Gorąco na granicy Polski z Białorusią. Pełnomocnik rządu alarmuje

W ostatnim czasie wyraźnie zwiększa się presja migrantów na granicy polsko-białoruskiej. "Rosja i Białoruś kolejny raz eskalują sytuację" - alarmuje na Twitterze pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn.

Gorąco na granicy polsko-białoruskiej. "Próba destabilizacji"
Gorąco na granicy polsko-białoruskiej. "Próba destabilizacji"
Źródło zdjęć: © PAP | Artur Reszko
Karina Strzelińska

29.05.2023 | aktual.: 29.05.2023 13:17

"Rosja i Białoruś kolejny raz eskalują sytuację na granicy Polski z Białorusią. Pojawienie się grupy migrantów na Białorusi, która próbuje wymusić zgodę na przejście do Polski, to dalsza próba destabilizacji PL oraz wywołania kolejnego etapu wojny informacyjnej przeciwko RP" - wskazał na Twitterze pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn.

W ostatnim czasie Straż Graniczna obserwuje zwiększoną liczbę incydentów z udziałem migrantów na granicy polsko-białoruskiej. Dziennie próbuje ją forsować średnio 90-120 cudzoziemców. Rekord padł w minioną środę. Do kraju próbowało się wówczas wedrzeć łącznie 151 osób.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- To osoby zatrzymane po stronie polskiej, które podały swoje personalia, więc zostały zidentyfikowane. Nie chcą ubiegać się o ochronę międzynarodową. Niemal wszyscy twierdzą, że chcą jechać do Niemiec lub Francji. Jeśli składają wnioski, to nieliczni i to po skierowaniu do ośrodków - wskazuje rzeczniczka Straży Granicznej Anna Michalska w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Cudzoziemcy chcą za wszelką cenę dostać się do Polski. Robią podkopy pod barierą, próbują przedostać się górą, rzekami przygranicznymi lub wąskim pasem, który ze względu na ukształtowanie terenu chroniony jest wyłącznie perymetrią (zaporą elektroniczną - przyp. red.).

- Doskonale wiedzą, gdzie iść, służby białoruskie obserwują miejsca polskich patroli i wskazują, gdzie w danym momencie się kierować - podkreślają pogranicznicy.

Straż Graniczna wskazuje, że są to migranci z całego świata. Wielu z nich pochodzi z Azji, Afryki, Bliskiego Wschodu. - Zatrzymani w tym roku pochodzili z 42 różnych państw. W całym ubiegłym roku - z ok. 50. Przylatują do Rosji, a stąd na Białoruś i kierują się do granicy - zaznacza Michalska.

Żaryn podkreśla, że "Polska nie może godzić się na działania Białorusi i Rosji. Ta operacja to element rosyjskiej próby zniszczenia struktur Zachodu".

- Czy obecnie mamy do czynienia z trwałym wzmożeniem presji migracyjnej i na ile ona będzie kontynuowana, trudno przesądzić. Trzeba poczekać i obserwować rozwój sytuacji - ocenia Kamil Kłysiński z Ośrodka Studiów Wschodnich.

Ekspert twierdzi, że "podsyłanie Polsce nielegalnych migrantów jest 'przystawką' do prowokowania nas, do zwiększenia presji wobec Zachodu, do demonstrowania siły i możliwości oddziaływania".

Źródło: Rzeczpospolita

Czytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
granicapolska-białoruśmigranci
Wybrane dla Ciebie