Grzybobranie trwa. Ten grzyb zagiął konkurencję
Zastanawiacie się, jak wygląda grzybobranie marzeń? Grzyb, na którego pani Mariola natrafiła w lesie, zdecydowanie można nazwać "białym krukiem" wśród leśnych trofeów. Gdy tylko zobaczyliśmy tego giganta, prawie pospadaliśmy z krzeseł. To zdecydowanie dowód na to, że czas chodzenia na grzyby, pomimo pogarszającej się pogody, jeszcze się nie skończył.
Mimo, że ostatni weekend października zapowiada się słonecznie, nie będzie to upalna jesień, do której przywykliśmy przez kilkanaście ostatnich dni.
Grzybobranie 2019. Co z pogodą?
W sobotę i niedzielę możemy spodziewać się także sporadycznych opadów deszczu. Do ochłodzenia dojdzie na północy kraju, z kolei w centrum i na południu będzie można cieszyć się promieniami słońca.
Co to oznacza dla grzybiarzy? A no tyle, że ochłodzenie, które pojawiło się na horyzoncie może skutecznie zakończyć i tak trwający wyjątkowo długo sezon na grzybobranie.
Grzybobranie 2019. Lawina ruszyła
Ostatnie tygodnie i setki Waszych zdjęć przekonały nas, że nawet mimo takich przeciwności losu, jesteście w stanie wyłowić z lasu to co najlepsze, czyli grzyby.
Do redakcji Dziejesię wpłynęła kolejna porcja Waszych leśnych trofeów. Stawkę o tytuł "łowcy grzybów" znacząco podbił pan Konrad, który w lasach na Dolnym Śląsku znalazł prawdziwka, którego waga wyniosła ponad sześć kilogramów.
Grzybobranie. Idziecie na rekord
Wielu naszych czytelników zaczęło wysyłać grzyby podobnych rozmiarów. Wśród nich była pani Mariola, która na grzybobranie wybrała się w okolice Woli Uhruskiej. Jak widać, w województwie lubelskim można napotkać jeszcze całkiem dorodne okazy.
Na sporych rozmiarów prawdziwki natknęła się także pani Milena. Grzyb na przesłanym zdjęciu wygląda zdumiewająco. Jak dodaje czytelniczka: "lasy w okolicy Bydgoszczy nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa".
Na bogate zbiory grzybów natknęli się także panowie Jan oraz Piotr. Ten pierwszy na grzybobranie wybrał się w okolice Błonia na Mazowszu, z kolei pan Piotr swoje grzyby zebrał w okolicach Frysztaka na Podkarpaciu.
Grzybobranie u obu panów można uznać za udane. Na przesłanych zdjęcia widzimy pełny koszyk z dosyć sporymi grzybami, z kolei u drugiego z naszych czytelników ograniczyły się do do pojedynczego grzyba, którego kapelusz osiągnął średnicę... 30 centymetrów! Pan Piotr mógłby spokojnie stanąć w szranki z naszymi najsprawniejszymi grzybiarzami.
Grzybobranie. "Grzyby są, ale jest ich coraz mniej"
Ale przecież nie tylko wielkość się liczy, ale i ilość. Pod tym względem pani Beata ze Świebodzic na Dolnym Śląsku, pokonała wszystkich naszych czytelników.
- Borowiki, prawdziwki, maślaki. Grzyby są, ale jest ich coraz mniej. Widać, że idzie ochłodzenie. Mimo tego, ostatnie grzybobranie wyszło całkiem nieźle - podkreśla zadowolona czytelniczka Wirtualnej Polski. Zdjęcia jej leśnych trofeów robią wrażenie. Nasza internautka spokojnie zapełniła trzy kosze.
Grzybobranie. Nasi grzybiarze nawet w Ameryce
Wasze grzybne zbiory przywędrowały do nas także z Ameryki. - Skoro mowa o grzybach również się pochwalę ale grzybobraniem w górach w stanie Colorado w USA - pisze Monika.
Jak dodała nasza czytelniczka, na co dzień z mężem mieszkają w Chicago. - W sezonie grzybowym zawsze jednak wybieramy się do Colorado. Tam co roku czekają na nas piękne okazy - podkreśla.
Grzybobranie. Wasze zdjęcia
Waszych zdjęć jest oczywiście o wiele wiele więcej. Nie wszystkie możemy opisać, więc poniżej zamieszczamy zbiorczą galerię wszystkich pozostałych okazów.* Przypominamy, zbliża się ochłodzenie, więc czym prędzej ruszajcie do lasów by nacieszyć się, być może ostatnimi, zbiorami grzybów w tym sezonie.*
Byliście ostatnio na grzybach i chcecie pochwalić się zbiorami z grzybobrania? Piszcie śmiało na dziejesie.wp.pl. Czekamy na Wasze zdjęcia oraz nagrania!