Będą podwyżki cen prądu? Jasny głos z rządu
Ceny energii są zamrożone do końca czerwca 2024 roku. Wiceminister klimatu i środowiska zabrał głos ws. ewentualnych podwyżek. - Nie przewidujemy, analizujemy różne scenariusze - oświadczył Miłosz Motyka. Rzecznik PSL mówił też o protestach rolników i sprawie Pegasusa.
W niedzielę na antenie Polsat News Miłosz Motyka został zapytany o podwyżki cen energii. - Nie przewidujemy, analizujemy różne scenariusze jeśli chodzi o mrożenie cen - zarówno o prąd, jak i gaz - oznajmił.
- Na pewno nie wybierzemy takiego rozwiązania, które uderzy w kieszenie najuboższych. Nie będzie radykalnych zmian cen - podkreślił wiceminister. Zaznaczył też, że "ramowe szkice pojawią się w ciągu miesiąca".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Jestem pewien jednego - jeśli chodzi o mrożenie cen - ci, którzy mają najniższe dochody, zostaną nim objęci - dodał polityk. Potwierdził, że do końca kalendarzowej zimy pojawi się nowy projekt ustawy w tej sprawie.
Motyka o protestach rolników. "To powinna być decyzja Brukseli"
Wiceminister zabrał też głos ws. protestów rolników. W kontekście postulatu dot. rezygnacji z Zielonego Ładu oznajmił, że resort klimatu i środowiska "przygotowuje rozwiązania, jeśli chodzi o wypłatę rekompensat za suszę".
Odniósł się też do kwestii liberalizacji handlu z Ukrainą. - Niestety prawdopodobnie w kwestii przewozu i tego, jak szczelnie powinny służby funkcjonować, dochodzi do nieprawidłowości - powiedział.
- Jeśli chodzi o Zielony Ład, to mamy porozumienie z rolnikami z różnych państw i dochodzi do zmiany kierunku polityki europejskiej i bardzo dobrze. Musi być duża korekta i ona już się dokonuje, jeśli chodzi o kwestie pestycydów. Jeśli chodzi o odejście od nich, Polska ma bardzo wysokie restrykcje w tym zakresie i najmocniej - jeśli chodzi o zmniejszenie tego poziomu - by została dotknięta. Na to się nie możemy zgodzić - stwierdził.
Motyka oświadczył, że rząd "analizuje kwestie przywozu produktów rolnych z Ukrainy". - Ja jestem przekonany, że ta kwestia powinna być rozwiązana na szczeblu europejskim. To powinna być decyzja Brukseli, bo o tym mówią rolnicy polscy, niemieccy, francuscy - ocenił.
Sprawa Pegasusa. "Politycy PiS czekają"
W trakcie rozmowy poruszono też sprawę Pegasusa. Rzecznik PSL oświadczył, że na efekty prac sejmowej komisji śledczej "czekają politycy PiS".
- Jak rozmawialiśmy o tym w kuluarach, to mówili, że ciekawe, jak to jest. Sami nie byli pewni, jeśli chodzi o stronę własną, kto był podsłuchiwany - zaznaczył.
Czytaj więcej:
Źródło: Polsat News