Zmiany w PiS. Oto potencjalni następcy Krzysztofa Sobolewskiego
Prawo i Sprawiedliwość traci sekretarza generalnego i rozpoczyna wymianę szefów partyjnych okręgów. Wielu działaczy i polityków obawia się wewnętrznych roszad. Ale wielu też cieszy się z odejścia Krzysztofa Sobolewskiego. Kto go zastąpi? Znamy kandydatów.
Jak poinformowała w środę Wirtualna Polska (a za nią inne media) Krzysztof Sobolewski - jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego i Joachima Brudzińskiego - złożył rezygnację z funkcji sekretarza generalnego PiS.
O tym, że wielu działaczy domagało się dymisji szefa terenowych struktur PiS, pisaliśmy w WP kilkanaście godzin wcześniej.
Po tym, jak WP poinformowało o dymisji Sobolewskiego, politycy PiS - na czele z premierem - nie chcieli się do tego odnosić. - Bardzo niewygodna kwestia. Nikt nie chciał być łączony z dymisją Sobola - przyznaje w rozmowie z WP jeden z polityków PiS.
Dziś przedstawiciele formacji Jarosława Kaczyńskiego już oficjalnie przyznają, że ich sekretarz zrezygnował z funkcji. I że zrobił to "honorowo".
"Złe języki" w partii donoszą jednak, że Sobolewski został do tego "przymuszony". I że w związku z tym przy Nowogrodzkiej panuje teraz kiepska atmosfera. - Niektórzy ludzie zatrudnieni przez Sobola boją się, że stracą robotę - twierdzi bywalec partyjnej centrali.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Inni rozmówcy w kuluarach gorzko żartują, że pierwsze dymisje (jak pisaliśmy w WP, dotyczy to także niektórych pełnomocników okręgowych) to efekt "poniesionego zwycięstwa" PiS w wyborach.
Ale większość osób już na poważnie stwierdza, że wymiana szefa partyjnych struktur musi być początkiem reorganizacji partii, która nie przekreśli szans PiS na wygraną w wyborach samorządowych. Te odbędą się już w kwietniu 2024 roku.
- Potrzebujemy ludzi, którzy zdynamizują nasze struktury. W końcu to one są fundamentem każdej kampanii. A przez ostatnie kilka lat w tych strukturach zasiedziały się tłuste koty, które nad sobą miały inne tłuste koty. Dlatego trzeba tym w końcu wstrząsnąć i na nowo to poukładać - mówi jeden z działaczy.
Młodzi przejmą stery?
Partyjne struktury - jak opisywaliśmy w WP - okazały się niewydolne. Nie były przystosowane do warunków, jakie chciało stworzyć samo PiS, planując wprowadzić istotne zmiany w Kodeksie wyborczym, które miały doprowadzić do nowego podziału okręgów wyborczych w Polsce.
W konsekwencji powołano 100 pełnomocników okręgów, co przyniosło jedynie chaos i doprowadziło do mnożenia się lokalnych konfliktów. Dziś PiS znów - jak słyszymy nieoficjalnie - chce wrócić do poprzedniej koncepcji 41 okręgów partyjnych. Słowem: chce odwrócić zmiany, których wprowadzenie zaordynował sam Jarosław Kaczyński.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Kto zajmie się nową misją? Według nieoficjalnych informacji koordynować struktury ma teraz Piotr Milowański, zastępca Krzysztofa Sobolewskiego. To działacz PiS nieznany szerzej opinii publicznej. Od kilkunastu lat działa w partyjnej centrali, pełnił też funkcję radnego. Jest młody - nie skończył jeszcze czterdziestki - i cieszy się zaufaniem prezesa.
Ale w kuluarach mówi się też o innych nazwiskach. Jak ustaliła WP, część działaczy w roli szefa struktur PiS i sekretarza generalnego partii widzi Zbigniewa Hoffmanna, byłego wojewodę wielkopolskiego, od kilku lat sekretarza stanu w Kancelarii Premiera. Hoffmann w tegorocznych wyborach uzyskał poselską reelekcję, pokonując w liczbie głosów w okręgu konińskim m.in. Michała Kołodziejczaka z KO.
Politycy PiS nieoficjalnie mówią też, że świetnym kandydatem na sekretarza generalnego byłby obecny wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker. Ludzie z obozu władzy cenią talenty organizacyjne Szefernakera, którymi miał okazję wykazać się w resorcie, a także chwalą jego lojalność i zaangażowanie w życie partii.
Zarówno Hoffmann, jak i Szefernaker, są postrzegani w PiS jako osoby niekonfliktowe.
Obaj politycy jednak w rozmowie z Wirtualną Polską stanowczo dystansują się od tych doniesień. Przekonują, że nie uczestniczą w rozmowach na temat nowego sekretarza generalnego.
W tle przewija się jeszcze nazwisko m.in. Michała Moskala, szefa biura prezydialnego PiS i nowego posła, który - jak podkreślają nasi rozmówcy - od miesięcy zyskiwał przychylność struktur PiS w całym kraju, prowadząc intensywną kampanię.
Nikt nie odmówi prezesowi
Na kogo postawi ostatecznie Jarosław Kaczyński? To wie tylko sam prezes. Pewne jest jedno: nikt mu nie odmówi. - Nazwisko może być zaskoczeniem. Moim zdaniem kandydat na nowego szefa struktur i tak dowie się o tym ostatni - żartuje jeden z działaczy.
Inny uśmiecha się: - A może znowu wróci Jojo?
Jojo - czyli Joachim Brudziński. To on szefował partyjnymi strukturami w zwycięskich dla PiS latach. Dziś jednak Brudziński jest europosłem, a funkcja terenowego nadzorcy wymaga obecności w Polsce.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: Michal.Wroblewski@grupawp.pl