Kaczyński zakazał mówić o aborcji. W PiS się buntują

Polityczny ruch pod egidą ojca Tadeusza Rydzyka - stojący w poprzek interesowi Prawa i Sprawiedliwości - robi się coraz bardziej intensywny. Rozmowy z osobami skupionymi wokół Ruchu Prawdziwa Europa prowadzą politycy związani z PiS. Nad niektórymi może zawisnąć widmo wykluczenia z klubu. A na pewno wykreślenie z list wyborczych.

Kaczyński zakazał mówić o aborcji. W PiS się buntują
Źródło zdjęć: © TVN24/x-news | x-news
Michał WróblewskiSylwester Ruszkiewicz

Najbliższa sobota będzie kluczowa w kontekście zintensyfikowanych w ostatnim czasie działań Prawa i Sprawiedliwości przed zbliżającą się przerwą świąteczną.

Partia Jarosława Kaczyńskiego organizuje konwencję podsumowującą rok rządów premiera Mateusza Morawieckiego, na której najprawdopodobniej padną także nowe propozycje programowe dla Polaków. Wyciszanie emocji, gaszenie sporów, odsunięcie radykalizmów i kontrowersyjnych pomysłów na rzecz pozytywnych propozycji - tak ma wyglądać ostatni przedświąteczny weekend w wykonaniu obozu "dobrej zmiany".

To próba tzw. odbicia się po nie najlepszych dla Zjednoczonej Prawicy ostatnich kilkunastu tygodniach. Dlatego przekaz, jaki dominuje na zamkniętych spotkaniach zarówno kierownictwa PiS, jak i całego klubu parlamentarnego, jest jeden i zasadniczy: jedność.

Problematyczny temat aborcji

Na jednym z takich posiedzeń - w którym udział wzięli wszyscy parlamentarzyści PiS - Jarosław Kaczyński zwrócił uwagę na jeszcze jeden temat, który dominuje zwłaszcza w mediach kontrolowanych przez ojca Tadeusza Rydzyka: sprawę aborcji.

W kierownictwie PiS - na czele z prezesem - nikt nie ma wątpliwości, że od strony politycznej ostatni rok kadencji nie jest dobrym czasem na rozstrzyganie tak fundamentalnie trudnych spraw, jak całkowity zakaz przerywania ciąży. A tego właśnie domagają się środowiska skupione wokół o. Rydzyka.

Prezes Kaczyński na zamkniętym posiedzeniu klubu PiS w Jachrance tydzień temu jasno dał do zrozumienia: nie podejmujemy tego tematu co najmniej do najbliższych wyborów parlamentarnych.

Obraz
© Nasz Dziennik | Nasz Dziennik

Tyle że nie wszyscy parlamentarzyści klubu PiS zgadzają się z prezesem. Ba, tacy konserwatywni posłowie, jak Anna Sobecka czy Anna Siarkowska, regularnie krytykują własny klub za inercję i cynizm w związku z "zamrożeniem" tematu prawa aborcyjnego (więcej pisaliśmy o tym tutaj). A poseł Bartłomiej Wróblewski we wniosku do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niekonstytucyjności przesłanki eugenicznej napisał: "Konstytucja RP, szczególnie art. 38, wyklucza prawną segregację ludzi według jakiegokolwiek kryterium na tych, którym przysługuje prawna ochrona życia oraz na tych, którym owa ochrona nie przysługuje".

Duża konferencja w Sejmie

Według informacji Wirtualnej Polski, w sobotę w Sejmie - w dzień konwencji PiS - odbędzie się duża konferencja "Porządek oparty na prawie naturalnym - wyzwanie dla społeczeństwa obywatelskiego", organizowana przez poseł Annę Siarkowską i stowarzyszenie Ordo Iuris, które odpowiada za projekty ustaw całkowicie zakazujących aborcję.

Tym samym parlamentarzystka PiS wyłamuje się z nakazu prezesa Kaczyńskiego, by nie nagłaśniać i nie podejmować tego niezwykle niewygodnego dla PiS tematu.

Obraz
© WP.PL | Siarkowska Anna

Zdrowy rozsądek i prawo naturalne

Kilka miesięcy temu opisaliśmy w Wirtualnej Polsce zablokowanie dużej konferencji środowisk myśliwych wspieranych przez o. Tadeusza Rydzyka i byłego już ministra Jana Szyszkę, która miała odbyć się w Senacie. Ostatecznie została przeniesiona na jedną z uczelni. Prezes PiS - jak się dowiedzieliśmy - osobiście miał rekomendować zablokowanie tego spotkania. Powód? Ostra krytyka władzy ze strony właśnie tych środowisk - przede wszystkim łowieckich i roliczych.

Środowisk, które wciąż mogą liczyć na wsparcie Torunia.

Tym razem podobnej sytuacji nie będzie. Jak mówi Wirtualnej Polsce Anna Siarkowska, na sobotniej konferencji - planowanej już od dwóch miesięcy - mają pojawić się środowiska pro-life, prawnicy, konstytucjonaliści i konserwatywne stowarzyszenia obywatelskie.

Obraz
© PAP | Rafał Guz

- Będziemy rozmawiać o sprawach takich jak pierwszeństwo rodziców w wychowaniu dzieci, prawa rodziny, prawa do życia, ale też prawa do broni, prawa własności... Szereg różnych kwestii wynikających z porządku prawa naturalnego i po prostu zdroworozsądkowego, które powinny być respektowane w prawie stanowionym - wyjaśnia parlamentarzystka klubu PiS i liderka Partii Republikańskiej.

Grożenie palcem i potajemne rozmowy

Według rozmówców Wirtualnej Polski, Siarkowska jest w kontakcie z osobami skupionymi wokół Ruchu Prawdziwa Europa - partii, o której powołaniu informowaliśmy jako pierwsi.

- Anka świadomie gra na nową partię ojca Rydzyka i dogaduje się z narodowcami, bo wie, że miejsca na listach PiS w kolejnych wyborach nie dostanie - twierdzi nasz informator. - Pogrożenie jej palcem przez Jarosława Kaczyńskiego było dobitnym tego sygnałem - dodaje.

W rozmowie z WP Siarkowska zaprzecza jednak, by rozmawiała z kimkolwiek o dołączeniu do partii prof. Mirosława Piotrowskiego. - Mam swoje ugrupowanie, które jest częścią Zjednoczonej Prawicy - podkreśla posłanka.

Tyle że Partia Republikańska, narodowcy i Ruch Prawdziwa Europa mogą stworzyć koalicję kilku ugrupowań, które mają szansę wystartować w kolejnych wyborach - zarówno europejskich (bardzo prawdopodobna opcja), jak i parlamentarnych (mniejsze prawdopodobieństwo).

Za chwilę mogą skończyć się czasy, w których na prawo od PiS jest tylko ściana.

Michał Wróblewski, Sylwester Ruszkiewicz

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (636)