Komorowski zdradził, że nie przestał polować
Były prezydent wrócił do polowania? - Nigdy nie przestałem. Nie muszę strzelać. Czasami ważny jest sam kontakt z przyrodą, przygoda i towarzystwo przyjaciół - mówi Bronisław Komorowski. I przyznaje, że "nie ma już żadnych ograniczeń".
Bronisław Komorowski w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" powiedział, że nie przestał polować. Dodał, że "poluje mąż premier Beaty Szydło, minister Jan Szyszko i wielu aktywnych polityków".
Były prezydent był też pytany o zmiany przeprowadzane przez obecnego ministra środowiska w zakresie przyrody. - Jan Szyszko jest fachowcem i moim kolegą z rządu Jerzego Buzka. Ale jest też politykiem niemającym umiaru. Za poprzednich rządów PiS blokował obwodnicę, która miała przechodzić obok jego domu. Dzisiaj nie traktuje funkcji w rządzie jako służby publicznej, ale jako narzędzie gry własnych interesów - ocenił Komorowski.
Według byłego prezydenta, minister Szyszko "antagonizuje zwolenników Puszczy Białowieskiej, zezwalając na wycinkę drzew ze względów finansowych, a myśliwych minister ustawia na kursie kolizyjnym".
Komorowski, w rozmowie z "Rzeczpospolitą", przekonywał, że "obecnie funkcjonujące prawo łowieckie kompletnie lekceważy kwestie własności ziemi".
- To resztówka socjalizmu wspierana przez ministra Szyszkę, który twierdzi, że polski model łowiectwa jest najlepszy na świecie. Ja uważam, że jest najgorszy, ponieważ lekceważy prawo własności do ziemi - ocenił były prezydent.
Źródło: WP, Rzeczpospolita