Marcin Mastalerek został szefem gabinetu Andrzeja Dudy
Andrzej Duda powołał Marcina Mastalerka na szefa swojego gabinetu. Dotychczasowy doradca prezydenta zastąpił na tym stanowisku Pawła Szrota, który dostał się do Sejmu. Kilka dni temu Mastalerek stwierdził, że prezes PiS powinien przejść na polityczną emeryturę.
- Była wąska grupa osób, które pracowały nad tym, żeby kampania prezydencka była kampanią zwycięską, choć tak niewiele osób w to wierzyło. Ty należałeś do czołówki tej grupy - powiedział Andrzej Duda. I dodał, że Mastalerek ma "niezwykły talent". - Po raz kolejny raz pokazujesz, jak ważna jest dla ciebie jako człowieka, patrioty, praca - powiedział prezydent.
Zdaniem Dudy dla Mastalerka następuje "nowe otwarcie". Prezydent podziękował również za dotychczasową pracę Pawłowi Szrotowi, który dostał się do Sejmu.
Kontrowersyjna nominacja. Mastalerek wysłał na polityczną emeryturę Kaczyńskiego
- Szefem gabinetu politycznego zostaje polityk, który był posłem Prawa i Sprawiedliwości, który pochodzi z obozu Zjednoczonej Prawicy, szeroko rozumianego - skomentował decyzję w rozmowie z Polsat News rzecznik rządu Piotr Müller.
Mastalerek jest wiceprezesem Ekstraklasy S.A., a od września 2020 r. doradcą społecznym prezydenta. Był posłem VII kadencji, rzecznikiem PiS. Współtworzył kampanie wyborcze Andrzeja Dudy oraz Prawa i Sprawiedliwości w 2015 roku.
Mastalerek w rozmowie z Radiem ZET stwierdził niedawno, że prezes PiS powinien przejść na polityczną emeryturę. Pytany o tę kwestię Müller zapewnił, że nie zgadza się z opinią nowego szefa prezydenckiego gabinetu.
Zaznaczył, że "obóz Zjednoczonej Prawicy jest obozem Zjednoczonej Prawicy", dzięki temu, że lider PiS ma "umiejętność spajania elementów składowych".