PolitykaJarosław Gowin nie wróży sukcesu pomysłom prezydenta. "Bardzo prawdopodobny pat"

Jarosław Gowin nie wróży sukcesu pomysłom prezydenta. "Bardzo prawdopodobny pat"

- Sądzę, że ostatecznie Sejm takiego rozwiązania nie przyjmie. Wobec tego musimy wspólnie z prezydentem szukać innego rozwiązania - stwierdził wicepremier Jarosław Gowin. Zdaniem ministra projekty ustaw o SN i KRS, które zaproponował Andrzej Duda, nie zostaną przyjęte.

Jarosław Gowin nie wróży sukcesu pomysłom prezydenta. "Bardzo prawdopodobny pat"
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Bielecki
Magdalena Nałęcz-Marczyk

28.09.2017 | aktual.: 30.03.2022 10:24

- Przyjąłem to oświadczenie z zainteresowaniem, ale też z zaskoczeniem - powiedział Jarosław Gowin, odnosząc się do propozycji prezydenta w rozmowie z portalem wPolsce.pl.

Dopytywany, czy początkowa propozycja Andrzeja Dudy, wiążąca się ze zmianą konstytucji, by w sytuacji klinczu decyzję o członkach KRS podejmował prezydent, była próbą odwlekania reformy sądownictwa, powiedział, że nie. Według niego "pod warunkiem woli politycznej" łatwo można było "punktowo zmienić konstytucję - nawet w ciągu 30 dni".

- Woli politycznej po stronie opozycji nie było, nie zgadzała się na to ani Nowoczesna ani PO, w związku z tym musimy się teraz wszyscy nagimnastykować, jak w inny sposób rozwiązać sytuację tego potencjalnego, bardzo prawdopodobnego pata przy wyborze członków KRS. To, co zaproponował pan prezydent, by każdy poseł miał jeden głos, jest interesującym rozwiązaniem, pytanie czy konstytucyjnym - powiedział wicepremier.

- Sądzę, że ostatecznie Sejm takiego rozwiązania nie przyjmie. Wobec tego musimy wspólnie z prezydentem szukać innego rozwiązania - ocenił Gowin.

Konfliktu nie ma. Jest "różnica zdań"

Pytany czy w sprawie reformy wymiaru sprawiedliwości jest konflikt między prezydentem a ministrem sprawiedliwości, ocenił, że "nie konflikt", a "różnica zdań". "Ta sytuacja politycznie, wyborczo wzmacnia nasz obóz - pokazuje, że mamy różne twarze" - powiedział.

Projekt ustawy o KRS zakłada m.in, że Sejm wybierałby nowych członków KRS - sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję; w przypadku klinczu każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych. Kandydatów na członków KRS - sędziów mogłyby zgłaszać Sejmowi tylko: grupa co najmniej 2 tys. obywateli oraz grupa co najmniej 25 czynnych sędziów.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (19)