Postępowania ws. cyberataku na telefon Ewy Wrzosek nie będzie. Fala komentarzy w sieci
Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie prokurator Ewy Wrzosek, której telefon miał być inwigilowany przy użyciu oprogramowania Pegasus. Decyzja wywołała liczne komentarze polityków i dziennikarzy.
O decyzji prokuratury w sprawie odmowy wszczęcia postępowania dotyczącego inwigilacji Ewy Wrzosek poinformowała w środę Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
- Jedyną przesłanką wskazującą, że mogło dojść do cyberataku, na którą powołała się zawiadamiająca o przestępstwie, była wiadomość od producenta telefonu - powiedziała cytowana przez Polską Agencję Prasową.
Skrzyniarz podkreśliła, że wiadomość, jaką od firmy Apple otrzymała prokurator Wrzosek, "nie stwierdzała jednak kategorycznie, że cyberatak nastąpił, a zawierała zastrzeżenie, że alert może być fałszywy". Rzeczniczka warszawskiej prokuratury okręgowej dodała, że "zawiadamiająca uniemożliwiła zweryfikowanie powyższego, odmawiając przekazania telefonu komórkowego do badań przez biegłego sądowego".
Prokurator Wrzosek: Jestem w całkowitym szoku
Decyzją zaskoczona jest sama Ewa Wrzosek.
- Nie mam żadnej formalnej decyzji i, prawdę mówiąc, jestem teraz w całkowitym szoku. Jaka była podstawa prawna i jakie było uzasadnienie tej decyzji? - zastanawiała się prokurator na antenie TVN24.
Wrzosek szpiegowana. Liczne komentarze po decyzji prokuratury
Decyzję Prokuratury Okręgowej w Warszawie ws. Ewy Wrzosek skomentowało wiele osób. Odniósł się do niej m.in. senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza, który według ustaleń kanadyjskiej grupy Citizen Lab także był inwigilowany przy pomocy Pegasusa.
"Rzecznik rządu mówi, że ws. ataków cyberbronią można składać zawiadomienie do prokuratury. Po godzinie prokuratura odmawia śledztwa ws. włamań do telefonu prokurator Wrzosek" - napisał na Twitterze polityk opozycji.
Działania prokuratury skrytykował też poseł KO Dariusz Rosati. "Ktoś jeszcze ma wątpliwości, że prokuratura jest na usługach PiS-owskiej władzy?" - zapytał parlamentarzysta na swoim profilu w mediach społecznościowych.
W podobnym tonie wypowiedział się również Tomasz Lis. "Odmowa wszczęcia śledztwa w sprawie inwigilowania prokurator Wrzosek to pośredni dowód skali afery i tego, jak wysoko postawieni są winni" - uważa redaktor naczelny "Newsweeka".
"Żeby przeprowadzić badania, to trzeba najpierw wszcząć postępowanie. W tym przypadku takiej woli nie było. Szkoda komentować decyzję prokuratora. Mam nadzieję, że poznamy jego nazwisko" - stwierdził natomiast Jarosław Onyszczuk, członek Stowarzyszenia Prokuratorów "Lex Super Omnia", do którego należy także prokurator Ewa Wrzosek.