Bernadeta Krynicka

Bernadeta Krynicka jest pielęgniarką i samorządowcem z Łomży. Posłanka na Sejm VIII kadencji z ramienia PiS. Szerszej publiczności dała się poznać z kontrowersyjnych wypowiedzi m.in. dotyczących osób niepełnosprawnych.

Bernadeta Krynicka urodziła się 16 kwietnia 1970 roku w Łomży. W 1999 roku uzyskała tytuł licencjata we Wszechnicy Mazurskiej w Olecku, a rok później magisterium na Uniwersytecie w Białymstoku. W 2013 uzyskała licencjat z pielęgniarstwa w Wyższej Szkole Agrobiznesu w Łomży.

Kariera polityczna i pielęgniarska Bernadety Krynickiej

Bernadeta Krynicka karierę zawodową jako pielęgniarka rozpoczęła w 1991 roku. W 1999 roku została pielęgniarką oddziałową Oddziału Dziecięcego Szpitala Wojewódzkiego w Łomży.
Karierę polityczną związała Prawem i Sprawiedliwością. Zaczynała na szczeblu samorządowym. W roku 2010 i 2014 uzyskała mandat radnej Łomży. Podczas drugiej kadencji objęła stanowisko przewodniczącej rady miejskiej.

W wyborach parlamentarnych w 2015 roku uzyskała mandat posłanki z ramienia PiS. W okręgu białostockim, w którym startowała, otrzymała 7624 głosy. Krynicka nieskutecznie ubiegała się o reelekcję podczas wyborów w 2019 roku.

Kontrowersje wokół Bernadety Krynickiej

Po raz pierwszy o Bernadecie Krynickiej zrobiło się głośno podczas protestu osób niepełnosprawnych i ich rodziców w Sejmie. W maju 2018 roku Krynicka stwierdziła, że "znalazłaby paragraf" na rodziców, którzy "przetrzymują" swoje dzieci w Sejmie. Już sama wypowiedź wzbudziła wiele kontrowersji, ale szalę goryczy przechyliło zdjęcie, które krótko po tej wypowiedzi obiegło sieć. Na ujęciu Krynicka z zadartą głową i grymasem na twarzy wędruje sejmowym korytarzem, a za nią widać niepełnosprawnych z opiekunami, m.in. Iwonę Hartwich. Internauci zarzucili, że jest to "obraz pogardy tej władzy dla ludzi".

– Posłanka nie powinna tak wypowiadać się o proteście niepełnosprawnych. Zdaje mi się, że tego rzekomego paragrafu nie znalazła. Jej wypowiedź pokazuje stosunek rządzących do grup społecznych, które kupuje się pieniędzmi za wyborcze poparcie. Niepełnosprawni do tej grupy najwyraźniej się nie zaliczają – oceniała w rozmowie z Wirtualną Polską socjolog Antoni Kamiński, profesor z Polskiej Akademii Nauk.

Po raz kolejny o Krynickiej zrobiło się głośno podczas kampanii przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku. Posłanka pokłóciła się wówczas o mikrofon z Agnieszkę Muzyk, która również startowała w wyborach do Sejmu.

Rozmowę uwiecznił jeden z lokalnych reporterów:
- Pozwolisz, że ja też zabiorę głos po tobie - powiedziała posłanka Bernadeta Krynicka do działacza PiS, prowadzącego konferencję.
- Jeżeli Bernadeta, to ja też - wtrąciła się Agnieszka Muzyk, była wiceprezydent Łomży.
- Ja jestem posłem - odpowiedziała Krynicka.
- Ale proszę pani, pani Krynicka, niech się pani nie popisuje jak zwykle. Wszyscy na liście są równi pani poseł - podkreśliła Muzyk.
- Nie, nie jesteśmy równe - odpowiedziała jej Krynicka.

Bernadeta Krynicka z kierowniczym stanowiskiem w Szpitalu Wojewódzkim w Łomży

Krynicka w wyborach nie uzyskała wystarczającej liczby głosów, przez co nie uzyskała reelekcji w Sejmie. Jednak dość szybko udało jej się znaleźć pracę. W grudniu 2019 roku została kierownikiem Działu Kontraktowania i Nadzoru Świadczeń Medycznych w Szpitalu Wojewódzkim w Łomży. Nie obyło się bez kontrowersji, ponieważ na stanowisko to nie został urządzony konkurs, tylko od razu zatrudniono na nim Krynicką.

Mimo braku mandatu poselskiego Krynicka nadal była członkinią PiS. Jednak w kwietniu 2020 roku została zawieszona w prawach członka tej partii. Był to efekt jej wypowiedzi, w których krytykowała decyzję rządu o przemienieniu Szpitala Wojewódzkiego w Łomży na szpital jednoimienny, w którym leczono pacjentów z COVID-19. Była posłana tłumaczyła wówczas, że szpital nie jest przygotowanych na przyjmowanie pacjentów z koronawirusem.