Nagrano Kurskiego. Taśma trafiła do Kaczyńskiego
Wiele wskazuje na to, że Jacek Kurski nie doczeka się jednak stanowiska w rządzie. Mimo że politycy PiS zapewniali o "innych zadaniach" dla byłego prezesa TVP, ten został odstawiony na boczny tor. Wszystko przez taśmę, która miała trafić na biurko prezesa PiS.
Jak ujawniła w środę "Gazeta Wyborcza", wpływ na odwołanie Jacka Kurskiego z funkcji prezesa TVP miała Janina Goss. To ona poskarżyła się na Nowogrodzkiej, że została zlekceważona przez szefa Telewizji Polskiej.
Kaczyński dostał nagranie z Kurskim
Jacek Kurski zdecydował o zwolnieniu w sierpniu ówczesnego szefa łódzkiego oddziału TVP. Temu sprzeciwiała się współpracownica Kaczyńskiego. Według Onetu, Kurski pojechał do Łodzi specjalnie, by przeprowadzić rozmowę z tamtejszymi współpracownikami. Miał ich zapewnić, że dopóki on jest szefem "decyzji swojej nie zmieni i nikt go do tego nie może zmusić ani odwołać, nawet sam Jarosław Kaczyński". Nagranie z tej właśnie rozmowy miało trafić na biurko prezesa PiS.
Relację wraz z nagraniem na Nowogrodzką dostarczyć miała Goss. Według rozmówców portalu Kaczyński ma żal do Kurskiego za to, co usłyszał. Z tego powodu nastąpiła zmiana prezesa TVP, a Kurski nie może się spodziewać rychło rządowej nominacji.
Rozmówcy Onetu przyznają jednak, że Jacek Kurski ma zapewnione wysokie miejsce na liście wyborczej, "jako nagrodę za stworzenie z TVP skutecznego narzędzia do partyjnej propagandy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kwestia Kurskiego w rządzie wrzutką?
Wcześniej dziennikarz Wirtualnej Polski Michał Wróblewski pisał, że "wrzucenie" tematu rządowego stanowiska dla Kurskiego do mediów może być rodzajem "gry przetargowej" o inne, niekoniecznie rządowe stanowisko.
W rządzie bowiem nie ma przekonania co do przejęcia przez Kurskiego Ministerstwa Cyfryzacji. Najkrócej rzecz ujmując, według rozmówców WP cyfryzacja to dla byłego prezesa TVP temat niezbyt atrakcyjny.
Jacek Kurski nie jest już prezesem TVP. Były plany ministerialne?
Rada Mediów Narodowych odwołała Kurskiego ze stanowiska 5 września. Niemal od razu ruszyły spekulacje na temat jego przyszłości. Rzecznik PiS Radosław Fogiel napisał na Twitterze, że Kurskiego czekają "nowe zadania", a jego dymisja "nie oznacza negatywnej oceny dotychczasowej pracy". Były prezes TVP już kilka godzin po odwołaniu napisał w mediach społecznościowych, że czekają go "kolejne wyzwania".
W poniedziałek natomiast pojawiły się informacje, że Jacek Kurski być może obejmie tekę ministra cyfryzacji w rządzie.
Źródło: Onet/WP