Nastroje w PiS wokół Daniela Obajtka. Jarosław Kaczyński ze szpitala wydał polecenie

Władze PiS wydały polecenie wszystkim parlamentarzystom partii rządzącej, by zorganizowali konferencje w całej Polsce w obronie Daniela Obajtka. O akcji miał zostać uprzedzony przebywający w szpitalu Jarosław Kaczyński, a jeden z polityków PiS przekonuje nas, że prezes miał być wręcz jej inicjatorem. - Daniel jest nietykalny dla PiS, ma zaufanie rządu i władz partii - słyszymy.

Władze PiS zarządzają obronę szefa PKN Orlen
Władze PiS zarządzają obronę szefa PKN Orlen
Źródło zdjęć: © East News | Andrzej Iwanczuk/REPORTER
Michał Wróblewski

04.01.2023 | aktual.: 05.02.2024 11:41

- Dziś w obozie władzy jest trzech ludzi, których się "nie tyka": Jarosław Kaczyński, Mariusz Błaszczak i Daniel Obajtek - mówi nam jeden z prominentnych polityków PiS.

Prezes PKN Orlen jest jednym z ulubieńców prezesa PiS, którego nie ma prawa krytykować nikt w obozie władzy. Obajtek może dzięki temu liczyć na szczególne względy w macierzystym środowisku. - Po ludzku Daniel jest lubiany w PiS, nie jest uwikłany w żadne frakcje, nie kopie pod nikim dołów. Buduje swoją pozycję w Orlenie i nie próbuje wpływać na życie partyjne - mówi o szefie PKN Orlen przedstawiciel partii Kaczyńskiego.

Sam prezes PiS mówił niedawno o Obajtku, że "to człowiek w całym tego słowa znaczeniu wybitny". - Mogę powiedzieć, że pan Daniel Obajtek jest z nami, jest jednym z nas i to jest coś, co przynosi wielkie korzyści Polsce oraz naszemu obozowi politycznemu. Możemy być z tego nie tylko zadowoleni, ale także i dumni - przyznał Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej.

Obajtek odpiera zarzuty

Politycy PiS - na każdym szczeblu - mają dziś za zadanie obronę Obajtka. Wszystko pod hasłem: "opozycjo, kibicuj Polakom, nie drożyźnie".

Prezes PKN Orlen jest dziś bowiem atakowany przez opozycję za to, że zarządzany przez niego koncern miał "łupić" Polaków, zawyżając w ostatnich tygodniach 2022 roku ceny benzyny. Również niektórzy analitycy rynku paliw wskazują, że w grudniu PKN Orlen zawyżał marżę na sprzedaży paliw hurtowych, nie obniżając cen wraz ze spadkiem światowych notowań.

Według analityków cen paliw gra Orlenu polegała na tym, aby z napompowanych cen hurtowych gładko przejść na ceny z wyższym podatkiem. Cena końcowa na dystrybutorze miała wcale się nie zmieniać. Do tego była potrzebna zmiana cennika hurtowego i naliczenie podatku do niższych cen netto. W ten sposób doszło do wydarzeń opisywanych w mediach jako "cud na Orlenie".

Od 1 stycznia bowiem stawka VAT na paliwa wzrosła o 15 punktów proc. - z 8 do 23 proc. Ale kierowcy tej zmiany nie odczuli - cena na pylonach się nie zmieniła. Część mediów i analityków pytała w związku z tym, dlaczego tak się stało.

Na zarzuty opozycji Obajtek odpowiedział na konferencji prasowej we wtorek, 3 stycznia. - W grudniu ceny paliw zaczęły się stabilizować, złotówka się umacniała. Baryłka ropy była na zdecydowanie niższych notowaniach, również kwestia kontraktacji naszych produktów, które importujemy do Polski, pozwoliły nam zastosować ten mechanizm i nie przełożyć wzrostu VAT na ceny - komentował prezes PKN Orlen.

Jak przekonywał, "multienergetyczny koncern polega na stabilności dostaw i stabilności cenowej w Polsce". Prezes PKN Orlen stwierdził też, że "dla opozycji ważny jest tylko chaos", i że przeciwnicy władzy mają wychodzić z założenia, że im gorzej dla Polaków, tym lepiej dla nich. - Jesteśmy dziś atakowani za to, że nie podnieśliśmy cen. Zrobiliśmy to dla dobra Polaków - oświadczył Daniel Obajtek. Przekonywał, że Orlen "stabilizował ceny", a gdyby polityka cenowa firmy była inna, "w okresie przedświątecznym mielibyśmy panikę i kolejki na stacjach" i "szok logistyczny".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: "Największy skandal 30-lecia". Steinhoff nie przebiera w słowach

Na zarzuty opozycji odpowiedział też główny ekonomista Orlenu Adam Czyżewski. - W Polsce cena detaliczna była kształtowana tak, aby nie doprowadzić do wzrostu popytu, co w warunkach ograniczonej podaży musiałoby się skończyć kolejkami na stacjach benzynowych i brakiem paliw. Zarzuca się nam, że skoro obniżyliśmy cenę 30 grudnia, to mogliśmy to zrobić wcześniej. Nie mogliśmy, bo sytuacja na rynku jest taka, że doprowadzilibyśmy do kolejek na stacjach - stwierdził.

Tej argumentacji nie przyjmuje opozycja. - Przez wiele miesięcy, jak się okazało, PiS zawyżał ceny benzyny i okradał nas w ten sposób wyjątkowo bezczelnie. Podnieśli VAT na gaz do 23 proc., a mogli do 5 proc. Jesteście wściekli? Więc zamieńmy tę naszą złość na siłę i zmieciemy tę władzę razem z jej bandyckimi cenamimówił na opublikowanym na Twitterze nagraniu szef PO Donald Tusk.

Wszystkie ręce na pokład

Im ostrzejsza krytyka Obajtka ze strony opozycji, tym bardziej zwarty w jego obronie jest dziś obóz władzy.

W obronie PKN Orlen i Obajtka stanęli wszyscy po stronie rządzących - włącznie z telewizją publiczną, która większość czasu antenowego poświęca na odpieranie krytyki opozycji.

Według informacji Wirtualnej Polski politycy PiS mieli otrzymać od władz partii wytyczne, jak reagować na ataki na szefa Orlenu. Tzw. przekaz dnia ma być powtarzany na konferencjach prasowych oraz podczas wystąpień w mediach lokalnych i ogólnokrajowych. W obronę Obajtka zostali zaangażowani nie tylko posłowie i senatorowie, ale również samorządowcy.

- To, że ceny paliw na stacjach nie wzrosły, mimo iż Komisja Europejska wymusiła powrót VAT do dawnego poziomu, to bardzo dobra wiadomość dla wszystkich Polaków. Rząd PiS walczy z problemami wywołanymi przez agresję rosyjską na Ukrainę - powiedział dziennikarzowi Wirtualnej Polski poseł PiS Jarosław Krajewski, który jako jeden z wielu parlamentarzystów zorganizował w środę konferencję prasową w obronie działań Orlenu.

Jak dodaje pełnomocnik okręgowy PiS w Warszawie, "opozycja liczyła na wzrost cen paliw o jeden złoty na litrze, co byłoby sytuacją szokową dla kierowców". Sam Daniel Obajtek przekonywał na briefingu prasowym, że opozycja w Polsce miała rzekomo nadzieję, iż "paliwo będzie po 10 zł za litr". Taki sam przekaz płynie z TVP.

Wedle naszych informacji nie ma mowy o zmianie prezesa PKN Orlen co najmniej do wyborów parlamentarnych. Nie chce tego Kaczyński, który uważa Obajtka za świetnego menadżera. "To, co robi Daniel Obajtek jako prezes Orlenu, to misja służąca rozwojowi Rzeczpospolitej" - napisał w liście prezes PiS z okazji wręczenia Obajtkowi nagrody Człowieka Roku Forum Ekonomicznego 2020.

- Przedwyborcza rekonstrukcja Obajtka nie obejmie - prognozuje jeden z polityków PiS.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2968)