Białoruś zaatakuje Wołyń? "Duże ryzyko"

Alaksandr Łukaszenka publicznie przyznał, że "nigdy nie popierał żadnych działań wojennych". Tymczasem ma istnieć "duże ryzyko" ataku na Wołyń ze strony Białorusi. Tak twierdzi sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Wojna w Ukrainie. Białoruś zaatakuje Wołyń?
Wojna w Ukrainie. Białoruś zaatakuje Wołyń?
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV
Łukasz Kuczera

"Ryzyko ofensywy z Republiki Białoruś na kierunku wołyńskim jest oceniane jako wysokie" - w ten sposób portal "Ukraińska Prawda" cytuje swoje źródło w sztabie generalnym Sił Zbrojnych Ukrainy.

O ryzyku ataku na Wołyń, opierając się na danych ze sztabu, poinformowało też biuro prezydenta Wołodymyra Zełenskiego - podała agencja Reutera.

Z danych wywiadowczych ma wynikać, że w ciągu najbliższego dnia, może dwóch, Białoruś włączy się do wojny w Ukrainie po stronie rosyjskiej. Kierownictwo Białorusi miało podjąć taką decyzję mimo oporu ze strony szeregowych żołnierzy i ludności. Inne źródło w organach ochrony prawa potwierdziło te doniesienia.

Wojna w Ukrainie. Białoruś po stronie Rosji

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy zapewnił w niedzielę, że siły ukraińskie są gotowe do odparcia ofensywy ze strony Białorusi.

"Ukraińska Prawda" zdradziła, że resorty siłowe zwróciły się do białoruskich wojskowych z apelem, by nie wspierały Rosji w inwazji na Ukrainę. "To nie wasza wojna. Ale to dzieci waszych obywateli i wasi mężczyźni będą umierać na naszej ziemi. Zatrzymajcie się, póki jest jeszcze na to szansa" - napisano w apelu.

O ataku ze strony Białorusi świadczyć ma to, że w ostatnich dniach z Ukrainy wyjechali wszyscy pracownicy białoruskiej ambasady. - To moja osobista opinia. Oceniam teraz możliwość przystąpienia Białorusi do wojny na 60 proc. Jeszcze tydzień temu było to 40 proc. - oznajmił w telewizji doradca ukraińskiego szefa MSW Wadym Denysenko.

Białoruś od początku wojny w Ukrainie jest cichym partnerem i sojusznikiem Rosji. Już w lutym Alaksandr Łukaszenka zgodził się na to, by na terytorium jego kraju pojawiły się dziesiątki tysięcy rosyjskich żołnierzy. To umożliwiło Rosjanom przeprowadzenie ataku na Ukrainę z terenów Białorusi. Potwierdzono już, że to właśnie z Białorusi wystrzelono część rakiet, które trafiły m.in. w Kijów.

- Nie popierałem żadnych działań wojennych i nigdy ich nie będą popierał - powiedział w sobotę w wywiadzie dla japońskiej stacji telewizyjnej TBS rządzący Białorusią Alaksandr Łukaszenka, cytowany przez portal RBK.

Czytaj także:

Źródło artykułu:PAP
rosjabiałoruśAlaksandr Łukaszenka
Wybrane dla Ciebie