Trwa ładowanie...

Izrael czeka na atak Iranu. "Może być mocniejszy niż kwietniowy"

To już nie jest pytanie "czy", ale "kiedy". W Izraelu rozpoczęły się pilne przygotowania na atak ze strony Iranu i Hezbollahu. Teheran odrzucił wezwania USA i państw arabskich apelujących o załagodzenie napięć na Bliskim Wschodzie i planuje odwet po wcześniejszym uderzeniu Tel Awiwu. Zdaniem ekspertów wątpliwości dotyczą już jedynie skali irańskiej riposty.

Izrael przygotowuje się na możliwość kilkudniowych fal nalotów rakietowych i dronowych ze strony Iranu i jego sojusznikówIzrael przygotowuje się na możliwość kilkudniowych fal nalotów rakietowych i dronowych ze strony Iranu i jego sojusznikówŹródło: East News, fot: -
d3i1g9s
d3i1g9s

Według dziennikarzy portalu Axios, którzy opierają się na informacjach uzyskanych bezpośrednio od służb bezpieczeństwa, Iran może zaatakować Izrael nawet w ciągu kilku lub kilkunastu godzin. Kwestią sporną pozostaje sposób ataku. Przedstawiciele USA i Izraela nie mają informacji, czy Iran oraz powiązany z Teheranem libański Hezbollah planują przeprowadzenie skoordynowanego ostrzału, czy też będą działać osobno. 

Inna wersja mówi o irańskim ataku 12-13 sierpnia w żydowskie święto Tisza be-Aw.

Do Teheranu z dyplomatyczną misją mającą obniżyć poziom konfliktu udali się szefowie dyplomacji Libanu i Jordanii. Jak informował "The Wall Street Journal", Iran przekazał arabskim dyplomatom, że planuje kontratak na Izrael i "nie zważa na to, czy odpowiedź może doprowadzić do wojny".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Weszli do tunelu Hamasu. Odkrycie w Strefie Gazy

Sytuacja na Bliskim Wschodzie jest napięta od wielu miesięcy, ale ostatnie wydarzenia mogą doprowadzić do jej eskalacji. W ubiegłym tygodniu w izraelskim ataku na Bejrut zabito militarnego przywódcę Hezbollahu Fuada Szukra. Dzień później w bardzo precyzyjnym ataku w Teheranie zginął polityczny lider Hamasu Isamail Hanijja.

d3i1g9s

Iran i Hamas oskarżają o jego śmierć Izrael, który jednak nie potwierdził swojego udziału w zamachu.

Z kolei  w kwietniu w ramach odwetu Irańczycy i ich sojusznicy w regionie przeprowadzili atak rakietowy na Izrael. Była to reakcja na wcześniejsze uderzenie Izraela na irańskie placówki dyplomatyczne w Damaszku. Kwietniowy atak nie doprowadził do dużych zniszczeń.

Według Tomasza Rydelka, eksperta ds. Bliskiego Wschodu, założyciela portalu Puls Lewantu, scenariuszy tego co się wydarzy w najbliższych godzinach może być kilka.

d3i1g9s

- Według niektórych źródeł, w Iranie trwa jeszcze dyskusja, w jaki sposób odpowiedzieć Izraelowi. Czy tak jak w kwietniu, czy może w bardziej zdecydowany i mocniejszy sposób. Odpowiedź Teheranu może być połączona z atakiem Hezbollahu, który będzie chciał pomścić śmierć ich dowódcy wojskowego Fuada Szukra, zabitego w izraelskim ataku w Bejrucie. Do ataku mogą również przystąpić jemeńscy Hutu, którzy również ostatnio "oberwali" w izraelskim nalocie. Jeśli to będzie połączony i intensywny atak, Izrael może się obawiać przełamania obrony przeciwlotniczej - mówi Wirtualnej Polsce Tomasz Rydelek.

Jak zauważa, dużo zależy od tego, w co będzie chciał "zagrać" Iran. - Jeśli powtórzy kwietniowy atak dronami, będzie to deeskalacja konfliktu poprzez eskalację. Wydaje się jednak, że będzie to atak obliczony na zadanie większych strat Izraelowi. Może też wybrać inny wariant i uderzyć w izraelską energetykę czy platformy wiertnicze na Morzu Śródziemnym. Jeśli będzie to mocniejszy cios, Izrael może wtedy zdecydowanie bardziej odpowiedzieć - ocenia ekspert ds. Bliskiego Wschodu.

W podobnym tonie wypowiada się Jarosław Kociszewski, ekspert Fundacji Stratpoints i redaktor naczelny portalu new.org.pl.

d3i1g9s

- Wchodzimy w czas, kiedy może nastąpić wykonanie ataku przez Iran. Teheran bardzo sprytnie "grilluje" Izraelczyków wojną nerwów. Izraelczycy zadają sobie pytania: co Iran może zrobić i kiedy. Czekają na rozwój wypadków, by móc później odpowiedzieć - mówi WP Kociszewski.

W jego ocenie Teheran może zaatakować sam, choć niewykluczone jest też uderzenie przy użyciu irańskich operacji w Syrii i Libanie.

- Izrael naruszył irańską zasadę, czerwoną linię doktryny bezpieczeństwa Iranu. Zaatakował na terytorium Iranu. Tym, co determinuje odpowiedź Teheranu, nie jest śmierć przywódcy Hamasu Ismaila Hanijji, ale atak w stolicy Iranu. Gdyby izraelskie służby zabiły go poza granicami Iranu, w ogóle mogłoby nie być odpowiedzi, może za wyjątkiem werbalnego przekazu - ocenia rozmówca WP.

d3i1g9s

Jego zdaniem Irańczycy mogą dojść do wniosku, że kwietniowy atak był za słaby.

- Wówczas zadziałał ten sam mechanizm. Jerozolima naruszyła terytorium Iranu, uderzając w konsulat w stolicy Syrii - Damaszku. W odpowiedzi Teheran zaatakował Jerozolimę w taki sposób, żeby deeskalować konflikt. Obecnie mogą chcieć go eskalować - uważa Kociszewski.

Według telewizji NBC Izrael przygotowuje się na możliwość kilkudniowych fal nalotów rakietowych i dronowych ze strony Iranu i jego sojuszników. Premier Izraela Benjamin Netanjahu przewodniczył w niedzielę wieczorem posiedzeniu gabinetu bezpieczeństwa. Premier powtórzył, że każdy atak spotka się z odpowiedzią, a "państwo Izrael jest w stanie prowadzonej na wielu frontach wojny z irańską osią zła".

- Obu państwom rozpoczęcie wojny pełnoskalowej się nie opłaca. Z perspektywy Iranu, Teheran jest przekonany, że wygrywa do tej pory konflikt z Jerozolimą. Dawanie teraz pretekstu Izraelowi do ataków lotniczych na irańskie cele byłoby ryzykowne. Z kolei z perspektywy Izraela, to nie jest dobry moment na eskalowanie konfliktu. Jerozolima ma obecnie kilka pootwieranych frontów na Zachodnim Brzegu, w Strefie Gazy, na granicy z Libanem. Z perspektywy premiera Netanjahu najlepiej byłoby sytuację przeczekać i żeby wybory w USA wygrał Donald Trump, który prowadził politykę proizraelską i antyirańską - mówi Tomasz Rydelek, ekspert ds. Bliskiego Wschodu.

d3i1g9s

- Teheran jest w stanie uderzyć mocniej niż w kwietniu. Może użyć większą liczbę pocisków balistycznych. I wymierzonych dokładniej. Może też wykorzystać większą liczbę dronów, lecących z terenu Libanu i chowających się w terenie. Izrael ma jeden zasadniczy minus. Jest położony poniżej poziomu od sąsiadujących z nim państw. Jeżeli coś nie leci wysoko po krzywej balistycznej, ale leci nisko i płasko, bardzo długo jest niewidoczne na tle terenu. Jeśli Hezbollah będzie chciał w taki sposób zrobić Izraelowi krzywdę, to ją zrobi. Najbliższe godziny mogą okazać się kluczowe - podkreśla Jarosław Kociszewski z fundacji Stratpoints.

 Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3i1g9s
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3i1g9s
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj