WAŻNE
TERAZ

Ministerstwo Zdrowia reaguje po tekście WP. Znany psychiatra odwołany

Decyzja PKW może otworzyć drzwi Morawieckiemu. "Nie porzucił prezydenckich ambicji"

Mateusz Morawiecki nie wyzbył się prezydenckich ambicji i marzy mu się rywalizacja z Donaldem Tuskiem - przekonują w kuluarowych rozmowach niektórzy politycy PiS. O tym, że były premier chce zostać prezydentem, mówił też na niedawnym spotkaniu w wąskim gronie sam Jarosław Kaczyński. Ale na ostatnim posiedzeniu klubu PiS wybrzmiała jednoznaczna opinia: kandydat PiS na prezydenta nie może być obciążony 8 latami rządów.

Mateusz Morawiecki chce zostać prezydentemMateusz Morawiecki chce zostać prezydentem
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Michał Wróblewski

- Na Mateuszu ciążą te lata premierostwa. To może być dla niego przesądzające. Niemniej, liczy na okoliczności, które mogą mu pomóc w walce o to, by być kandydatem PiS na prezydenta - słyszymy na partyjnym zapleczu.

Mówi nieoficjalne jeden z polityków PiS: - Dziś trudno jest sobie taki scenariusz wyobrazić, ale jeśli PKW pod presją Tuska zabierze PiS-owi kasę, to trzeba będzie w wyborach prezydenckich postawić na kogoś, kogo nie trzeba będzie promować. Bo nie będzie na to środków. A wtedy do boju może stanąć weteran. Taki jak Morawiecki.

Były premier - dopytywany przez dziennikarzy - nigdy nie wykluczył, że chciałby kandydować w wyborach prezydenckich. Zawsze podkreślał, że to będzie "decyzja kierownictwa politycznego" PiS. Czyli - de facto - Jarosława Kaczyńskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Audyty w resorcie aktywów. "Tadeusz Rydzyk jest bohaterem wielu"

- Te decyzje przed nami. Zostaną podjęte w oparciu o szerokie i pogłębione badania pewnie za kilka miesięcy. Ja z szacunkiem przyjmę każdą decyzję kierownictwa partii w tej sprawie - powiedział Morawiecki podczas wieczoru wyborczego jesienią 2023 r.

Jak ujawniła w czerwcu 2024 r. Wirtualna Polska, prezes PiS podał w wątpliwość na pewnym etapie możliwość startu Morawieckiego w wyborach za rok. I to mimo iż Morawiecki był jednym z jego faworytów.

Kaczyński na spotkaniu z dziennikarzami przyznał, że "to byłoby skrajnie nierozsądne, aby nie umieścić Mateusza Morawieckiego na liście kandydatów na prezydenta". Jednocześnie dodał, że były premier wszedłby do drugiej tury, ale prawdopodobnie by w niej nie wygrał, bo nie mógłby liczyć na poparcie ze strony Konfederacji.

Podobne opinie pojawiały się - jak słyszymy - na niedawnym posiedzeniu klubu PiS. - Stwierdziliśmy, że kandydatem musi być "nowa twarz", ktoś, kto otworzy partię na centrum, ale też będzie w stanie dogadać się z Konfederacją. A Morawiecki miałby z tym problem - relacjonuje jeden z posłów.

Inny: - Te opinie pojawiały się często, przeważały. Ale mało kto ma swojego faworyta, na którego z pełnym przekonaniem mógłby postawić.

Wedle naszych informacji Morawiecki i jego otoczenie ma odmienne zdanie - licząc na to, że współpraca z Konfederacją, również przy drugiej turze wyborów prezydenckich, byłaby możliwa. - Ludzie Mateusza mają kontakty z Konfederatami. Jeśli ktoś dziś twierdzi, że nie ma co liczyć na dogadywanie się z nimi, to albo blefuje, albo nie zna się na polityce - twierdzi jeden z działaczy PiS.

Decyzja PKW wpłynie na decyzję PiS

Po drugie - to może być jeden z kluczowych argumentów za Morawieckim - są w PiS politycy, którzy uważają, że postawienie w wyborach prezydenckich na kandydata szerzej nieznanego może okazać się strzałem w stopę. Zwłaszcza że - to coraz częściej podnoszona kwestia - trudno będzie promować kogoś "nowego" bez wystarczających środków finansowych.

W partii bowiem żywe są obawy o to, że Państwowa Komisja Wyborcza odetnie PiS od kasy z budżetu. A chodzi o kilkadziesiąt milionów złotych. Decyzje w tej sprawie zapadną w ciągu kilku tygodni. Wtedy - jak słyszymy - władze PiS będą decydować o wariantach, jeśli chodzi o wybory prezydenckie.

- Decyzja PKW będzie miała wpływ na to, na kogo postawimy w kampanii prezydenckiej. Jeśli nie będziemy mieli pieniędzy, to trzeba będzie wziąć to pod uwagę. Same badania zlecone przez partię nie będą jedynym czynnikiem decydującym - twierdzi w rozmowie z WP jeden z polityków PiS.

Według naszych informacji, zwolennicy kandydatury Mateusza Morawieckiego wychodzą z założenia, że ograniczone środki na kampanię będą bardzo dużym problemem dla kogoś, kogo formacja dopiero musi wypromować. A kampania prezydencka to kilkadziesiąt milionów złotych na działania rozpisane na kilka miesięcy.

- Do tego trzeba zmobilizować struktury, zorganizować zaplecze w całym kraju, zbudować profesjonalny sztab. I mieć motywację i know-how. A Morawiecki ma ludzi, którzy dopięli by to wszystko na ostatni guzik - twierdzi jego stronnik ze środowiska PiS.

Jak słyszymy, ambicją Morawieckiego jest zderzyć się w kampanii prezydenckiej z Donaldem Tuskiem. To byłoby nie tylko starcie byłych premierów, ale także byłych współpracowników za czasów pierwszego rządu Platformy Obywatelskiej i PSL (gdy Morawiecki był doradcą w Radzie Gospodarczej przy szefie rządu).

Trudna alternatywa

Dziś rzecz jasna to scenariusz abstrakcyjny, bo murowanym kandydatem Koalicji Obywatelskiej do prezydenckiego wyścigu jest Rafał Trzaskowski. Ale wciąż na zapleczu mówi się o tym - ujawnił to w nowym "Newsweeku" Andrzej Stankiewicz - że to Tusk jednak będzie chciał przenieść się z Alei Ujazdowskich na Krakowskie Przedmieście.

Morawiecki miałby do tego nie dopuścić. - Bardzo chciałby kandydować - mniej więcej takich słów miał użyć niedawno Jarosław Kaczyński, mówiąc o ambicjach swojego protegowanego.

Ale prezes PiS nie jest za tym, żeby wskazywać byłego szefa rządu. - Musimy znaleźć kogoś, kto będzie bardzo dobrze przyjęty przez społeczeństwo, a w przeszłości nie ma niczego, co można zaatakować, nawet niesprawiedliwie, ale nie ma - mówił niedawno na jednej z konwencji.

Prezes PiS widział jednak sondaże (również ten dla Wirtualnej Polski), które dają Morawieckiemu największe dziś szanse spośród potencjalnych kandydatów PiS. I ma świadomość, że dziś trudno byłoby znaleźć dla niego alternatywę.

Jednocześnie widzi wady. - To byłoby skrajnie nierozsądne, aby nie umieścić go na liście kandydatów. Ale czy to jest kandydat idealny z perspektywy zwycięstwa? Nie. On jest wyjątkowo zdolny i go cenię, ale chodzi o to, że chcemy postawić na kogoś, kto ma realną szansę wygrać - mówił o Morawieckim prezes.

- Co nam z tego, że mieliśmy świetnego, bardzo zdolnego kandydata, obytego w świecie, ale przegranego w drugiej rundzie. Potrzebny jest taki, który zdobędzie ponad 50 proc. - stwierdził na spotkaniu z dziennikarzami.

Partia się zrzuci

- Morawiecki chciałby, żeby w jakiś sposób jego kandydaturę wsparł prezydent Duda. Ale nie wiemy dziś, na kogo będzie chciał grać Andrzej. I czy w ogóle będzie chciał się angażować w kampanię - słyszymy od rozmówcy z okolic Nowogrodzkiej.

Morawiecki - twierdzą nasze źródła - mógłby przekonać do siebie partię, obiecując, że zorganizuje dla niej pieniądze. Ale w jaki sposób? Tego nikt nie precyzuje. - Jeśli stracimy pieniądze przez polityczną decyzję PKW, to każdy członek partii będzie musiał dołożyć od siebie. Może Morawiecki będzie osobiście musiał tego dopilnować - mówi jeden z działaczy.

Finansowe zaplecze dla PiS ma także organizować Stowarzyszenie Biało-Czerwonych, które - jak ujawniła WP - planuje swój kongres założycielski w październiku. Szkopuł w tym, że w jego władzach zasiada poseł PiS Krzysztof Szczucki, były szef Rządowego Centrum Legislacji, którego obecna władza chce pociągnąć do odpowiedzialności w związku z działalnością RCL. Szczucki odpiera wszelkie zarzuty.

Problemy z otoczeniem

Innego rodzaju zarzuty - i to znacznie poważniejsze - ciążą na ludziach, którzy w ostatnich latach kręcili się przy Mateuszu Morawieckim. W PiS od dawna mówi się o tym, że na politycznej karierze Morawieckiego będą kładły się cieniem afery z udziałem kojarzonych z nim ludzi. Media (jak ostatnio Onet) ujawniają kolejne skandale, choćby te dotyczące wyprowadzania pieniędzy z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, którą nadzorowało środowisko byłego premiera.

- Haków na ludzi Morawieckiego jest więcej - twierdzi rozmówca WP z okolic PiS.

I zdaje sobie z tego sprawę kierownictwo partii.

Dlatego też szczytem ambicji byłego premiera będzie doprowadzenie do wskazania bliskiego mu kandydata na prezydenta albo objęcie znaczącego wpływu na kampanię.

W kuluarach słychać, że to środowisko Morawieckiego mogłoby mieć wpływ na wybór szefa sztabu przyszłego kandydata PiS. - Morawieckiemu zależy na jednym: byleby wygrał ktoś z PiS, nie musi to być on. On chce za 3,5 roku wrócić na stanowisko premiera - twierdzi rozmówca WP z okolic Nowogrodzkiej.

W niedawnym wywiadzie dla Patrycjusza Wyżgi w programie "Didaskalia" Morawiecki przyznał, że po to jest w polityce, by mieć wpływ na rzeczywistość. Pytanie, czy wpływ, jaki może mieć prezydent, byłby dla niego wystarczający. Narzędzia realnej władzy w Polsce ma szef rządu. Prezydent ma "tylko" weto.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie
Węgry gotowe na brak rosyjskiej ropy? Zaskakujące oświadczenie
Węgry gotowe na brak rosyjskiej ropy? Zaskakujące oświadczenie
Resort reaguje po tekście WP. Słynny psychiatra odwołany
Resort reaguje po tekście WP. Słynny psychiatra odwołany
"Rozpoczynamy kampanię". Kaczyński o kryzysie w ochronie zdrowia
"Rozpoczynamy kampanię". Kaczyński o kryzysie w ochronie zdrowia
"Więcej państw ustawia się w kolejce". Trump ogłasza przełom
"Więcej państw ustawia się w kolejce". Trump ogłasza przełom
Dzieci zasłabły na apelu. Ewakuowano szkołę
Dzieci zasłabły na apelu. Ewakuowano szkołę
"Zaskoczenie i przykrość". Burza po decyzji Nawrockiego
"Zaskoczenie i przykrość". Burza po decyzji Nawrockiego
Vance faworytem w 2028 roku. Rubio prywatnie wyraził poparcie
Vance faworytem w 2028 roku. Rubio prywatnie wyraził poparcie
Ukraińskie MSZ: po stronie Rosji walczą obywatele z 36 państw Afryki
Ukraińskie MSZ: po stronie Rosji walczą obywatele z 36 państw Afryki
Drony nad Belgią a zamrożone aktywa Rosji. Minister widzi związek
Drony nad Belgią a zamrożone aktywa Rosji. Minister widzi związek
Kreml ucina spekulacje ws. Ławrowa. "Pozostaje ministrem"
Kreml ucina spekulacje ws. Ławrowa. "Pozostaje ministrem"
Skandal z Shein we Francji. Jest reakcja Komisji Europejskiej
Skandal z Shein we Francji. Jest reakcja Komisji Europejskiej
Piłkarz oskarżony o znęcanie się nad partnerką. Nie była jedyną ofiarą?
Piłkarz oskarżony o znęcanie się nad partnerką. Nie była jedyną ofiarą?