Rosjanie próbują działań dywersyjnych. "Przeciwnik wycofał się" [RELACJA NA ŻYWO]
RELACJA ZAKOŃCZONA

Rosjanie próbują działań dywersyjnych. "Przeciwnik wycofał się" [RELACJA NA ŻYWO]

Rosjanie próbują działań dywersyjnych. "Przeciwnik wycofał się"
Rosjanie próbują działań dywersyjnych. "Przeciwnik wycofał się"
Źródło zdjęć: © East News | Anatolii Stepanov
Marek MikołajczykRafał Mrowicki
21.02.2023 22:35, aktualizacja: 23.02.2023 21:53

Środa to 364. dzień inwazji na Ukrainę. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że w obwodzie charkowskim wykryły dwie rosyjskie grupy dywersyjne. Wrogie zespoły wykryto w rejonie Bołohiwki i Fyholiwki. "W rezultacie presji ogniowej oddziałów sił obrony przeciwnik wycofał się na teren Federacji Rosyjskiej" - przekazano w komunikacie ukraińskich wojsk. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Najważniejsze informacje
Relacja zakończona

Brytyjski premier Rishi Sunak rozmawiał w środę wieczorem z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w związku ze zbliżającą się rocznicą rosyjskiej inwazji i zapewnił go o dalszej pomocy, zarówno teraz, jak i w przyszłości - przekazało Downing Street.

"Premier poinformował o swojej wizycie na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa i powiedział, że wykorzystał to wydarzenie, aby wezwać sojuszników do przyspieszenia wsparcia, aby pomóc Ukrainie osiągnąć postępy militarne w nadchodzących tygodniach i miesiącach. Przywódcy zgodzili się, że teraz nadszedł czas, aby Ukraina wykorzystała okazję do poczynienia prawdziwych postępów na polu walki i dalszego zademonstrowania Putinowi, że Ukraina ostatecznie wygra" - napisano w komunikacie wydanym po rozmowie.

Jak dodano, omawiając kwestię sprzętu potrzebnego, by Ukraina mogła się bronić oraz przesuwać swoje pozycje, Sunak powiedział, że pozostaje zaangażowany w zapewnienie Ukrainie możliwości, których potrzebuje, zarówno teraz, jak i w przyszłości. Przywódcy poruszyli również temat niedawnej wizyty Zełenskiego w Wielkiej Brytanii, a Sunak powiedział, że był to zaszczyt mogąc go gościć. 

"Panie prezydencie, wspaniale było gościć pana ponownie w Polsce. Pana obecność w Warszawie w tym czasie jest dowodem siły i znaczenia sojuszu polsko-amerykańskiego" - przekazał prezydent Andrzej Duda w mediach społecznościowych.

"Rozmawiałem telefonicznie z prawdziwym przyjacielem Ukrainy, brytyjskim premierem Rishim Sunakiem. Omówiłem realizację porozumień osiągniętych podczas mojej wizyty w Londynie. Doceniam, że Wielka Brytania rozumie, że pomoc wojskowa zapewnia szybki sukces Ukrainy na polu bitwy. Razem przybliżamy nasze wspólne zwycięstwo!" - przekazał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Prezydent USA Joe Biden potknął się podczas wchodzenia do samolotu przed odlotem z Polski, ale wizycie towarzyszyły też wpadki dyplomatyczne. Ekspert od protokołu wskazał cztery najbardziej wyraziste potknięcia.

Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny mianował byłego prokuratora generalnego Ukrainy, kapitana Jurija Łucenkę dowódcą plutonu dronów bojowych - informuje w środę portal Ukraińska Prawda.

Obecnie Łucenko, który niedawno otrzymał stopień kapitana, służy w atakowanym przez wojska rosyjskie Bachmucie w obwodzie donieckim na wschodzie kraju.

Małżonka Łucenki przekazała, że na początku rosyjskiej inwazji należał on do Obrony Terytorialnej Kijowa, następnie służył w Mikołajowie i na odcinku chersońskim na południu Ukrainy. W Donbasie jest od ponad trzech miesięcy.

Łucenko pełnił funkcję prokuratora generalnego Ukrainy w latach 2016-2019. Wcześniej był m.in. szefem MSW.

Wirtualna Polska ujawniła, że przez pięć miesięcy kilkudziesięciu polskich policjantów brało udział w ściśle tajnej misji w Ukrainie. "W czwartek wraz z prezydentem Dudą przywitam i osobiście podziękuję funkcjonariuszom. Nasi dzielni policjanci są już w kraju" - przekazał szef MSWiA Mariusz Kamiński.

Według prof. Agnieszki Leguckiej, ekspertki ds. rosyjskich, wtorkowe orędzie Władimira Putina było "skierowane głównie do wewnętrznych odbiorców". "Miało ich nastawić na długotrwałe zmagania o zwycięstwo Rosji na Ukrainie, a zwykłych Rosjan zniechęcić do kontaktów z Zachodem" - wynika z opublikowanej w środę analizy Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

"Oskarżając Zachód, Putin wzmacnia w Rosjanach poczucie zagrożenia i syndrom oblężonej twierdzy (osaczenia przez zewnętrznych wrogów), gdyż w rosyjskich prorządowych mediach wojna jest przedstawiana jako konfrontacja Rosji z NATO i Stanami Zjednoczonymi. Jednocześnie prezydent przemawiał do zwykłych obywateli, wykpiwając bogatych Rosjan, którzy swoje aktywa (konta bankowe, jachty, wille) trzymają na Zachodzie, i informując o zamrożeniu ich majątków. W ten sposób Putin próbował zniechęcić Rosjan (szczególnie młodych) do kontaktów z UE i USA" - podkreśla prof. Legucka w opublikowanej analizie.

Jak dodaje, "Władimirowi Putinowi udaje się utrzymać lojalność elity władzy". "Jest to spowodowane przekonaniem części elit o wciąż możliwym zwycięstwie w Ukrainie (a przynajmniej o możliwości zakończenia wojny na warunkach rosyjskich) oraz brakiem alternatywy dla przywództwa obecnego prezydenta i strachem przed konsekwencjami sprzeciwu wobec lidera. Z przemówienia wynika, że Rosjanie powinni nastawić się na długotrwałą wojnę w Ukrainie, która według Putina musi zakończyć się zwycięstwem, gdyż Rosja 'jest skazana na bycie silną'" - zauważa analityczka PISM.


"Polska jest na drodze do stworzenia armii, której Moskwa nie odważyłaby się zaatakować" - napisał w środę amerykański dziennik "The Washington Post". Gazeta zwraca uwagę, że wojna w Ukrainie przyspieszyła polskie plany modernizacji i rozbudowy armii. Podkreśla też, że prezydent Joe Biden był w naszym kraju już dwukrotnie. Do dziś nie odwiedził zaś ani Paryża, ani Berlina.

Jak poinformował rzecznik stołecznej policji nadkom. Sylwester Marczak podczas działań związanych z ochroną dwudniowej wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych i innych głów państw zatrzymano 27 osób. Jednak żadne z zatrzymań nie miało związku z zagrożeniem bezpieczeństwa wizyty.

- Tysiące policjantów, ogromna liczba sprawdzeń i kontroli - mówił nadkom. Marczak podsumowując działania policji związane z wizyta prezydenta Bidena w Polsce. W imieniu komendanta głównego podziękował zaangażowanych w te działania funkcjonariuszom.

- Nie tylko tym z garnizonu warszawskiego, ale także z innych - podkreślił, dodając, że zadania wykonywali funkcjonariusze z całego kraju. I to nie tylko mundurowi, ale także np. operacyjni, którzy sprawdzali każdy niepokojący sygnał. Wspominał też m.in. kontrole prowadzone przez policjantów ruchu drogowego.

- Podczas tych działań zatrzymano 27 osób - powiedział rzecznik stołecznej policji. Dodał, że jedną z nich był kierowca, któremu samochód zepsuł się na jednej z zamykanych ulic. - Policjanci chcieli pomóc mu z pojazdem, ale najpierw, zgodnie z procedurami, wylegitymowali go. Okazało się, że był poszukiwany - relacjonował rzecznik.

Podkreślił, że żadne z zatrzymań nie miało związku z bezpieczeństwem wizyty. - Chodziło przede wszystkim o narkotyki i o używanie dronów - powiedział. Dodał, że większość zatrzymanych już zwolniono, osoby poszukiwane zostały zaś przetransportowane do stosownych aresztów i zakładów karnych.

Szczyt Bukaresztańskiej Dziewiątki w obiektywie Kancelarii Prezydenta RP.

Przez pięć miesięcy 98 polskich policjantów brało udział w ściśle tajnej misji w Ukrainie. Zajmowali się rozminowywaniem terenów, z których wycofali się Rosjanie. Wirtualna Polska ujawnia szczegóły misji tuż po tym, gdy ostatni nasi pirotechnicy wrócili bezpiecznie do kraju.

- Jestem przekonany, że Szwecja i Finlandia wkrótce dołączą do Sojuszu. Wiemy, że Turcja ma pewne zastrzeżenia co do Szwecji. Myślę, że ważne jest, abyśmy wprowadzili te kraje do NATO najszybciej, jak to możliwe, ale niekoniecznie w tym samym czasie - przekazał sekretarz generalny NATO.

- Putin całkowicie nie docenił odwagi i męstwa ukraińskiego, ale także NATO i jedności Ameryki i Europy, dzięki czemu Ukraina mogła wypchnąć okupantów z części swoich terytoriów - podkreślił przywódca Sojuszu.

Myśliwce F-16 dla Ukrainy? - Cały czas trwają konsultacje, ale nie podjęto jeszcze żadnej decyzji - odpowiedział Stoltenberg.

- Oczekuję, że nasi sojusznicy nadal będą dostarczać czołgi do Ukrainy, tak jak w ostatnich miesiącach - powiedział sekretarz generalny NATO.

- Gdyby Władimir Putin zwyciężył, byłaby to tragedia dla Ukraińców, ale także zagrożenie dla nas. Przekaz dla autokratów byłby taki, że kiedy naruszają prawo międzynarodowe, osiągają swoje cele. Dlatego musimy wspierać Ukrainę - wyjaśnił Stoltenberg.

- Atak na Polskę albo na innego sojusznika spowoduje reakcję całego Sojuszu - przekazał szef NATO.

- Gwarancje NATO dla Polski są niezachwiane. Jest to zdecydowane zobowiązanie wszystkich sojuszników, aby bronić i chronić każdej części terytorium sojuszników. Innymi słowy - jeden za wszystkich, wszyscy za jednego - podkreślił sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w rozmowie z TVP Info.

- Putin nie jest zainteresowany rozwiązaniem pokojowym konfliktu w Ukrainie. Szuka rozstrzygnięcia na polu walki i próbuje osiągnąć jak największą przewagę - ocenił w środę przewodniczący niemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej (BND) Bruno Kahl.

Siły ukraińskie wykryły dwie rosyjskie grupy dywersyjne w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy - poinformował w środę ukraiński Sztab Generalny w wieczornym komunikacie. Jedna z tych grup została zmuszona do wycofania się na terytorium Rosji.


"W rejonie Bołohiwki wykryto wrogą grupę dywersyjną. W rezultacie presji ogniowej oddziałów sił obrony przeciwnik wycofał się na terytorium Federacji Rosyjskiej" - podano w komunikacie sztabu.


Inna grupa dywersyjna podjęła próbę przedarcia się w rejonie miejscowości Fyholiwka. Obie te wsie leżą w rejonie (powiecie) kupiańskim w obwodzie charkowskim, niedaleko terenów okupowanych przez Rosję.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także