Ujawnili wydatki na referendum. "Bankomat pana Morawieckiego"
Pod koniec września Mateusz Morawiecki przyznał Kancelarii Premiera 5 milionów złotych z ogólnej rezerwy budżetowej. Cel? Realizacja działań informacyjnych na temat referendum, które odbyło się wraz z wyborami do Sejmu. Pieniądze z rezerwy wydano również na podmioty powiązane z PiS.
Informację o rozdysponowaniu ogólnej rezerwy budżetowej na dzień 30 września opublikowano już po wyborach parlamentarnych, które odbyły się 15 października. Rezerwa, którą dysponuje rząd na czele z premierem Mateuszem Morawieckim, w całym 2023 r. wynosi ponad 1,2 miliarda złotych. Do końca września kwota rozdysponowanych środków wynosi już blisko 753 miliony złotych.
5 milionów dla KPRM na ostatniej prostej
28 września zarządzeniem premiera Mateusza Morawieckiego przyznano Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z ogólnej rezerwy budżetowej 5 milionów złotych. "Z przeznaczeniem na realizację działań informacyjnych nt. ogólnopolskiego referendum, które odbędzie się 15 października 2023 r." - czytamy w uzasadnieniu przyznania dofinansowania.
Jakie konkretnie prowadzono działania informacyjne, kto je realizował w KPRM, jak wydatkowano 5 milionów złotych i dlaczego Kancelaria Premiera w ogóle się tym zajmowała? - takie pytania skierowaliśmy do Centrum Informacyjnego Rządu. Do czasu publikacji odpowiedzi nie otrzymaliśmy.
Wiadomo, że działania informacyjne za 5 milionów złotych spodziewanego efektu nie przyniosły, bowiem referendum jest nieważne. Jak podała w poniedziałek PKW, frekwencja w referendum 15 października wyniosła 40,91 proc. A wynik referendum jest wiążący, jeśli wzięłoby w nim udział więcej niż połowa osób uprawnionych do głosowania.
A przypomnijmy, w kampanię referendalną rządzący zaangażowali nie tylko KPRM, ale też spółki Skarbu Państwa, fundacje i instytucje związane z PiS. Sztandarowy pomysł partii Jarosława Kaczyńskiego wspierały m.in.: PKO BP i PKO SA, PKP, Poczta Polska i PZU. A także Fundacja Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Fundacja Poczty Polskiej "Pocztowy Dar", Fundacja PKO Banku Polskiego i Fundacja PZU.
W kampanii uczestniczyła również Fundacja Niezależne Media, powiązana z naczelnym "Gazety Polskiej" Tomaszem Sakiewiczem. Opłaciła prorządową broszurę "Twój głos referendalny", dystrybuowaną do skrzynek przez Pocztę Polską. Jak ujawniła Wirtualna Polska, w kwietniu br. premier Mateusz Morawiecki przyznał Fundacji 5,7 mln zł z rezerwy budżetowej Rady Ministrów.
Ale nie tylko dla Kancelarii Premiera hojny był tuż przed wyborami premier Mateusz Morawiecki. Pieniądze otrzymało również kilkadziesiąt podmiotów, wśród których są m.in. parafie, liczne OSP, fundacje, stowarzyszenia i organizacje pozarządowe. Środki trafiły też do samorządów z przeznaczeniem na inwestycje drogowe, remonty placówek oświatowych i kulturalnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
4 miliony złotych trafiło do Stowarzyszenia "Katolickie Centrum Kultury w Gdyni Małym Kacku". Decyzja premiera datowana jest na 18 września. Dofinansowano budowę Katolickiego Centrum Kultury. Wielomilionowa inwestycja ma pomóc w promocji ruchu pro-life, który sprzeciwia się antykoncepcji, in vitro, edukacji seksualnej w szkołach. Inwestycja ruszyła wiosną 2023 r., a w uroczystości wmurowania kamienia węgielnego udział wziął minister Marcin Horała (PiS) oraz Andrzej Jaworski, były poseł PiS i zaufany człowiek ojca Tadeusza Rydzyka.
Stowarzyszenie pod rządami PiS jest hojnie obdarowywane przez państwowe instytucje. Według sprawozdania finansowego za 2022 rok, podmiot zanotował 1,37 mln zł przychodów, z czego 1,11 mln zł to rządowe dotacje.
Stowarzyszenie znalazło się na liście podmiotów uprawnionych do prowadzenia nieodpłatnej kampanii referendalnej w mediach publicznych. I nie ukrywało, że podobnie jak PiS-owi, zależało na jak największej frekwencji, a co za tym idzie na ważności głosowania.
- Nasze przesłanie jest takie, żeby nie być biernym i oddać swój głos. Zależy mi, żeby frekwencja na wyborach była jak najwyższa – mówił "Gazecie Wyborczej" prezes stowarzyszenia Jarosław Szydłak. Zgodę na promowanie referendum stowarzyszenie uzyskało od PKW na początku września.
Decyzją premiera z 11 września blisko 1,8 mln zł trafiło do Stowarzyszenia Instytut Kościuszki na realizację zadania: "Empowering the Region. Debaty, koncert i cykl wydarzeń promujących współpracę Polski z Republiką Korei, Ukrainą oraz państwami regionu CEE w ramach Krynica Forum 2023".
"Kuźnia kadr i żołnierze niezłomni"
Instytut powstał w 2000 roku, zakładał go brat Zbigniewa Ziobry - Witold - razem z działaczami NZS, pod nazwą Młodzieżowe Centrum Integracji Europejskiej, które potem przekształciło się w Instytut Kościuszki.
"Gdy w 2005 r. PiS wygrało wybory parlamentarne, Instytut Kościuszki stał się (…) krakowską kuźnią kadr, z której czerpała partia braci Kaczyńskich. Największą karierę spośród byłych współpracowników Instytutu zrobił dotychczas jego były wiceprezes Michał Krupiński - pisała "Polityka". To były prezes PZU i Pekao BP. Co ciekawe, decyzja o przyznaniu dofinansowania zapadła ledwie 4 dni przed wydarzeniem, które organizowało Stowarzyszenie. Odbyło się ono w dniach 15-17 września br. podczas Forum w Krynicy.
- Trzy dni debat w ramach pięciu ścieżek tematycznych na ośmiu scenach. W Krynicy-Zdroju razem z wybitnymi ekspertami poruszyliśmy najważniejsze kwestie związane z szeroko pojętym bezpieczeństwem, gospodarką i klimatem - informowali organizatorzy Forum. Wśród prelegentów byli m.in. ministrowie rządu i samorządowcy z PiS, prezesi państwowych spółek, współpracownicy prezydenta Andrzeja Dudy.
Wysłaliśmy pytania do stowarzyszenia w sprawie dofinansowania. M.in. pytaliśmy: "jak została rozdysponowana otrzymana kwota i na co dokładnie przeznaczono środki". Ale Instytut Kościuszki nam nie odpisał.
Blisko milion złotych (919,3 tys.) otrzymała Fundacja Non Notus z Podkarpacia. Cel? "Upamiętnienie Żołnierzy Wyklętych oraz znamienitych postaci II RP". Na czele fundacji stoi Romuald Rzeszutek, kandydat PiS w wyborach samorządowych w Rzeszowie w 2018 r., z jego inicjatywy powstał w Mielcu, odsłonięty w ub. roku, największy w Polsce pomnik Żołnierzy Niezłomnych.
Zarządzenie ws. dotacji dla fundacji premier Morawiecki wydał 4 września br.
Przypomnijmy, jak ujawniła Wirtualna Polska, z tej samej rezerwy budżetowej w lutym br. premier Morawiecki przyznał 4,3 mln zł związanej z Pawłem Kukizem fundacji "Potrafisz Polsko". Dotacja została przyznana raptem kilka dni po tym, jak muzyk żalił się w Radiu Zet, że nie ma już pieniędzy na działalność polityczną i że żałuje, iż nie pobierał państwowych subwencji. Już wtedy Kukiz głosował razem z PiS, a w październikowych wyborach dostał się do Sejmu z pierwszego miejsca listy PiS w Opolu.
"Bankomat pana Morawieckiego"
Jakiś czas temu o kwestię wydatkowania środków z rezerwy ogólnej pytany był rzecznik rządu Piotr Müller. Odparł, że rezerwa ta jest "elastyczna pod kątem wydatkowania środków". Zaznaczył, że może być ona przeznaczana np. na działania o charakterze społecznym, kryzysowym, incydentalnym, edukacyjnym, sportowym, dotyczącym bezpieczeństwa lub na organizacje pozarządowe. "To jest rezerwa, która jest używana w ciągu roku na wcześniej niezaplanowane w budżecie państwa działania" - dodał.
W lipcu kontrolę wydatków z rezerwy budżetowej przeprowadzali posłowie Koalicji Obywatelskiej. Zapowiadali skierowanie wniosku w tej sprawie do NIK. "Kolejny raz pieniądze publiczne wydawane są poza jakąkolwiek kontrolą, według uznania, bez jasnych kryteriów, tylko tam, gdzie PiS-owi pasuje. To nie ma nic wspólnego z demokratycznym państwem prawa, to nie ma nic wspólnego z pomocą tym, którzy jej potrzebują. To jest tylko i wyłącznie kolejny bankomat pana Morawieckiego" - mówił na konferencji poseł KO Marcin Kierwiński.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski