Jan Szyszko: Puszcza Białowieska to okręt flagowy nurtu lewicowo-libertyńskiego

Zjazd ma trwać przez cały weekend. W zamkniętym spotkaniu w Spale bierze udział 800 osób. Na liście gości znaleźli się m.in. Beata Szydło, Antoni Macierewicz, Mateusz Morawiecki i Jan Szyszko. Ten ostatni w sobotę przemawiał do zgromadzonych.

- Puszcza Białowieska to swego rodzaju okręt flagowy nurtu lewicowo-libertyńskiego całej Europy Zachodniej, który uważa, że człowiek jest największym wrogiem zasobów przyrodniczych, a najwyższą formą ochrony jest "nie wycinaj drzew" - powiedział minister środowiska.

- To nie czyńcie sobie ziemi poddaną (...), tylko trzeba chronić przed człowiekiem, bo człowiek jest największym wrogiem tego całego układu, a najwyższą formą ochrony "nie wycinać drzew" i jeszcze u tego, który sobie sam posadził? To jest jakiś totalny obłęd - dodał.

Według Jana Szyszki, Polska jest krajem unikatowym pod względem zasobów środowiskowych, pod względem bioróżnorodności. Stwierdził, że Polska jest świadectwem, że można "gospodarzyć tymi zasobami zgodnie z koncepcją czyńcie sobie ziemię poddaną".

Od blisko trzech tygodni aktywiści z Greenpeace i Fundacji Dzika Polska, organizują blokady ciężkiego sprzętu do wycinki drzew w różnych częściach puszczy. W ramach protestu założono specjalny obóz. Może do niego przyjechać każdy i przyłączyć się do protestu.

W tym samym czasie, kiedy Jan Szyszko przemawiał w Spale na zjeździe klubów "Gazety Polskiej" trwa 4-dniowa akcja Weekend dla Puszczy. W jej ramach, w sobotę wieczorem Stanisław Soyka gra koncert w Białowieży.

Zdaniem ekologów minister Jan Szyszko świadomie ignoruje polskie zobowiązania wobec UNESCO, nie reaguje też na zalecenia Komisji Europejskiej, która pod koniec kwietnia wezwała do wstrzymania wycinki drzew w puszczy i ogłosiła, że daje Polsce jedynie miesiąc na zaprzestanie łamania prawa unijnego.