Niepokojące dane. Narasta problem wszawicy m.in. w szkołach
W polskich szkołach i przedszkolach narasta problem wszawicy. Jak wskazuje Radio Zet, brak jasnych przepisów utrudnia walkę z pasożytami, a rodzice często nie zgłaszają przypadków z obawy przed stygmatyzacją.
W polskich placówkach edukacyjnych coraz częściej występuje problem wszawicy. Z danych firmy IQVIA wynika, że apteki w Polsce z roku na rok sprzedaż preparatów na wszy rośnie, co potwierdza skalę problemu. W ubiegłym roku w aptekach wykupiono ponad 2,2 mln opakowań.
Rodzice a problem wszawicy
Rodzice odgrywają kluczową rolę w zwalczaniu wszawicy, jednak często nie zgłaszają przypadków z obawy przed wyśmiewaniem dzieci. Główny Inspektor Sanitarny podkreśla, że zaangażowanie rodziców jest niezbędne. W praktyce rodziny walczą z wszami w domach, co wymaga czasochłonnych zabiegów, takich jak wyczesywanie wszy i stosowanie preparatów.
Brak jasnych przepisów dotyczących przyjmowania dzieci z wszawicą do szkół i przedszkoli utrudnia walkę z pasożytami. Władze placówek edukacyjnych nie mają prawa zakazać przychodzenia do szkoły dzieciom z wszawicą, nawet w aktywnej fazie choroby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komunikacja w rządzie kuleje? O działaniach dowiadują się z internetu
Wszy przenoszą się głównie przez bezpośredni kontakt, co w przedszkolach jest powszechne. Wymiana przyborów do włosów między dziećmi dodatkowo sprzyja rozprzestrzenianiu się pasożytów.
Ministerstwo zdrowia w 2023 r. wydało decyzję, że w przypadku podejrzenia wszawicy, pielęgniarka lub higienistka szkolna może kontrolować włosy uczniów, o ile rodzice nie wyrazili sprzeciwu.
Walka z wszami wymaga kompleksowego podejścia, w tym prania pościeli i wymiany przyborów do włosów. Zwalczanie wszawicy to nie tylko kwestia higieny osobistej, ale także odpowiedzialności społecznej.
Czytaj także:
Źródło: Radio Zet