sylwestra"
Jeden z rozmówców gazeta.pl stwierdził, że partia Ziobry od dawna jest przygotowana na "najgorszy dla Polski scenariusz". Mowa w tym przypadku o rozbiciu obozu Zjednoczonej Prawicy. Napięcia w rządzie trwają od dawna. Solidarna Polska skutecznie blokuje wszelkie inicjatywy mające poprawić relacje rządu z Unią Europejską, równocześnie uderzając przy tym w premiera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska obecnie walczy o odblokowanie środków z KPO. Negocjacje tym celu prowadzi Szymon Szynkowski vel. Sęk. Minister ds. europejskich regularnie pojawia się w Brukseli, a ostatnio nawet Jarosław Kaczyński w jednym z przemówień sugerował, że być może konieczne będzie pójście na ugodę w rozmowach z przedstawicielami Komisji Europejskiej.
Punktem spornym w rozmowach z Brukselą jest tzw. test bezstronności sędziego. Został on zapisany w "kamieniach milowych" do KPO. Wprawdzie takowy test istnieje w polskim prawie, po tym jak uchwalono prezydencką ustawę o Sądzie Najwyższym, ale poprawki Solidarnej Polski mocno ograniczyły jego charakter. "Ziobryści" nie chcą słyszeć o jego rozszerzeniu i umożliwieniu sędziom powszechnej możliwości testowania się nawzajem. Ich zdaniem, doprowadzi to do chaosu w sądownictwie.
Jeśli obóz Morawieckiego dogada się z Komisją Europejską, to stosowny projekt dotyczący zmian w prawie może zostać złożony do laski marszałkowskiej jeszcze w tym miesiącu - przy okazji ostatniego posiedzenia w tym roku (13-15 grudnia).
Część rozmówców gazeta.pl spodziewa się, że nawet po takim policzku, Ziobro pozostanie w rządzie. Byłby to triumf Morawieckiego, który pokazałby, że zwolenników ministra sprawiedliwości można ignorować, a i tak stanowią zaplecze dla rządu większościowego w Sejmie - twierdzą rozmówcy.
Morawiecki chce się dogadać z Brukselą ws. KPO, bo ma świadomość, że bez unijnych środków budżet Polski na rok 2023 znajdować się będzie w strzępach.
PiS oraz Solidarna Polska znajdują się również w sporze ws. unijnych podatków, które dyskutowane będą 6 grudnia na posiedzeniu Rady UE. Mowa o daninach na potrzeby zasobów własnych Unii: z handlu emisjami CO2, podatku od śladu węglowego (CBAM) i podatku od międzynarodowych korporacji. "Ziobryści" chcą, aby Polska zawetowała te podatki, bo w ten sposób może wymusić ustępstwa na KE.
Tarcia w obozie Zjednoczonej Prawicy nie są niczym nowym. Z mniejszą lub większą intensywnością mają miejsce już od roku 2020. Aby pilnować koalicjantów, do rządu wszedł wówczas nawet Jarosław Kaczyński. Prezesa PiS już w rządzie nie ma, ale napięcia pozostały.
źródło: gazeta.pl
Czytaj także: