PolskaJego syn był na krążowniku Moskwa. Alarmuje: Rosjanie kłamią

Jego syn był na krążowniku Moskwa. Alarmuje: Rosjanie kłamią

Dmitry Shkrebets jest oburzony działaniami Rosjan. Jego syn służył na pokładzie "Moskwy". Został uznany za zaginionego. Teraz rodzina twierdzi, że została oszukana, że Rosjanie nie mówią prawdy o losie marynarzy. Jednak Ukraińcy przypominają ojcu marynarza, do czego namawiał wcześniej.

Wojna w Ukrainie. Zniszczony krążownik Moskwa
Wojna w Ukrainie. Zniszczony krążownik Moskwa
Shutterstock
Katarzyna Bogdańska

Yegor Shkrebets był kucharzem na pokładzie krążownika rakietowego Moskwa na Morzu Czarnym, który 13 kwietnia został trafiony dwoma ukraińskimi pociskami Neptun.

"Rosjanie kłamią"

Jego ojciec publikuje w mediach społecznościowych informacje o swoim synu. Przekazał, że Jegor został uznany za zaginionego. "Zaginął? Na pełnym morzu?" - pyta, zaznaczając, że w to nie wierzy, wiedząc, co się tam wydarzyło.

Powiedział, że skontaktowali się z nim rosyjscy dowódcy, twierdząc, że Jegor nie zginął, ale został uznany za zaginionego. Czuje się oszukany, gdyż wcześniej Rosjanie twierdzili, że ewakuowali całą załogę "Moskwy". Oficjalnie rosyjskie Ministerstwo Obrony nie poinformowało o żadnych zmarłych członkach załogi Moskwy.

Rodzice Jegora pojechali zatem do szpitala w Sewastopolu, gdzie mieli trafić marynarze z "Moskwy". - Przyjrzeliśmy się każdemu spalonemu dziecku. Nie potrafię powiedzieć, jakie to jest trudne, ale nie znalazłam swojego dziecka. Było tam tylko 200 osób, a na krążowniku było ponad 500. Gdzie są inni? - pyta Irina Shkrebets.

Ojciec marynarza oburzony

- Ludzie, którzy do tego dopuścili, powinni zostać ukarani -  powiedział Dmitrij Szkrebets. - I jak cynicznie kłamią w kanałach TV, że wszyscy żyją. Jak mogą kłamać tak cynicznie? - podkreśla ojciec marynarza.

Jest też oburzony, że Władimir Putin obiecywał, że poborowi nie będą brali udziału w wojnie z Ukrainą. Yegor Shkrebets został wcielony do wojska w lipcu 2021 roku.

Ukraińcy pokazali wcześniejsze wpisy ojca kucharza, w których twierdził, że Ukraina nie powinna istnieć, ze to rosyjska ziemia.

Wpis ojca marynarza
Wpis ojca marynarza© Telegraf | Telegraf

"Gdzie reszta?"

Irina wspominała, że ​​po rosyjskiej inwazji na Ukrainę 24 lutego jej syn zadzwonił i powiedział, że zdobyli Wyspę Węży. Ostatni raz skontaktował się 9 kwietnia, ostrzegając, że nie będzie z nim kontaktu przez dłuższy czas.

Kiedy okazało się, że krążownik Moskwa zatonął, Irina i rodzice innych marynarzy zaczęli szukać swoich dzieci.

Wybrane dla Ciebie