Atak na ochroniarza Orlenu. Teraz zdobył się na szczere wyznanie
Do przerażających scen doszło w zakładach petrochemicznych Orlenu w Płocku. To tam nożownik zaatakował 42-letniego ochroniarza. Powodem miała być zemsta za zwolnienie sprzed lat. – Miałem wielkie szczęście. Lekarz w szpitalu powiedział, że gdyby nóż przebił żebra, trafiłby prosto w serce – powiedziała "SE" ofiara.
22.06.2022 | aktual.: 22.06.2022 07:32
Do ataku na nożownika doszło 7 czerwca nad ranem. W rozmowie z "Super Expressem" ochroniarz opisał, jak wyglądało to zdarzenie z jego perspektywy. Opowiedział też o swojej walce o życie.
Auto prowadził dobrze zbudowany mężczyzna. Ofiara dodała, że zachowywał się on niespokojnie. Ochroniarz myślał, że ta osoba być może czegoś szuka lub potrzebuje pomocy.
– To były sekundy, gdy z auta wyskoczył w moją stronę potężnej postury człowiek. Trzymał coś w ręku przy udzie. W pierwszej chwili myślałem, że to pałka teleskopowa, ale jak uniósł rękę nad głowę, szykując się do zadania ciosu, zdałem sobie sprawę, że to jest długi nóż – wskazał ochroniarz.
Płock. Ochroniarz Orlenu zaatakowany nożem
Z relacji 42-latka wynika, że wtedy wywiązała się między nim a nożownikiem walka. Ochroniarz dodał, że cały czas, próbował mu wyrwać noż. Niestety napastnik zdążył zadać kilka ciosów, zanim go odciągnięto od ochroniarza.
Ochroniarz był reanimowany. W rozmowie z "SE" powiedział, że wtedy myślał tylko o swojej rodzinie i o tym, że jego dzieci nie mogą dorastać bez ojca.
42-latkowi zadano w sumie 9 ciosów nożem. Tabloid dodał, że z ustaleń śledczych wynika, że nożownik mógł być w stanie psychotycznym, gdy zaatakował ochroniarza. Miał to zrobić, bo chciał się zemścić za to, że został zwolniony z Orlenu.
Atak przed koncernem w Płocku
Wirtualna Polska dotarła do informacji, że napastnik w chwili ataku podjechał przed bramę od strony ul. Chemików 7 dostawczym fiatem. Mężczyzna był ubrany w "kamizelkę taktyczną".
– Zaatakował nożem podchodzącego pracownika ochrony, zadając mu ciosy w plecy i klatkę piersiową – powiedział policjant. Napastnik twierdził, że "jest żołnierzem sił specjalnych i wykonuje rozkazy". To mieszkaniec Płocka.
Orlen wydał komunikat
W dni ataku koncernu paliwowy wydał oświadczenie ws. tego zdarzenia. "Potwierdzamy, że dzisiaj w godzinach porannych doszło do incydentu, w wyniku którego ranny został pracownik ORLEN Ochrony. Poszkodowanemu niezwłocznie udzielono pomocy, służby Koncernu zadziałały zgodnie z procedurami. Do zdarzenia doszło poza terenem Zakładu Produkcyjnego PKN ORLEN w Płocku – napisano.
Koncern dodał także wtedy, że sprawą zajmują się odpowiednie organy. "PKN ORLEN jest w kontakcie z rodziną poszkodowanego pracownika ORLEN Ochrony" – podkreślono.
Atak na ochroniarza Orlenu. Sasin zabrał głos
Przypomnijmy, że do tej sprawy an antenie TVP Info odniósł się wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin, który za ten atak obwinił opozycję.
– Hejt, który jest wykonywany przez polityków opozycji, być może pchnął tego człowieka do takiego tragicznego czynu – ocenił. – Trzeba bardzo wyraźnie powiedzieć do polityków opozycji: opamiętajcie się, przestańcie sączyć jad, przestańcie przekazywać opinii publicznej fałszywe informacje dotyczące fuzji Orlenu z Lotosem – stwierdził polityk.
To właśnie w Płocku znajduje się główny zakład produkcyjny PKN Orlen. To największy kompleks rafineryjno–petrochemiczny w Polsce i jeden z największych w Europie.
Źródło: "Super Express", WP Wiadomości, TVP Info