"Kilka uproszczeń" wiceminister sprawiedliwości

W Funduszu Sprawiedliwości jest 425 milionów złotych, a Centra Pomocy Dzieciom nie mają za co funkcjonować. Wiceminister Sprawiedliwości w odpowiedzi na doniesienia WP potwierdza najważniejsze tezy naszego artykułu. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz odpiera zarzuty pod adresem swojego resortu i stawia własne. Chcemy się do nich odnieść.

W Funduszu Sprawiedliwości jest 425 milionów złotychW Funduszu Sprawiedliwości jest 425 milionów złotych
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Michał Janczura

W piątek opublikowaliśmy materiał opisujący sytuację Centrów Pomocy Dzieciom. To specjalistyczne ośrodki udzielające kompleksowej pomocy najmłodszym. Trafiają tam dzieci z traumatycznymi doświadczeniami. Wykorzystywane seksualnie, ale też te, które doświadczały przemocy, czy były jej świadkami.

Kilka godzin po publikacji swoje stanowisko opublikowała wiceminister Sprawiedliwości Zuzanna Rudzińska-Bluszcz. To ona w resorcie odpowiada za Fundusz Sprawiedliwości, a tym samym za dysponowanie pieniędzmi przeznaczonymi na pomoc ofiarom przestępstw.

Wiceminister potwierdza, że w Funduszu Sprawiedliwości jest ponad 425 milionów złotych, potwierdza nawet, że nie ogłosili konkursów dla istniejących już Centrów Pomocy Dzieciom. Potwierdza też, że sieć placówek oferujących kompleksową opiekę nad dziećmi, które pały ofiarą przestępstwa, jest celem resortu. Zapewnia też, że mają na to plan.

Trzeba docenić, że wreszcie przedstawiciel resortu kompleksowo odniósł się do sprawy. Stanowisko wiceminister zawiera wiele informacji, a placówki, które czekają na wsparcie wiedzą, na czym stoją.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wzniecił pożar na osiedlu. Nie wiedział, że wszystko się nagrywa

Tu znajdziesz całość stanowiska:

Minister stwierdziła, że w tekście WP pojawiło się "kilka uproszczeń". Postanowiliśmy więc się do tych zarzutów odnieść.

Zarzut 1

Zuzanna Rudzińska-Bluszcz: "Nie jest prawdą, że Fundusz w większości województw nie daje dzieciom pokrzywdzonym przestępstwem ani grosza. Dzieci, podobnie jak osoby dorosłe mogą korzystać z sieci pomocy pokrzywdzonym. Obecnie w Polsce działają 43 okręgowe ośrodki pomocy pokrzywdzonym i ponad 230 punktów lokalnych, które są zobowiązane do zapewnienia ofiarom przestępstw m.in. pomocy prawnej, psychiatrycznej czy psychologicznej, czyli tych usług, o których mowa w artykule red. Janczury. Fakt – nie są to miejsca wyłącznie dla dzieci, ale nie znaczy to, że dzieciom pokrzywdzonym przestępstwem nie pomagają. Wręcz przeciwnie. Do każdego z tych punktów dziecko pokrzywdzone przestępstwem może się zgłosić i otrzymać pomoc.".

Cały tekst WP dotyczy Centrów Pomocy Dzieciom i o nich jest mowa w materiale. Ośrodków oferujących kompleksową pomoc w jednym miejscu, chroniących przed powtórną wiktymizacją. Wiceminister zaś mówi o punktach, działających od wielu lat, do których można się zgłosić. W wielu przypadkach nie są w stanie pomóc dzieciom po traumach, gwałtach, wykorzystaniu seksualnym. Przykład opisaliśmy w serialu "Haneczka" publikowanym w WP w kwietniu i maju. Matka 14-letniej Hani, która zgłosiła, że przez 8 lat była wykorzystywana przez dziadka, udała się do takiego punktu. Przyjęto ją, wysłuchano i dowiedziała się, że kompleksowej pomocy prawnej nie otrzyma. Podobnie było z psychologiem. Jaka jest skala pomocy w takich punktach, obrazują dane z samego Ministerstwa (o które zresztą "walczyliśmy" tygodniami, do czego jeszcze wrócimy). Otóż na pomoc prawną dla dzieci, na których dokonano gwałtu, Fundusz w 2022 roku przeznaczył 3 tysiące złotych! To kwota za cały rok, w całym kraju! Na pomoc psychologiczną przeznaczono 39 tysięcy. Rok później na pomoc prawną przeznaczono 4 tysiące, a na pomoc psychologiczną 80 tysięcy złotych. Podkreślmy, to dane za cały rok i na terenie całej Polski.

Jak się okazuje, ministerstwo doskonale wie, że to, co oferuje, nie jest wizytówką systemu wsparcia dla dzieci. Skąd ten wniosek? Los chciał, że 17 czerwca nasz kraj odwiedziły delegacje Rady Europy, Komisji Europejskiej i przedstawiciele różnych krajów. To w związku z programem "Wymiar Sprawiedliwości przyjazny dziecku". Czym pochwaliła się Polska? Jednym z punktów pomocy, o których pisze w swoim stanowisku wiceminister? Ależ skąd. Elementem spotkania w Polsce była wizyta w Centrum Pomocy Dzieciom, prowadzonym przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę w Warszawie. Ministerstwo stawia ich pracę za wzór, ale za nią nie płaci. Ani poprzedni, ani ten rząd, nie rozpisały konkursu na taką działalność, dla istniejących już placówek.

Zarzut 2

"Nie jest prawdą, że nie ogłaszamy konkursów bo zajmujemy się wyłącznie rozliczaniem nadużyć z czasów PiS-u."

Nigdy nie napisaliśmy, że resort zajmuje się "wyłącznie rozliczaniem nadużyć z czasów PiS-u". Wierząc, że to uproszczenie, a nie próba manipulacji odsyłamy do tekstu, który ciągle jest na stronie WP. Prawdą jest, że napisaliśmy o obciążeniu obowiązkami związanymi z nieprawidłowościami w Funduszu, ale nie wyssaliśmy tego z palca. Taki komunikat otrzymaliśmy z biura prasowego MS. Oto cytat, który zresztą jest w tekście:

"Ministerstwo Sprawiedliwości prowadzi dalsze prace związane z procedurą rozliczenia oraz kontroli Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym, oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Zakres prowadzonych prac okazał się większy, niż pierwotnie zakładaliśmy. Wciąż trwają szczegółowe prace mające na celu przekazanie niezbędnych dokumentów do prokuratury, Krajowej Administracji Skarbowej oraz Najwyższej Izby Kontroli.".

Więc jeśli już ktoś mówił o rozliczaniu czasów PiS-u to nie my, a samo ministerstwo.

Zarzut 3

"Nie jest prawdą, że rząd nie działa w kwestii stworzenia placówek przeznaczonych do pomocy dzieciom pokrzywdzonym przemocą. Nie jest także prawdą, że rząd nie jest zainteresowany modelem barnahus.".

Znowu musimy odesłać do tekstu i zapytać: a gdzie ktoś, coś podobnego choćby sugerował? Nie mamy zamiaru zarzucać wiceminister złej woli. Pragniemy więc jedynie zaznaczyć, że jedyne, o czym mówimy w naszym materiale, to fakt, że pomimo zgromadzonych środków nie ma konkursów na wsparcie dla już istniejących placówek. Te prowadzone przez Fundacje Dajemy Dzieciom Siłę, czy ta z Sosnowca są połączone w sieć. Ta sieć ma gwarantować przestrzeganie odpowiednich standardów i wprowadzenie ujednoliconych procedur. Tylko że to robią organizacje pozarządowe, a nie rząd. Rząd nie zrobił w tym zakresie nic, co wykraczałoby poza plany i poprawiło sytuację Centrów Pomocy Dzieciom i dzieci, które tam trafiają. Nie zrobiły tego, ani ten, ani żaden poprzedni rząd. To fakt, nie opinia.

W naszym tekście cytowaliśmy wypowiedź samej Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz z posiedzenia sejmowej komisji:

"Analizujemy już w sposób bardzo zaawansowany możliwość wprowadzenia systemu centrów pomocy dzieciom, czyli barnahusów. Te centra istnieją teraz wyłącznie w formule finansowanej w części z grantów prywatnych, w części samorządowych - tak mówiła wiceminister w październiku 2024 roku. Obecne działania rządu, a w zasadzie ich brak, mogą doprowadzić do likwidacji już istniejących placówek, w tym tej w Sosnowcu."

Napisaliśmy też, że ministerstwo chce wprowadzić system w 2026 roku. Skąd to wiemy? Z odpowiedzi na nasze pytania, które otrzymaliśmy z samego ministerstwa. Więc nie tylko nie twierdzimy, że rząd nie jest zainteresowany modelem barnahus, ale wręcz opisaliśmy, że jest nim zainteresowany. To, że nic z tego zainteresowania na razie nie wynika, to jest zupełnie inna sprawa.

Zarzut 4

"Nie zgadzam się z tezą, że brak działań rządu może doprowadzić do likwidacji istniejących placówek, tym tej w Sosnowcu. Teza ta byłaby prawdziwa, gdyby Ministerstwo kiedykolwiek tę placówkę finansowało, a teraz finansowania pozbawiło, lub gdyby Fundusz był zobowiązany do finansowania Centrów Pomocy Dzieciom, a pieniędzy nie wypłacał. Tak nie jest.".

Majstersztyk! Okazuje się, że skoro ministerstwo nigdy nie dało grosza na placówkę z Sosnowca, to całkowicie ściąga z nich odpowiedzialność. Więc może przypomnijmy, że NGO-sy muszą tworzyć takie placówki, bo państwo nie dało do tej pory rady. Centra Pomocy Dzieciom działają nieodpłatnie i realizują zadania, które powinno realizować państwo, ale tego nie robi. Psychiatria dziecięca jest w opłakanym stanie, rodziców nie stać na psychologów, a tych, którzy mają doświadczenie w walce z traumą, w wielu miejscach w kraju nie ma. Tak to prawda, Fundusz Sprawiedliwości nic nie musi, ministerstwo nic nie musi, Internauci też nie muszą wpłacać na ośrodek w Sosnowcu, na Fundacje Dajemy Dzieciom Siłę. Nie mają takiego obowiązku. Ale robią to, bo ktoś tym dzieciakom musi pomóc, gdy państwo odwraca od nich głowę.

Jak placówka w Sosnowcu upadnie, to setka dzieciaków zostanie bez kompleksowego wsparcia. Im zapewnienia, że system powstaje i będzie być może gotowy w 2026 roku, nie wystarczą.

Zarzut 5

"Nie jest prawdą, że to, co się dzieje w Funduszu Sprawiedliwości, objęte jest tajemnicą, że resort nie publikuje sprawozdań i rozliczeń.".

Ależ oczywiście, że resort nie publikuje sprawozdań i rozliczeń. Mamy nawet świeży przykład. O dane dotyczące aktualnego stanu środków w funduszu prosiliśmy w resorcie wielokrotnie. Otrzymaliśmy je kilkadziesiąt godzin przed publikacją tekstu. Nie ma informacji o wydatkowaniu środków w poprzednich latach. Te dane publicznie nie są dostępne. Co więcej, na początku tego roku, przez kilka tygodni prosiliśmy o liczby dotyczące finansowania pomocy dla dzieci wykorzystywanych seksualnie. Resort nie reagował tygodniami. Musieliśmy publicznie domagać się udostępnienia tej informacji, by wymusić jakąkolwiek reakcję Ministerstwa. Danych za 2024 rok nie mamy do dziś.

Ministerstwo, o czym wspomina w swoim stanowisku Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, rzeczywiście publikuje, ale jedynie wykaz konkursów i ich rozstrzygnięć - godne docenienia. Problem w tym, że przez ponad rok, od maja 2024, nie ogłoszono ani jednego konkursu.

Co dalej?

Należy docenić fakt, że wiceminister przedstawiła jasny plan działania. Oto on:

"W zakresie pomocy pokrzywdzonym przestępstwem ogłoszenie konkursu planowane jest na 25 lipca 2025 r. z rozstrzygnięciem w grudniu i uruchomieniem sieci w styczniu 2026 r. Na pomoc pokrzywdzonym w ramach sieci w przyszłym roku chcemy wydać około 100 mln zł. Równolegle prowadzone są prace nad programem dla pomocy postpenitencjarnej, konkurs także ma zostać ogłoszony w tym roku. Gdy już zbudujemy ten fundament – będziemy ogłaszać w przyszłym roku konkursy na punktowe działania – chcemy przeznaczyć na te konkursy około 200 mln zł. Analizujemy potrzeby i na pierwszy plan wyłaniają się takie projekty jak ośrodki dla dzieci pokrzywdzonych, punkty dla ofiar przemocy seksualnej, pomoc dla ofiar wypadków samochodowych. Decyzję podejmiemy najpóźniej po rozstrzygnięciu konkursów na sieci."

Tylko że ten plan nie zakłada pomocy dla Centrów Pomocy Dzieciom w tym roku. Co się więc stanie z pacjentami obecnie działających placówek? Do tego wątku wiceminister się nie odnosi. Niektóre ośrodki mają zagwarantowane finansowanie i nie grozi im zamknięcie. Te, jak choćby w Sosnowcu, liczą, że coś się może jeszcze wydarzy. Aktywna jest internetowa zbiórka, będą szukali innych źródeł wsparcia.

Michał Janczura, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Mówią o pladze. Przybywa węży na Opolszczyźnie
Mówią o pladze. Przybywa węży na Opolszczyźnie
Jastarnia: tragedia na plaży. Kitesurfer upadł z dużej wysokości
Jastarnia: tragedia na plaży. Kitesurfer upadł z dużej wysokości
Warszawa: kierowca bez dokumentów wezwał kolegę. Ten był poszukiwany
Warszawa: kierowca bez dokumentów wezwał kolegę. Ten był poszukiwany
60 czekolad i testy ciążowe bez płacenia. 34-latka w rękach policji
60 czekolad i testy ciążowe bez płacenia. 34-latka w rękach policji
"Jesteśmy razem". Koniec misji polskich żołnierzy w Danii
"Jesteśmy razem". Koniec misji polskich żołnierzy w Danii
Niepokojące doniesienia. Polka zaczęła głodówkę w izraelskim areszcie
Niepokojące doniesienia. Polka zaczęła głodówkę w izraelskim areszcie
Kolejni aktywiści Globalnej Flotylli Sumud deportowani do Turcji
Kolejni aktywiści Globalnej Flotylli Sumud deportowani do Turcji
Internauci podzieleni w sprawie zmian w sądach. Gorąca dyskusja po decyzji Żurka
Internauci podzieleni w sprawie zmian w sądach. Gorąca dyskusja po decyzji Żurka
Norweskie F-35 w Polsce. Szef MON podał datę
Norweskie F-35 w Polsce. Szef MON podał datę
Przed policją schował się w krzakach. Kierowca miał wiele na sumieniu
Przed policją schował się w krzakach. Kierowca miał wiele na sumieniu
Pogoda na najbliższe dni. Niż Amy przynosi zmianę
Pogoda na najbliższe dni. Niż Amy przynosi zmianę
"Dajemy możliwość". Żurek o nowym przydziale spraw sędziom
"Dajemy możliwość". Żurek o nowym przydziale spraw sędziom