Bitwa o Kurskiego. Były prezes TVP prowadzi grę z Morawieckim. Dr Kawecki: Bardzo zła decyzja

Eksperci ds. cyfryzacji oraz urzędnicy rządowi zajmujący się tym obszarem negatywnie oceniają perspektywy wejścia do rządu Jacka Kurskiego. Wedle nieoficjalnych doniesień były prezes TVP miałby objąć stanowisko ministra cyfryzacji. "To brzmi jak żart" - słyszymy od jednego z urzędników. Inny jednak zaznacza: "W polityce wszystko jest możliwe". Ale według informacji WP przejęcie resortu cyfryzacji przez Kurskiego nie jest przesądzone. Nieoficjalnie słychać, że "wrzucenie" tego tematu do mediów może być rodzajem "gry przetargowej" o inne, niekoniecznie rządowe stanowisko.

Jacek Kurski w rządzie? Premier Morawiecki go nie chce
Jacek Kurski w rządzie? Premier Morawiecki go nie chce
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Strozyk/REPORTER
Michał Wróblewski

Ale czy rzeczywiście księżycowy? Niekoniecznie: o tym, że Kurski mógłby objąć stanowisko ministra kultury lub ministra cyfryzacji, w politycznych kuluarach w Warszawie rozmawia się od ponad tygodnia.

Wreszcie informację o tym, że były prezes TVP obejmie tę drugą funkcję, podało w poniedziałek 19 września Radio Zet. Nikt jednak z obozu władzy oficjalnie tej wiadomości nie potwierdził. Niemniej - jak usłyszeliśmy nieoficjalnie - jest coś na rzeczy. - Ale dopóki nie ma "kwitu", nic nie jest pewne - powiedział nam współpracownik Jacka Kurskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Morawiecki nie wpuściłby Kurskiego do rządu

Jak ustaliliśmy, o tym, że Kurski miałby przejąć Ministerstwo Cyfryzacji, premier Morawiecki dowiedział się mniej więcej tydzień temu. Co to oznacza? Że szef rządu nie ma większego wpływu na decyzję o tym, które ministerstwo miałby objąć były prezes TVP. Powód?

Po pierwsze: kluczowe decyzje dotyczące obsady Rady Ministrów kolegialnie podejmuje kierownictwo PiS, ale ostateczne zdanie ma zawsze prezes Jarosław Kaczyński. Po drugie: Kurski jest mocno z Morawieckim skonfliktowany. I gdyby to zależało wyłącznie od premiera, to nigdy by Kurskiego do swojego rządu nie wpuścił.

Ale odwołanemu prezesowi TVP PiS musi zapewnić jakąś pracę. A Kurski - jak wieść niesie - przed przyszłorocznymi wyborami chciał bardzo wejść do rządu. Szkopuł w tym, że trudno byłoby dla niego zwolnić miejsce na czele któregoś z obecnych resortów. Powstał więc pomysł, by Kurskiemu przydzielić nieistniejące de facto od dwóch lat Ministerstwo Cyfryzacji.

Nie ten temperament

Dziś obszar cyfryzacji bezpośrednio podlega Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Na stronach KPRM jako "minister cyfryzacji" podpisany jest… premier Mateusz Morawiecki. Gdyby Kurski miał objąć ten resort, MC miałoby na powrót zostać wydzielone.

Co na to urzędnicy rządowi ds. cyfryzacji? - Ludzie skupiają się na robocie, nie na plotkach - usłyszeliśmy od jednego z nich.

W rządzie nie ma przekonania co do przejęcia przez Jacka Kurskiego Ministerstwa Cyfryzacji. Najkrócej rzecz ujmując: według naszych rozmówców cyfryzacja to dla byłego prezesa TVP temat niezbyt atrakcyjny. No i - to powszechne przekonanie - nieodpowiadające jego politycznemu temperamentowi. - A już na pewno kompetencjom - dorzuca jeden z naszych rozmówców.

Ekspert ocenia: Kurski nie zna się na cyfryzacji

Podobnie uważają eksperci. Dr Maciej Kawecki, prezes Instytutu Lema i prorektor Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie twierdzi, że informacja o nominacji Kurskiego na ministra cyfryzacji "musi być fejkiem".

W rozmowie z Wirtualną Polską dr Kawecki twierdzi, że "od pewnego czasu obserwujemy wykorzystywanie resortu cyfryzacji jako instrumentu do budowania pozycji politycznej określonych osób".

- Wynika to zapewne z przekonania, że resortem obejmującym mały obszar rzeczywistości, nie pełniącym ważnej roli ustrojowej, może kierować niemal każdy. Nic z tych rzeczy! - przekonuje ekspert ds. cyfryzacji.

- Podobnie jak chociażby resort finansów, Ministerstwo Cyfryzacji to technokratyczny, trudny resort, który swoją działalnością obejmuje niemal każdy wycinek państwa. Trudno sobie wyobrazić, by lekarz kierował resortem finansów, a finansista resortem zdrowia. Podobnie tutaj funkcję ministra musi pełnić osoba mająca doświadczenie i wiedzę z obszaru działania systemu rejestrów państwowych, trendów technologicznych oraz doświadczona na arenie międzynarodowej - wyjaśnia dr Kawecki.

I przyznaje: - Informację o możliwym objęciu przez Jacka Kurskiego funkcji szefa resortu cyfryzacji oceniam bardzo źle.

Kawecki mówi Wirtualnej Polsce, że zna i współpracuje "z wszystkimi ministrami cyfryzacji ostatnich lat". - Każdy z nich wykazywał co najmniej średnio zaawansowaną wiedzę z tego obszaru. Jacek Kurski swoimi dotychczasowymi działaniami nie dał się poznać nawet w najmniejszym zakresie jako ekspert od cyfryzacji. To, czym się w ostatnim czasie zajmował, w najszerszym możliwym ujęciu można nazwać nowymi mediami. Ale ten obszar w dużej części obejmuje dziś właściwość resortu kultury, a nie cyfryzacji - przekazał nam dr Maciej Kawecki.

Według informacji WP przejęcie resortu cyfryzacji przez Kurskiego nie jest przesądzone. Nieoficjalnie słychać, że "wrzucenie" tego tematu do mediów może być rodzajem "gry przetargowej" o inne stanowisko, niekoniecznie rządowe.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (297)