Minister Szyszko ujawni dokumenty dot. polowania na bażanty? Poseł PO zapowiada interwencję
Polityk PO Krzysztof Brejza zapowiada w rozmowie z Wirtualną Polską interwencję poselską - będzie żądał m.in. kopii książki polowań ośrodka, gdzie w lutym do bażantów strzelał Jan Szyszko. Brejza pytał samego ministra środowiska o ujawnione przez WP polowanie, ale - jak napisał na Twitterze - "w konfrontacji z pytaniami o rzeź bażantów" Szyszko odmówił odpowiedzi "na jakiekolwiek pytanie".
W marcu ujawniliśmy, że Jan Szyszko 11 lutego polował pod Toruniem na 500 bażantów wypuszczonych z klatek prosto pod lufy.
Brejza wysłał w tej sprawie zapytanie poselskie do ministra środowiska. Posła interesowało m.in. jaka odległość dzieliła myśliwych od ptaków i na ile przed oddaniem pierwszych strzałów zostały one wypuszczone z klatek. "Jak często bażanty wyhodowane w tym ośrodku są wysyłane na rzeź podobno do tej, która miała miejsce 11 lutego 2017 roku" - pytał poseł. Zadał też pytanie, czy takie polowanie jest zgodne z prawem i etyką łowiecką.
Polityk napisał na Twitterze, że "w konfrontacji z pytaniami o rzeź bażantów" Szyszko odmówił odpowiedzi "na jakiekolwiek pytanie". Minister odesłał posła do należącego do Polskiego Związku Łowieckiego ośrodka hodowli bażantów "Grodno", gdzie odbyło się polowanie.
Brejza pytany przez nas o tę sprawę zapowiada, że w oparciu o ustawę o wykonywaniu mandatu posła i senatora będzie się domagał ujawnienia przez ośrodek informacji dotyczących polowania polityka PiS. Zgodnie z tą ustawą posłowie działając w imieniu wyborców mogą domagać się od szefów organów administracji oraz organizacji społecznych informacji dotyczących konkretnych spraw. - W trybie interwencji poselskiej mogę pisemnie żądać odpowiedzi od kierownictwa tego ośrodka – wyjaśnia Brejza.
W piśmie wysłanym do kierownika ośrodka w Grodnie zadaje pytania, ma które nie odpowiedział minister środowiska, a także domaga się wysłania kopii książki polowań z ostatnich dwóch lat (są w niej informacje o wszystkich uczestnikach polowań – red.).
Do tej pory związek łowiecki odmawiał udzielenia jakichkolwiek informacji o polowaniu Jana Szyszki nawet na temat tego, kto fundował to polowanie po tym, jak ujawniliśmy, że byli to prywatni sponsorzy. Według PZŁ polityk polował prywatnie. Co innego wynika z oświadczenia samego ministra, które opublikował w marcu w reakcji na nasz tekst. Przekonywał on, że poluje w należących do PZŁ ośrodkach służbowo, bo jako szef resortu środowiska sprawuje nadzór nad związkiem łowieckim.
To samo oświadczenie, które stało się przedmiotem kpin wielu mediów, minister wysłał również posłowi PO. W nawiązaniu do jego treści 10 marca wysłaliśmy do rzecznika resortu środowiska Pawła Muchy pytania o służbowe polowania ministra w podlegających mu ośrodkach. Służby prasowe resortu utrzymują od niemal 2 miesięcy, że cały czas zbierają informacje o polowaniach Szyszki i przesuwają termin odpowiedzi na 5 kwietnia, 30 kwietnia i w końcu na 9 maja.