"Ekipa jak z Misia" oraz "kiełbasa wyborcza". Dyskusja o dodatku węglowym w Sejmie

Opozycja jest krytyczna wobec propozycji rządu ws. dodatku węglowego. Posłowie zarzucają Prawu i Sprawiedliwości bierność przez ostanie miesiące. Tak twierdził m.in. Mieczysław Kasprzak z PSL-u. Robert Winnicki z Konfederacji porównał PiS do "Misia" Stanisława Barei.

Projekt zaprezentowała minister Anna Moskwa
Projekt zaprezentowała minister Anna Moskwa
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański
Rafał Mrowicki

20.07.2022 | aktual.: 20.07.2022 15:01

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa zaprezentowała w Sejmie rządowy projekt ustawy o dopłatach do węgla w wysokości 3 tys. zł.

- Tym rozwiązaniem proponujemy dodatkowy instrument wsparcia dla gospodarstw domowych, które używają węgla jako głównego źródła ogrzewania. Każdy, kto złożył wniosek do ewidencji i wskaże kocioł, kominek, kuchnię, czyli wszystko, co jest zasilane paliwem stałym w postaci węgla, będzie mógł skorzystać z dodatku w wysokości 3 tys. zł - mówiła minister Anna Moskwa.

Opozycja o likwidacji kopalń

W Sejmie rozgorzała dyskusja. Klub Prawa i Sprawiedliwości poparł rządową propozycję. Opozycja nie szczędziła rządzącym gorzkich słów.

- Pan minister Sasin mówił o likwidacji kopalń za czasów PO. Zlikwidowano w roku 2018 trzy kopalnie, w 2019 trzy, w 2020 nie udało się, w 2021 zostanie zakończona likwidacja kolejnych trzech kopalń. W 2022 to likwidacji zostaną cztery kopalnie, a w 2023 r. cztery kopalnie. Pani minister, zdziwiło mnie pani krótkie wystąpienie, jakby wstydziła się pani coś powiedzieć o projekcie - mówił poseł Krzysztof Gadowski z Platformy Obywatelskiej.

- Ten chaos i bałagan na rynku sprzedaży węgla, ba - braku tego węgla, przeniósł się do ław rządowych. Przerzucacie się odpowiedzialnością. Wiceminister klimatu mówi o zbieraniu chrustu, a w marcu minister mówi, że zimą nie będzie węgla. Premier dopiero kapnął się, że trzeba coś z tym zrobić - dodał poseł PO.

- Nikt nie narobił takiego bałaganu na rynku jak rząd Zjednoczonej Prawicy. Doprowadziliście niestety do gigantycznego kryzysu energetycznego w Polsce. Co do tego nie ma wątpliwości. Można mówić o Unii Europejskiej i wojnie, ale pytanie, jak wyglądała wasza polityka przez ostatnie siedem lat. Wstrzymaliście odnawialne źródła energii w 2016 r. Dzisiaj nie trzeba byłoby tych 10 mln ton węgla, które dzisiaj szybko chcecie nie wiadomo skąd wziąć - mówił poseł Lewicy Dariusz Wieczorek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pandemia znów się rozpędza? Prof. Simon: proszę to pomnożyć przez 5-6

PSL: Zmarnowano 5 miesięcy

Poseł Mieczysław Kasprzak z Polskiego Stronnictwa Ludowego zapowiedział poprawki do projektu ustawy.

- To powtórka z rozrywki, w poprzedniej ustawie też słyszeliście o cenie minimalnej za węgiel, i co? I klapa! Mówiliśmy, że ta ustawa jest niewykonalna. Drepczecie w miejscu, rozdajecie pieniądze i nie wiecie co robić. Polacy czekają na tanią energię, a wy dajecie pieniądze i mówicie "ratujcie się jak możecie, bo nie mamy pomysłu" - mówił Mieczysław Kasprzak.

- Koalicja Polska zaproponuje w poprawkach kompleksowe rozwiązanie, które pozwoli ludziom na zabezpieczenie energii elektrycznej. Fotowoltaikę można uruchomić w ciągu kilku tygodni. Firmy będą się ratować przed drożyzną. Zmarnowano 5 miesięcy od wybuchu wojny. Może myśleliście, że można zimę przesunąć, bo PiS jest tak wszechmocny? - dodał.

Konfederacja krytykuje embargo na węgiel z Rosji

Robert Winnicki z Konfederacji krytykował rządowy projekt. Przypomniał scenę z filmu "Miś", w której do wioski przywieziono węgiel oraz krytykował rząd za embargo na węgiel z Rosji.

- Wasza ekipa jeśli chodzi o politykę energetyczną, to kabaretowa ekipa z "Misia". W 2016 r. mowa była o tym, że nowoczesne górnictwo będzie podstawą polskiej gospodarki. Na 2017 r. zapowiadaliście, że będzie to ostatni rok ratowania górnictwa. W 2018 r. miał być rozwój górnictwa, a w 2020 r. skapitulowaliście wobec polityki klimatyczno-energetycznej Unii Europejskiej i rozpoczęliście proces zamykania pięćdziesięciu kopalń. Równolegle rósł niesamowicie import węgla z Rosji - mówił Robert Winnicki.

- 24 lutego rozpoczęła się wojna i pomysłowy Mateusz wpadł na pomysł, by zakazać węgla z Rosji. Czy to przeliczył? Czy zapytał ekspertów? Nie! Koszty wojny, które przerzucacie na Polaków. Jesteście ekipą tchórzy, którzy przez 7 lat nie mieli odwagi wypowiedzieć pakietu klimatycznego, nie zbudowaliście elektrowni jądrowej, pozamykaliście kopalnie, a na koniec zakazaliście importu węgla z Rosji, który jak się okazało, był jedynym źródłem, gdy zaczęliście zamykać kopalnie. Konfederacja jako jedyna nie poparła ustawy sankcyjnej - dodał.

Paulina Henning-Kloska z Polski 2050 pytała rząd o węgiel, który miał być dostępny za ok. 1 tys. zł.

- Od czasu jak rząd zabrał się za regulowanie cen węgla, import do Polski przyhamował, a ceny surowca wzrosły. To efekt waszej pracy. Jeżeli obiecuje się Polakom węgiel za 1 tys. zł, to żaden przedsiębiorca nie będzie go w droższej cenie sprowadzał do Polski narażając się na straty. Pytanie podstawowe pani minister: gdzie jest ten węgiel za 1 tys. zł, który był szumnie obiecywany Polakom? - pytała posłanka.

- Dzisiaj wiecie, że ludzie wyjdą na ulice, bo węgla będzie brakować, więc próbujecie kupić sobie spokój. Bogaty człowiek, który ma własny węgiel, weźmie dopłatę i pojedzie na wakacje. Biedny emeryt ma sam sobie radzić i zastanawiać się jak zapłaci za rachunek. Emeryci już w zeszłym roku nie dawali rady - dodała.

"Wprowadziliście chaos"

Magdalena Sroka z Porozumienia przypomniała cytaty ministrów, którzy zapowiadali, że węgla w Polsce wystarczy na 200 lat oraz, że nie trzeba go dokupywać.

- Co nam zostało z tych deklaracji? Na poprzednim posiedzeniu Sejmu przyjęta zostala ustawa, która interweniowała w ceny węgla. Jedną trzecią tego systemu mieli sfinansować przedsiębiorcy. Dziwiliście się przez ostatnie dni, że żaden skład nie wchodzi w ten program. Tu nie ma się czemu dziwić. Dziś zaczynamy pracę nad kolejnym projektem - mówiła posłanka Porozumienia.

- Chcecie wprowadzić dodatek 3 tys. zł dla gospodarstwa domowego, które ogrzewa się węglem. A co z tymi, którzy ogrzewają się piecami na pelet czy korzystają z oleju opałowego? Oni również borykają się z ogromnymi kosztami. Pani minister powinna nam powiedzieć gdzie jest ten węgiel. Porty nie są gotowe, by rozładować ilość węgla, która miała zostać kupiona interwencyjnie przez spółki Skarbu Państwa. Wprowadziliście chaos w kolejnej dziedzinie życia - dodała.

"Kiełbasa wyborcza"

Joanna Senyszyn z Polskiej Partii Socjalistycznej zarzuciła rządzącym, że okłamali Polaków. Dodatek węglowym określiła jako kiełbasę wyborczą.

- Ta zmiana wynika z faktu, że nie ma węgla. Polacy dostaną pieniądze, ale nikt im nie zagwarantuje, że dostaną węgiel. To kiełbasa wyborcza. To kolejne pieniądze rzucone Polakom bez martwienia się, na co je przeznaczą, bo węgla jest za mało. Trzeba jasno powiedzieć, że Polacy byli okłamywani, że nie ma się co martwić. Byli okłamywani też w innej sprawie. Od lat namawiamy Polaków, by zmieniali piece węglowe. Ci, którzy takiej zmiany dokonali, będą ukarani. Nie dość, że musieli dopłacić do zmiany systemu ogrzewania, to nie dostaną tych 3 tys. zł. Rząd powinien złożyć autopoprawkę. Nie ma powodu, by tylko dopłacać do systemu ogrzewania węglowego - mówiła posłanka PPS.

Wybrane dla Ciebie