Fundamentalna przyczyna porażki PiS [OPINIA]

Analiza przyczyn wygranej PiS, która szybko okazała się przegraną, będzie przedmiotem wielu prac naukowych. Ograniczę się zatem do fundamentalnej przyczyny. PiS przegrało z powodu jakości swoich rządów oraz prowadzonej polityki oblężonej twierdzy. Ryzykowna kampania była jedynie pochodną tych czynników. Pytanie, co dalej? - pisze dla Wirtualnej Polski Barbara Brodzińska-Mirowska.

Konwencja PiS w Katowicach
01.10.2023 Katowice Konwencja PiS w Katowicach, n/z Jaroslaw Kaczynski, fot. Michal Dubiel/REPORTER
Michal Dubiel/REPORTERPrezes PiS Jarosław Kaczyński
Źródło zdjęć: © East News | Michal Dubiel/REPORTER
Barbara Brodzińska-Mirowska

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.

Po porażkach wyborczych partie polityczne rehabilitują się długo, o ile nie kończą politycznego życia. Bywa, że nawet latami. Aby daleko nie szukać przykładów, wystarczy wymienić Lewicę, czy PO.

PiS czeka jednak znacznie poważniejsza przeprawa, ponieważ jednocześnie trochę wygrało i mocno przegrało. Proces politycznej rekonwalescencji będzie bolesny. Partia Jarosława Kaczyńskiego wpadła bowiem we własne sidła i uwierzyła we własną propagandę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Co z pieniędzmi z KPO? "Zrobiliśmy wszystko, by po te środki sięgnąć"

"Stanąć w prawdzie"

Marcin Mastalerek, świeżo mianowany szefa gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy, doradził PiS, aby - szukając przyczyn porażki - "stanąć w prawdzie". Rada dobra, ale może być z tym jednak trudno.

Pierwsza sprawa to rozliczenia. Analizy kampanii są oczywiście konieczne. To podstawa. Partia musi zadać dziś sobie fundamentalne pytania. Także o to, w oparciu o jakie dane prowadzona była kampania.

Póki co analiza dotyczy wyłącznie personaliów, które wywołują w PiS niemałe emocje. Poszukiwanie winnych, tarcia pomiędzy poszczególnymi frakcjami, których rezultatem jest dymisja sekretarza generalnego PiS Krzysztofa Sobolewskiego, budzą wśród kolegów z partii bardziej zdziwienie niż zrozumienie. Środowisko wydaje się nieco oszołomione przebiegiem wypadków, o czym świadczy strategia komunikacyjna, która sugeruje wyparcie faktu, że tego rządu utworzyć się nie da.

Drugie wyzwanie dotyczy wyborów, które odbędą się już na wiosnę 2024 roku. W tej nerwowej atmosferze partia będzie musiała przygotowywać się do wyborów samorządowych i zaraz po nich - do europarlamentu.

Trzymanie nerwów na wodzy będzie z założenia trudne. Aktywności nowej większości rządowej, która zapowiada rozliczenia i audyty, będą dla PiS solą w oku w ciągu kampanii wyborczych oraz czynnikiem zmuszającym tą partię do wiecznej defensywy.

Jeśli partie opozycyjne będę rzeczywiście konsekwentne w działaniu, a na to się zanosi, wiele osób z odchodzącego za chwilę środowiska politycznego PiS będzie być może mierzyć się z prawnymi konsekwencjami swoich działań. W takiej sytuacji reakcją jest często atak i zamknięcie się w oblężonej twierdzy. To dość częste po porażkach partii tego typu, ale skutkiem jest jeszcze większa radykalizacja. Tym razem jednak trudno będzie zamknąć w oblężonej wiedzy także swoich wyborców, tym bardziej, że PiS nie będzie już kontrolować mediów publicznych, a publiczne źródła finansowania prywatnych mediów reprezentujących narrację PiS szybko wyschną.

Scheda po Kaczyńskim

Tu dochodzimy do problemu, który tylko z pozoru dziś wydaje się trzecioplanowym. Chodzi o schedę po Jarosławie Kaczyńskim. Ambicje takie ma kilka osób na czele ze Zbigniewem Ziobro oraz Andrzejem Dudą. Mateusz Morawiecki, jako wciąż nieco obcy, a dodatkowo niezdolny do utworzenia kolejnego rządu, nie ma dziś na to wielkich szans.

W związku z tym już dziś w partii pojawiają się zapewne myśli: "kto po Jarosławie Kaczyńskim?", nawet jeśli pytania nie padają głośno i oficjalnie.

Prezes wprawdzie odpowiedzialności za porażkę wyborczą na siebie nie wziął, ale pojawia się coraz więcej pytań dotyczących jego przywództwa. W tym jedno płynące wprost z Pałacu Prezydenckiego.

Pojawiają się dyskusje o tym, co PiS może mieć do zaoferowania swoim wyborcom. Jeśli zdecyduje się utrzymać kurs, to partię czeka dalsza radykalizacja. To zaś poważnie zwiększa ryzyko pęknięcia środowiska i intensyfikacji napięć frakcyjnych.

I tu dochodzimy do ostatniego wyzwania. Ma ono bardziej strategiczny charakter, bo chodzi o elektorat. Z badań powyborczych wiemy, rządy PiS opierały się przede wszystkim na poparciu ludzi starszych, w dużej części z mniejszych miejscowości i ze wsi. PiS w ostatnich latach robiło wszystko, aby zakotwiczyć się w tym elektoracie. Agresywna kampanii wyborcza pogłębiła tylko problem, który PiS ma od lat.

Na horyzoncie nie widać bowiem perspektyw pozyskanie innych grup wyborczych, tym bardziej, że demografia i upływ czasu są nieubłagane. Chociaż na polityczny rynek każdego roku wejdą nowe roczniki, to PiS ma znikome szanse na poszerzenie swoich możliwości w tym zakresie. Jego jedynym zasobem są dziś coraz starsi wyborcy.

PiS na marginesie demokracji

Wreszcie - last but not least - partia ta osunęła się na margines demokracji. I to jest dziś zasadniczy problem Prawa i Sprawiedliwości. Nie mam jednak pewności, czy uświadomiony.

PiS bowiem - jak przystało na populistów - hasła demokratyczne ma na sztandarach i zdaje się nie rozumieć, że właśnie przez autokratyczny styl sprawowania władzy nie ma dziś potencjału koalicyjnego. A wyborcy ruszyli tak masowo do punktów wyborczych, żeby dać zwycięskiej koalicji ugrupowań opozycyjnych mandat do odsunięcia PiS od władzy. Bilans stanu demokracji po dwóch kadencjach rządów Zjednoczonej Prawicy mówi wszystko.

Z pewnością jednak przypadek PiS będzie bardzo interesujący pod względem analizy ewolucji, jaką przeszło to ugrupowanie od momentu powstania, do momentu trzeciej - historycznej wygranej w wyborach parlamentarnych, która jednocześnie okazała się równie historyczną przegarną.

 Barbara Brodzińska-Mirowska* dla Wirtualnej Polski

*Autorka wykłada w Katedrze Komunikacji, Mediów i Dziennikarstwa UMK w Toruniu, jest autorką Podcast460.

Wybrane dla Ciebie

Strajk lekarzy w Nigerii. Plaga węży w szpitalach
Strajk lekarzy w Nigerii. Plaga węży w szpitalach
Koszmarne sceny w Meksyku. Dziesiątki zabitych i rannych w wypadku
Koszmarne sceny w Meksyku. Dziesiątki zabitych i rannych w wypadku
Awantura w administracji Trumpa. "Zdzielę cię w twarz"
Awantura w administracji Trumpa. "Zdzielę cię w twarz"
Norwegia wybrała. Centrolewica triumfuje w wyborach parlamentarnych
Norwegia wybrała. Centrolewica triumfuje w wyborach parlamentarnych
Historyczne spotkanie. Prezydent Palestyny w Londynie
Historyczne spotkanie. Prezydent Palestyny w Londynie
Zapomniana choroba w Hiszpanii. Rekord zachorowań
Zapomniana choroba w Hiszpanii. Rekord zachorowań
Nocny atak Izraela. Syryjskie miasta pod ostrzałem
Nocny atak Izraela. Syryjskie miasta pod ostrzałem
Przejechał na rowerze 25 km. Przerażonego chłopca znaleźli policjanci
Przejechał na rowerze 25 km. Przerażonego chłopca znaleźli policjanci
"Mają krew na rękach". Trump o zabójstwie Ukrainki
"Mają krew na rękach". Trump o zabójstwie Ukrainki
Miedwiediew straszy "wojną biologiczną". Wskazał na Zachód
Miedwiediew straszy "wojną biologiczną". Wskazał na Zachód
"Pięta achillesowa NATO". Może stać się celem Putina?
"Pięta achillesowa NATO". Może stać się celem Putina?
Pogrążą Trumpa? Demokraci pokazali kartkę dla Epsteina
Pogrążą Trumpa? Demokraci pokazali kartkę dla Epsteina