Dramatyczny wzrost zachorowań na choroby weneryczne. Naukowcy alarmują
Liczba zachorowań na choroby weneryczne rośnie. Sytuacja wygląda dramatycznie w USA. Za wszystko głównie odpowiada jeden czynnik – pandemia COVID-19. Opublikowany we wtorek (12 kwietnia) raport autorstwa Jonathana Mermina z amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) nie jest optymistyczny. Pokazuje, że to pandemia COVID-19 przyniosła w Stanach Zjednoczonych dramatyczny wzrost zachorowań na choroby przenoszone drogą płciową. Ma to związek ze spadkiem finansowania służby zdrowia oraz ze zmniejszeniem częstotliwości badań przesiewowych. W trakcie pandemii ludziom trudniej było dostać się do lekarza. Wzrost bezrobocia odbił się na braku ubezpieczenia zdrowotnego. Lekarzy i specjalistów kierowano na inne oddziały. - COVID-19 przyszedł w bardzo trudnym czasie dla kontroli chorób przenoszonych drogą płciową – powiedział Mermin - Mieliśmy już napiętą, rozpadającą się infrastrukturę publicznej opieki zdrowotnej. W Stanach Zjednoczonych jest wiele grup społecznych, które nie mają dostępu do specjalistycznych klinik. Doprowadziło to do zaostrzenia już rosnących trendów. Od 2019 roku zgłoszono 2,4 miliona przypadków chlamydii, rzeżączki i kiły, a ponad połowa zgłoszonych chorób dotyczyła osób w wieku od 16 do 24 lat. Liczba wykrytych przypadków chorób wenerycznych zmalała na początku pandemii w 2020 r. Wynikało to ze zwiększonego dystansu społecznego. Jednak w ciągu kilku miesięcy dane dramatycznie się pogorszyły.