Zbrodnia w Barcicach. Kryminolog o możliwych motywach zabójstwa
- Prawdopodobnie konflikt, który był w rodzinie, zawęził świadomość tego młodego człowieka, który uznał, że rozwiąże problem życiowy poprzez likwidację rodziny - mówił o prawdopodobnych motywach zbrodni w małopolskich Barcicach kryminolog Paweł Moczydłowski. Socjolog podkreślił, że powodem większości zabójstw są konflikty w rodzinie.
Zdaniem kryminologa, nawet jeśli 25-latek nie jest sprawcą zbrodni, to jest bezcennym źródłem wiedzy o sytuacji w rodzinie.
- Być może sąsiedzi byli świadkami jakichś awantur. Może widzieli, jak z mieszkania oddalił się ten czwarty osobnik. Przesłuchanie określi jego pozycję prawną: czy będzie świadkiem, czy też będzie się tak zachowywał w trakcie śledztwa, że stanie się podejrzanym. Wyniki tego śledztwa będą warunkowały, co dalej będzie się działo - wyjaśnił Moczydłowski w TVN24.
Socjolog dodał, że obecnie kluczowe czynności prowadzone są na miejscu zbrodni. Często ogląd mieszkania daje odpowiedzi na wiele pytań dotyczących przebiegu zdarzenia.
Politolożka o Tusku. "Nie powiedziałabym, że jemu się nie chce"
Przeczytaj także: Rodzinna zbrodnia w Barcicach. Tym teraz zajmie się policja
Sprawca działał pod wpływem emocji?
Socjolog zauważa, że nie można wykluczyć, iż do zbrodni doszło pod wpływem silnych emocji. - Można mniemać, że wybuchła awantura, dlatego sprawca dopadł twardych przedmiotów i zaczął wydzielać ciosy. Awantura mogła mieć bardzo burzliwy przebieg - dywaguje Moczydłowski.
Zwłoki trzech osób w Barcicach
W Barcicach Górnych w gminie Stary Sącz w jednym z domów odnaleziono zwłoki trzech osób: kobiety w wieku 52 lat i dwóch mężczyzn w wieku 45 i 66 lat. Jak ustaliła Wirtualna Polska, wszyscy byli spokrewnieni - to kuzyni.
W domu mieszkał też 25-letni mężczyzna - syn zmarłej kobiety. Nie było go na miejscu. Policja rozpoczęła poszukiwania na szeroką skalę, m.in. przy użyciu dronów i psów tropiących.
Na miejscu czynności wykonuje grupa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora.
Źródło: TVN24