Czarnek grzmi w sprawie prac domowych w szkołach. "Nie ma przepisu"
- Likwidacja szkoły to jest likwidacja prac domowych w wykonaniu PO. Gratuluję - mówił Przemysław Czarnek na antenie Radia Zet. Przekonywał, że pomysł opozycji na likwidowanie prac domowych jest niesłuszny.
Jednym z postulatów wyborczych Koalicji Obywatelskiej była likwidacja prac domowych w szkołach. O konieczności zakazu zadań domowych mówił niejednokrotnie podczas kampanii wyborczej zarówno lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, jak i wiceprzewodniczący partii Rafał Trzaskowski. Obaj podkreślali, że dzieci po powrocie do domu ze szkoły powinny mieć więcej czasu wolnego dla siebie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nie ma obowiązku zadawania prac domowych"
O ten pomysł był pytany obecny minister edukacji Przemysław Czarnek. - Wyobraźcie sobie państwo, co likwidować, jak tego nie ma? - stwierdził. - Nie ma żadnego przepisu prawa, który by mówił, że jest obowiązek zadawania prac domowych. To robota każdego nauczyciela. Wyobraźcie sobie państwo, że jest jakiś zakaz wprowadzony, to pan Piotr Kowalski, uczeń I klasy liceum mówi: nie piszę klasówki, bo się nie przygotowałem, bo jest zakaz prac domowych - mówił na antenie Radia Zet.
- Likwidacja szkoły to jest likwidacja prac domowych w wykonaniu PO. Gratuluję - ocenił. Zapewnił też, że ministerstwo stara się wprowadzić zmiany w podstawie programowej. - Komisje naszych ekspertów pracują nad tym, jak odchudzić podstawę programową, prace domowe w naszym programie chcemy zlikwidować w klasach I-III - przekazał.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rewolucja w szkołach? Doradca Tuska potwierdza
Źródło: Radio Zet