Afera Pegasusa. Brejza reaguje na wywiad prezesa PiS: Kaczyński histeryzuje
- Jarosław Kaczyński histeryzuje, stąd ten pilny wywiad - tak senator Krzysztof Brejza z Koalicji Obywatelskiej skomentował fragment wywiadu udzielonego przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński w "Sieci" odniósł się do sprawy inwigilowania Pegasusem. - Nocna histeria Kaczyńskiego wynika z tego, że musi pilnie zmienić narrację - stwierdził Brejza.
Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu tygodnikowi "Sieci", w którym wicepremier ds. bezpieczeństwa miał ocenić kwestię inwigilacji Pegasusem "kolejną sprawą pod hasłem 'afera z niczego'. W ocenie Kaczyńskiego "opowieści opozycji o użyciu Pegasusa w celach politycznych to całkowite bzdury".
Nerwowa reakcja Kaczyńskiego
- Jarosław Kaczyński histeryzuje, stąd ten pilny wywiad - powiedział na antenie TVN24 senator Krzysztof Brejza z KO. - Sprawa jest bardzo poważna, stąd też taka nerwowa reakcja Jarosława Kaczyńskiego - ocenił Brejza. Zdaniem senatora to Jarosław Kaczyński opowiada bzdury.
- Skoro mieli podsłuch w sztabie Koalicji Obywatelskiej w trakcie kampanii wyborczej i podsłuch skończył się niemalże co do dnia po wyborach, to jest jasne, po co mieli ten podsłuch. Tylko osoba bardzo naiwna uwierzy w narrację Jarosława Kaczyńskiego, że oni zainstalowali podsłuch w sztabie Koalicji Obywatelskiej i z niego nie korzystali - powiedział Brejza. - Korzystali, nasłuchiwali setek ludzi i ustaleń sztabu. Chodziło oczywiście o zebranie informacji na temat opozycji i wykorzystywanie ich w kampanii wyborczej - dodał.
Brejza: Pegasusa użyto do tak niecnych czynów
- W tym znaczeniu dziękuję za ten wywiad, ponieważ Jarosław Kaczyński potwierdza, że tego Pegasusa użyto do tak niecnych czynów. Wreszcie nie zaprzecza i jest dowód bardzo ważny, że Pegasus był do walki z opozycją wykorzystywany - dodał Brejza.
Kaczyński w wywiadzie dla "Sieci" powiedział również, dlaczego zakup Pegasusa sfinansowano z Funduszu Sprawiedliwości.
- To sprawa o charakterze technicznym, bez większego znaczenia. Pieniądze publiczne wydano na ważny cel publiczny, związany z walką z przestępczością, ochroną obywateli - oświadczył prezes PiS.
Inwigilacja systemem Pegasus
Zdaniem Brejzy "nagła histeryczna reakcja Jarosława Kaczyńskiego zmienia diametralnie przekaz PiS". - Zaraz pewnie pójdą SMS-y, trzeba będzie gryźć się w języki, odszczekiwać jakieś rzeczy pod stołem, a niektórzy będą musieli się tłumaczyć z tego, że zaprzeczali, że nie mają Pegasusa - powiedział.
Brejza uważa, że tu nie chodzi o wykradanie danych z jego telefonu, a o atak na Polaków i ich prawo do uczciwych wyborów.
Miesiąc temu agencja AP podała, że badacze z Citizen Lab przy Uniwersytecie w Toronto wskazali, że w Polsce oprogramowaniem Pegasus inwigilowany był mecenas Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek oraz senator KO Krzysztof Brejza. Pod koniec grudnia Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła Wszosek wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Kwestię inwigilowania Brejzy potwierdziła także Amenesty International.