600 tys. złotych w zaliczkach. Stolarz oszukał kilkadziesiąt osób
Prokuratura bada sprawę Pawła M., stolarza, który podjął się realizacji kilkudziesięciu zleceń, brał zaliczki, a następnie kontakt z nim się urywał. W samej Warszawie oszukał tak 22 osoby na kwotę około 600 tys. złotych. Mimo trwającego postępowania, mężczyzna przyjmuje nowe zlecenia w innym mieście.
Sprawę nagłośniono w reportażu "Interwencji", w którym głos zabrały niektóre ofiary Pawła M.
- Miał wykonać zabudowę w pokoju mojej córki, powiesił parę elementów tej całej zabudowy, żeby wykazać jakąś inicjatywę. Ja mu zapłaciłem zaliczki i na tym tak naprawdę się skończyło. Często dzwonił do mnie z informacją, że teraz jest w sklepie i prosi o szybki przelew, na zasadzie takiego szantażu, bo zaraz gdzieś wylecę z kolejki, że on nie wykona tego, bo terminy i tak dalej - opowiada pan Marek.
Z kolei pani Katarzyna mówi, że oszust w rozmowie twarzą w twarz "był bardzo elokwentny, miły i wygadany".
Przeczytaj też: Tragiczny finał policyjnej interwencji w Bydgoszczy
- Umówiliśmy się na wpłacenie zaliczek. Gdy to zrobiłam, dzwonił do mnie, że już zamówił materiały dla mnie, że ma szafki i że przyjedzie w następnym tygodniu. Później ten czas się przedłużał. A to np. pękła mu opona w samochodzie i przysyłał mi jej zdjęcie. Jak się później okazało, to samo zdjęcie opony wszyscy dostaliśmy i te same wymówki słyszeliśmy - opowiada.
Oszukane osoby z Warszawy złożyły pozew do prokuratury już w 2023 roku. Sprawa cały czas się toczy.
- Problem polega na tym, że mamy do czynienia z masowym postępowaniem, gdzie mamy dużo czynności do wykonania. Jest duże prawdopodobieństwo, że do końca roku to postępowanie się zakończy. Trzeba przesłuchiwać wszystkich pokrzywdzonych, trzeba temu podejrzanemu, już jako oskarżonemu, udowodnić winę przed sądem. Będzie to trwało wiele miesięcy - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba.
Zobacz też: co z polityką mieszkaniową? Wiceminister o "ogromnym postępie"
Seryjny oszust. Brał zlecenia na prace stolarskie
Tymczasem oszust, jak gdyby nigdy nic, działa dalej. Tym razem swoje "usługi" zaczął świadczyć pod Poznaniem. Są już kolejni oszukani.
"Interwencji" udało się skontaktować telefonicznie z pseudo-stolarzem. Mężczyzna twierdzi, że klientami spod Poznania wkrótce się rozliczy, a jeżeli chodzi o postępowanie w warszawskiej prokuraturze, to zajmuje się nim wynajęty pełnomocnik.
- W żaden sposób nie było moją intencją oszukanie tych ludzi - twierdzi Paweł M.
Źródło: polsatnews.pl