Kadyrow otruty? Rosyjski opozycjonista jest pewien
Nie milkną spekulacje na temat zdrowia przywódcy Czeczenii. Rosyjski opozycjonista Leonid Nevzlin twierdzi, że Ramzan Kadyrow ma problemy z nerkami, bo został otruty.
W sieci pojawia się coraz więcej doniesień na temat zdrowia Ramzana Kadyrowa. W piątek niemiecki "Bild" podał, że przywódca Czeczenii ma poważne problemy z nerkami. Dziennik powołał się na byłego wicepremiera Czeczenii Achmada Zakajewa, który zdradził, że Kadyrow ma korzystać z usług lekarza ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, bo nie ufa specjalistom z Moskwy.
To właśnie z powodu problemów zdrowotnych Kadyrow miał być nieobecny podczas przemówienia Władimira Putina przed Zgromadzeniem Federalnym 21 lutego.
Teraz głos zabrał Leonid Nevzlin, rosyjski opozycjonista i biznesmen, który od lat mieszka w Izraelu.
Zobacz też: Ekspert o wojnie. "Na Krymie się zaczęło i tam się skończy"
"Objaw otrucia"
Nevzlin potwierdził na Twitterze doniesienia niemieckiego dziennika "Bild". Napisał, że Kadyrow ma problemy z nerkami i dlatego nie wysłuchał na żywo orędzia Putina w Moskwie.
Rosyjski opozycjonista ujawnił też, że Kadyrow leczy się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a gdy przebywa w Groznym, stolicy Czeczenii, opiekuje się nim lekarz z Abu Zabi.
W ostatnim wpisie dotyczącym Kadyrowa Nevzlin stwierdził, że przywódca czeczeńskich sił specjalnych "został otruty".
"Kadyrow wyraźnie nie ufa rosyjskim lekarzom. Są ku temu powody. Moje źródła podają, że problemy z nerkami są objawem zatrucia i tego właśnie boi się Kadyrow" - napisał na Twitterze.
Rosyjski opozycjonista dodał, że przywódca Czeczenii miał "narobić sobie problemów wśród rosyjskich generałów", którzy mają dostęp do substancji opracowanych przez Główny Zarząd Wywiadowczy (GRU).
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Czytaj również: Kadyrow na wizji przeszedł samego siebie. Dziennikarka w szoku
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Elementem współczesnej wojny jest wojna informacyjna, a sekcje komentarzy stają się celem działań farm trolli. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć komentarze pod tym artykułem.
