Kobieta mówiła po ukraińsku, dostała butelką w głowę i została pobita. Napastnicy krzyczeli: "Polska dla Polaków"
23-latka wracała z koleżankami z dyskoteki w Lublinie. Kobiety rozmawiały po ukraińsku. Jedna z nich została zaczepiona przez grupę nieznajomych osób. Doszło do ostrej wymiany zdań, potem w ruch poszły pięści i nogi. Została uderzona w głowę butelką i skopana. Trafiła do szpitala, a policja szuka napastników. Ujawniamy ich wizerunek.
24.08.2017 | aktual.: 24.08.2017 15:28
Do zdarzenia doszło 13 sierpnia o 5 nad ranem przy pl. Lecha Kaczyńskiego w Lublinie. Daria P. razem z dwiema koleżankami wracała z dyskoteki. Rozmawiały po ukraińsku. Na pobliskim placu siedziała grupa młodych ludzi - trzej mężczyźni i dwie kobiety. Słysząc język ukraiński zaczęli zaczepiać i obrażać kobiety. Krzyczeli "Polska dla Polaków".
Doszło do utarczki słownej i wyzwisk. Napastnicy zaczęli bić i kopać dziewczynę. Potem jeden z mężczyzn podszedł do 23-letniej Darii i uderzył ją w głowę butelką po piwie. Kobieta upadła na chodnik. Po wszystkim sama zgłosiła się do szpitala.
Policja ma już nagrania z monitoringu i apeluje o pomoc. Osoby, które rozpoznają napastników proszone są o kontakt pod numerami tel. 81-535-53-12, 696-881-241 bądź 997. Napastnikom grozi do 5 lat więzienia.
Lublin nie radzi sobie z rasizmem
To nie pierwszy raz, kiedy w Lublinie atakowane są osoby innej narodowości. Jak ujawniła WP, licealiści z Berlina byli obrażani, poniżani i opluwani przez Polaków. Do incydentów doszło Lublinie, ale także w Łodzi i Warszawie. Grupa nie została wpuszczona do synagogi w Lublinie. Gmina Żydowska opublikowała oświadczenie w tej sprawie.
Pobity został również Turek, któremu napastnicy połamali kości twarzy. Do zdarzenia doszło w Lublinie na pl. Lecha Kaczyńskiego.
"Syjoniści won z Lublina!". Rozklejali antysemickie plakaty
Z kolei 33-latek został oskarżony o napaść i pobicie Tunezyjczyka. Również w Lublinie.
"Palić! Wieszać! Wysterylizować! - między innymi takie hasła znalazły się na plakatach, które produkowało i rozklejało na wiatach przystanków w Lublinie pięciu mężczyzn. Zostali złapani i skazani.
Warto jeszcze dodac, że dr hab. Artur Górak z UMCS w Lublinie o demonstracjach opozycji mówił tak: ja bym kazał strzelać do tego bydła.