Dymisja Jacka Tomczaka. W koalicji spodziewali się decyzji szefa rządu

Premier Donald Tusk może wkrótce wymusić rezygnację ze stanowiska wiceministra Jacka Tomczaka. O ile oporu nie będą stawiać politycy PSL. Ci na razie milczą. "Czekają na wyjaśnienia". Po godzinie 15 ministerstwo poinformowało, że Tomczak złożył dymisję.

Donald Tusk może zdymisjonować Jacka Tomczaka
Donald Tusk może zdymisjonować Jacka Tomczaka
Źródło zdjęć: © East News, PAP | East News, PAP
Michał Wróblewski

30.10.2024 | aktual.: 30.10.2024 15:32

Wirtualna Polska ujawniła, że wiceminister rozwoju Jacek Tomczak od lat współpracuje z deweloperami poprzez swoją kancelarię notarialną. Jego firma w ciągu ostatnich 4 lat zarobiła na aktach notarialnych związanych ze sprzedażą przynajmniej 1717 mieszkań. W sumie kancelaria Tomczaków miała udział przy 3601 aktach notarialnych pomiędzy deweloperami a ich klientami.

Działalność ta wzbudza szczególne kontrowersje, jeśli weźmiemy pod uwagę, że minister Tomczak mocno promuje program "Kredyt na start". To rządowa nazwa obiecywanego w kampanii wyborczej "Kredytu 0 proc." na pierwsze mieszkanie. Program jest krytykowany przez wielu ekspertów, a także niektórych członków koalicji rządzącej (zwłaszcza z Lewicy oraz Polski 2050), którzy wskazują na to, że może on podnieść ceny mieszkań, podobnie jak zrobił to "Bezpieczny Kredyt 2 proc." wprowadzony przez rząd Mateusza Morawieckiego.

Dzisiaj ujawniliśmy też kolejną kontrowersję związaną z Tomczykiem. Ten jeszcze jako poseł potajemnie lobbował na rzecz chińskich koncernów technologicznych. Polityk przedstawiał stanowisko w stu procentach zbieżne z interesami Chińczyków. Dziś robi to już oficjalnie jako członek rządu.

Problem dla PSL. Odrzucają telefony

Burza po publikacji Wirtualnej Polski na temat powiązań forsującego "kredyt na start" wiceministra Jacka Tomczaka z deweloperami. Koalicjanci z Lewicy zażądali dymisji polityka klubu PSL, którego kancelaria notarialna zarabiała miliony na współpracy z branżą. Wyjaśnień domagała się też Polska 2050.

Reakcji szefa rządu wciąż nie ma. - Myślę, że będzie. Dymisja jest prawdopodobna - usłyszeliśmy nieoficjalnie od kilku polityków koalicji rządzącej.

- Trzeba sprawę zbadać i się do niej odnieść - zadeklarował w Radiu Zet wicemarszałek i szef klubu PSL Piotr Zgorzelski.

Pytany o związki jego partyjnego kolegi Jacka Tomczaka z deweloperami przyznał, że "nie przesądza ani w jedną, ani w drugą w stronę". - Konflikt interesów? Odniesiemy się do tego i nie będziemy sprawy zamiatali pod dywan. Konsekwencje ze strony klubu? Być może, zobaczymy - stwierdził.

Zaznaczył, że musi zapoznać się z tekstem WP. - Po zakończeniu naszego spotkania przeczytam materiał, bo trzeba wiedzieć więcej. Jeśli faktycznie coś jest na rzeczy, to minister się odniesie albo złoży wyjaśnienia - powiedział Zgorzelski po godz. 8 w środę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Kłamstwo!". Burza w studiu. Poszło o "Mieszkanie na start". Tomczak: To nieprawdziwe informacje

Zadzwoniliśmy do szefa klubu PSL trzy godziny później. Nie odbierał telefonu, nie odpisał na wiadomość. Odrzucał połączenia. I to kilkukrotnie.

Inni przedstawiciele ludowców też wolą milczeć. Jeden z polityków, pytany o Tomczaka, zdziwił się: - Skąd nagle ten atak?

Z rzecznikiem PSL nie udało się porozmawiać. Wiceprezes PSL Urszula Pasławska powiedziała nam: - Poczekajmy na wyjaśnienia wiceministra.

Wyjaśniając: to nie żaden "atak", jak twierdzą niektórzy koledzy Jacka Tomczaka, a przywołanie faktów na temat ważnego członka rządu, który - wbrew ekspertom, analitykom i koalicjantom, a w zgodzie z oczekiwaniami deweloperów i banków - forsuje program kredyt na start.

Temat jest niewygodny dla PSL, stąd twierdzenia jednego z rozmówców o "ataku". Ale to jednostkowa opinia. Ludowcy wiedzą, że sprawa jest problemem, dlatego wolą się nie wypowiadać.

Robią to za to chętnie partnerzy PSL z Trzeciej Drogi, czyli politycy Polski 2050. - To od dawna budzi nasze i moje wątpliwości. Mam nadzieję, że pan wiceminister bardzo precyzyjnie wytłumaczy charakter swoich związków z branżą deweloperską. I że nie będziemy tutaj mieli żadnych niuansów, których nie powinno być - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia, pytany o doniesienia WP.

Jak podkreślił, "sprawa musi być przejrzysta". - Czy powinien odejść z rządu? Przede wszystkim powinien wyjaśnić (...) czy zarabia na współpracy z branżą deweloperską. Jeśli będziemy znali wytłumaczenia ministra, to wtedy zajmiemy stanowisko - dodał.

O konieczności wytłumaczenia się mówił także inny ważny polityk obozu rządzącego. - Dajmy szansę panu ministrowi, żeby się wytłumaczył, żeby pojawiło się jakieś ustosunkowanie do tego tekstu - powiedział w programie "Tłit" Wirtualnej Polski minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar.

Oburzenia nie kryje Lewica

- Tomczaka z PSL powinno się natychmiast pozbawić wpływu na politykę mieszkaniową w MRiT. Słynne słowa, że ceny mieszkań muszą rosnąć, powoływanie się na fikcyjne analizy dotyczące kredytu 0 proc., a teraz wychodzi, że na współpracy z deweloperami zarabia miliony. To jest konflikt interesów - przyznaje rzecznik klubu Nowej Lewicy Łukasz Michnik.

Dosadnie sytuację oceniła wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat. "Oto obraz patologii polskiego rynku mieszkaniowego na jednym obrazku. Minister Tomczak powinien jak najszybciej odejść. A razem z nim "Kredyt na start" i wpuszczanie lobbystów deweloperów do państwowych instytucji" - napisała polityczka Lewicy na portalu X.

Do dymisji Tomczaka wzywa partia Razem. "Dość już polityków, którzy zamiast działać na rzecz ludzi, chodzą na pasku deweloperów! Ujawniony właśnie konflikt interesów i nieprawdy dotyczące analiz znajdujących się w ministerstwie odnośnie wpływu programu #naStart na ceny na runku mieszkaniowym - to tylko kilka ostatnich dni" - napisała na X posłanka Marcelina Zawisza, apelując do Donalda Tuska.

Paulina Matysiak zauważyła z kolei, że "PiS obiecało jawność majątków małżonków i nigdy tego nie wprowadziło". "Obecna koalicja powinna nie tylko spełnić tę obietnicę - od obecnego rządu powinniśmy wymagać wiedzy o tym, z kim powiązania mają ludzie, którzy decydują o pracach w ministerstwie. Jak żona Cezara powinna być poza wszelkimi podejrzeniami, tak nie może być cienia wątpliwości, że minister czy wiceminister przyszedł do resortu po to, żeby pilnować interesów deweloperów. Chyba czas na zmiany, prawda?" - napisała posłanka na X.

Tusk chętnie by się pozbył Tomczaka, na drodze stoją ludowcy

Po powszechnym oburzeniu zareagował resort Jacka Tomczaka. "Minister Rozwoju i Technologii Krzysztof Paszyk bardzo poważnie traktuje doniesienia medialne, które pojawiły się w artykule opublikowanym w jednym z portali internetowych [Wirtualnej Polsce - przyp. red.], dlatego w trybie pilnym wezwał wiceministra Jacka Tomczaka do złożenia wyjaśnień i odniesienia się do postawionych w tekście zarzutów" - przekazano w komunikacie w serwisie X.

Stanowisko resortu: "MRiT przykłada wielką wagę do transparentności i zgodności z prawem oraz zasadami etycznymi działań podejmowanych przez członków kierownictwa resortu. Jeżeli doniesienia medialne się potwierdzą, spotkają się ze stanowczą reakcją"

Warto zaznaczyć, że kilka godzin wcześniej minister Paszyk udzielał wywiadu w telewizji publicznej i nie odniósł się do sprawy. Nie został o nią zapytany przez dziennikarza prowadzącego rozmowę.

Do publikacji WP nie odniósł się jeszcze premier Donald Tusk (stan na czas publikacji artykułu). W środę co prawda zamieścił wpis na portalu X, ale krytykujący prezydenta Dudę. Kilka tygodni wcześniej szef rządu na X poinformował o dymisji byłego wiceministra Bartłomieja Ciążyńskiego, który - jak ujawniła WP - używał służbowej karty do celów prywatnych. Wtedy zareagowano błyskawicznie.

Czy w przypadku Tomczaka powinno być podobnie? - Tomczak został wyrzucony z PO za niepodporządkowywanie się decyzjom klubu, to pisowiec z przekonań. Tusk nie będzie się wahał, żeby go wyrzucić. Tylko peeselowcy mogą go bronić - mówi nam rozmówca z Koalicji Obywatelskiej.

Przedstawiciele Kancelarii Premiera nie odpowiedzieli nam jeszcze na pytania w tej sprawie.

"Żadne zaskoczenie"

- To, że pan minister Tomczak i pan minister Paszyk realizują politykę na pasku deweloperów, to żadne zaskoczenie. Ale to, co zostało ujawnione to ewidentny konflikt interesów. Premier Tusk powinien ministra Tomczaka zdymisjonować. Pytanie, czy o powiązaniach wiceministra wiedzieli też ci, którzy promowali go na to stanowisko, bo jeśli tak, to powinni wziąć za to polityczną odpowiedzialność - mówił w rozmowie z Wirtualną Polską poseł partii Razem Adrian Zandberg.

- Biorąc pod uwagę całą działalność ministra w tym temacie, to te informacje budzą wątpliwości. Powinien podać się do dymisji, a raczej zostać zdymisjonowany. Zwłaszcza że mieliśmy dzień wcześniej publikację w "Dzienniku Gazecie Prawnej", że analizy, na które powoływał się minister, są wymyślone - mówi WP aktywista Jan Śpiewak.

"DGP" ujawniła, że - wbrew deklaracjom Tomczaka - resort rozwoju nie zlecił zewnętrznych i niezależnych badań mających pokazywać, jak program dopłat do kredytów wpłynie na ceny mieszkań. Jedno z pism, na które powoływał się minister, dotyczyło wyłącznie cen materiałów budowlanych.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (75)