Tajna akcja polskiej policji w Ukrainie. Jest zapowiedź Kamińskiego
Wirtualna Polska ujawniła, że przez pięć miesięcy kilkudziesięciu polskich policjantów brało udział w ściśle tajnej misji w Ukrainie. "W czwartek wraz z prezydentem Dudą przywitam i osobiście podziękuję funkcjonariuszom. Nasi dzielni policjanci są już w kraju" - przekazał szef MSWiA Mariusz Kamiński.
22.02.2023 | aktual.: 22.02.2023 21:16
W środę wieczorem na łamach Wirtualnej Polski ujawniliśmy, że 98 fukcjonariuszy polskiej policji zajmowało się rozminowywaniem terenów, z których wycofali się Rosjanie. Akcja w Ukrainie trwała pięć miesięcy. Całość utrzymywana była w tajemnicy.
"Jutro [w czwartek - przyp. red.] wraz z prezydentem Andrzejem Dudą przywitam i osobiście podziękuję 98 funkcjonariuszom policji, którzy przez kilka miesięcy w Ukrainie rozminowywali tereny opuszczone przez rosyjskich okupantów. Nasi dzielni policjanci są już w kraju" - przekazał minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński.
"Policjanci ocalili życie setek ludzi. Dziś wrócili bezpiecznie do kraju! Jutro podziękuje i odznaczy ich prezydent" - zapowiedział dr Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
News WP. Tajna akcja polskiej policji w Ukrainie
Jak informowaliśmy na łamach WP, misja zaczęła się po ubiegłorocznym apelu Ukraińców do członków grupy ATLAS - policyjnej grupy zadaniowej, zrzeszającej specjalne jednostki kontrterrorystyczne Unii Europejskiej.
Prośba dotyczyła wysłania do Ukrainy pirotechników, którzy mieliby zająć się rozminowywaniem kraju. Chodziło o miejsca, z których wyparto Rosjan, a do których nie da się wrócić, bo są zaminowane lub niebezpieczne z powodu innych pozostałości po walkach.
Ze wszystkich członków grupy ATLAS, tylko Polska odpowiedziała na apel Ukraińców. Inne kraje uznały, że misja w kraju objętym wojną jest zbyt niebezpieczna.
Latem 2022 roku decyzją Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji powołano Kontyngent Humanitarny Policji, składający się z funkcjonariuszy Samodzielnych Pododdziałów Kontrterrorystycznych Policji. Do Ukrainy pojechali tylko ochotnicy.
Zgłaszać mogli się pirotechnicy, ratownicy medyczni, którzy mieli zabezpieczać ich pracę oraz członkowie zespołów bojowych, których zadaniem miała być ochrona członków polskiej misji. Policjanci zabrali ze sobą również dwa psy przeszkolone w wykrywaniu ładunków.
Łącznie Kontyngent Humanitarny Policji przetrałował ponad 342 tys. metrów kw. Oczyścił również ponad 17,5 tys. metrów dróg.