Nowy odcinek "Resetu". Cenckiewicz: Sensacyjny dokument
- Z ponurych żartów nie robi się notatek - powiedział w 2014 r. Radosław Sikorski. W ten sposób skomentował pytania dziennikarzy o oficjalne dokumenty po rozmowie Putina z premierem Tuskiem. To podczas niej miała paść rzekomo propozycja rozbioru Ukrainy ze strony Rosji. O tym, że dokument taki był, przekonują twórcy serialu "Reset" TVP.
W opublikowanym w poniedziałek odcinku serialu "Reset" w TVP twórcy skupili się na wizycie premiera Donalda Tuska i ministra spraw zagranicznych Radosław Sikorskiego w 2008 roku w Moskwie.
Nowy odcinek "Resetu" TVP
To właśnie podczas tej wizyty, zdaniem autorów "Resetu", miała się odbyć rozmowa Władimira Putina z Donaldem Tuskiem, podczas której z ust prezydenta Rosji padła rzekomo propozycja rozbioru Ukrainy.
Twórcy "Resetu" przypominają, że jednym z członków delegacji, który pojechał do Moskwy był Zbigniew Rzońca, były funkcjonariusz SB. Jak mówi współautor serialu historyk Sławomir Cenckiewicz, w swojej pracy w służbach zajmował się on Kościołem i Watykanem oraz Unią Europejską.
- To, że taka osoba była, jak się wydaje jedną z najważniejszych osób w Moskwie, jest niezwykle ważne dla tej całej "resetowej" układanki - mówi Sławomir Cenckiewicz.
Rzońca miał być jednym ze świadków tworzenia raportu ze spotkania Tusk-Putin. Twórcy filmu przyznają jednak, że do takiej notatki, która miała powstać jeszcze w Moskwie, nie dotarli. - Dopóki nie znajdziemy notatki będziemy poruszali się w oparciu o źródła relacyjne - mówi Cenckiewicz. - Nasi informatorzy twierdzą, że taka notatka istnieje - dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Reset" TVP. Cenckiewicz: sensacyjny dokument
Autorzy "Resetu" dotarli zaś do innego dokumentu, który powstał w MSZ. - To jest dokument sensacyjny. On opisuje kulisy funkcjonowania dyplomacji Donalda Tuska - podkreśla Sławomir Cenckiewicz.
Jak dodają autorzy "Resetu", notatka ta powstała w MSZ dopiero 21 lutego, po kilkunastu dniach od wizyty Tuska w Rosji. - Notatek ze spotkań na takim szczeblu nie sporządza się dwa tygodnie po spotkaniu - przekonuje Sławomir Cenckiewicz.
W tej notatce nie ma jednak śladu o tym, że Putin rzekomo złożył Tuskowi propozycję rozbioru Ukrainy.
- Zarchiwizowanie notatki (z taką propozycją - red.) i wysłanie do prezydenta Lecha Kaczyńskiego postawiłoby pod znakiem zapytania sens tego, co Tusk określił jako "reset" - przekonuje Cenckiewicz. - Skoro stawką nowych relacji w tym wymiarze miałaby być współpraca Polski z Rosją w zniszczeniu Ukrainy, to cały "reset" nie miałby sensu - dodaje.
Tymczasem o propozycji Władimira Putina do Donalda Tuska powiedział w 2014 roku ówczesny marszałek Sejmu Radosław Sikorski. Wspomniał o tym w wywiadzie z Politico. - Putin chciał abyśmy wzięli udział w rozbiorze Ukrainy - powiedział Sikorski.
Potem ze swoich słów się wycofywał oraz zasłaniał tym, że nie był świadkiem wspomnianej rozmowy.
Tusk i Putin o tarczy antyrakietowej
Podczas spotkania w Moskwie odbywały się także rozmowy na temat tarczy antyrakietowej, którą Polska chciała uzyskać od USA.
- Prezydent Putin nie jest entuzjastą tego pomysłu - powiedział po spotkaniu Donald Tusk. - Wyraził bardzo otwartym językiem oczekiwanie ze strony Rosji, co do możliwości monitorowania, sprawdzania na ile instalacje tarczy antyrakietowej nie są wymierzone w kierunku Rosji - dodał Tusk. Jego zdaniem Amerykanie byliby skłonni do tego typu rozwiązania.
Tymczasem Władimir Putin podczas tego samego spotkania zagroził wycelowaniem rakiet w cele w Polsce. - Jeśli na terytorium Polski zostaną rozlokowane takie systemy, które jak my uważamy, będą próbowały neutralizować naszą obronę przeciwrakietową, to podejmiemy kontrposunięcia. Wycelujemy nasze rakiety na te obiekty, które będą nam zagrażać - powiedział Putin.
"Reset". Eksperci odcięli się od serialu
To już drugi odcinek serialu dokumentalnego "Reset" emitowanego na antenie TVP Info i TVP1. Nad serialem od dłuższego czasu pracowali dziennikarz Michał Rachoń i historyk Sławomir Cenckiewicz. Jak mówią, w serialu ujawniają nieznane dokumenty i sensacyjne fakty na temat polsko-rosyjskiego resetu lat 2007-2014.
Po emisji pierwszego odcinka serialu rozpętała się prawdziwa burza. Dwaj eksperci, którzy wypowiedzieli się w dokumencie, postanowili odciąć się od materiału, zarzucając autorom manipulację. Jeden z nich, brytyjski dziennikarz Edward Lucas, domagał się usunięcia fragmentów wywiadów z internetowej wersji "tendencyjnego" filmu. "Stop cenzurze i łamaniu ustalonych zasad" - odpowiedział współautor filmu Sławomir Cenckiewicz.
Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęły cztery skargi na serial "Reset". Zawarte w nich zarzuty dotyczą m.in. manipulacji i braku obiektywizmu.
Czytaj także:
Źródło: TVP, Press.pl