"Albo mówi nieprawdę, albo nie wie". Chaos informacyjny po śmierci żołnierza na granicy
Kiedy zmarł polski żołnierz ugodzony nożem przez migranta na granicy białoruskiej? W programie "Stan wyjątkowy" Andrzej Stankiewicz ujawnił, że o śmierci mężczyzny dowiedział się z wiarygodnych źródeł wiele godzin przed tym, gdy oficjalnie o tym powiadomiono. I postawił tezę, że szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz "albo mówił nieprawdę, albo nie wiedział".
07.06.2024 | aktual.: 07.06.2024 19:23
Żołnierz Mateusz Sitek, broniąc polskiej granicy z Białorusią, został ugodzony nożem przez migranta pod koniec maja. Cudzoziemiec chciał przedostać się przez chroniące granicę bariery.
Żołnierz zasłaniał przejście tarczą i swoim ciałem. Dostał cios, który doprowadził do jego śmierci. O tej tragedii media poinformowały w czwartek.
Przed południem szef MON, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz podał, że żołnierz został przewieziony ze szpitala w Hajnówce do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. Stan rannego cały czas był bardzo ciężki. Po południu poinformowano, że żołnierz zmarł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Andrzej Stankiewicz tymczasem powiedział w programie Onetu "Stan wyjątkowy", że - na podstawie informacji otrzymanych z zaufanego źródła - stało się to znacznie wcześniej. Potem dodał, że to osoba związana z PiS.
Śmierć polskiego żołnierza. Problem z informacjami
- Wiadomość potwierdziła swoimi kanałami Edyta Żemła (dziennikarka Onetu specjalizująca się w tematyce wojskowej - red.). A potem przed południem Waldemar Kosiniak-Kamysz mówił, że stan żołnierza jest bardzo ciężki. Albo mówi nieprawdę, albo nie wie - zauważył Stankiewicz.
- Kto ma realną wiedzę o tym, co dzieje się w armii? - zapytał Stankiewicz.
W piątek uzupełnione oświadczenie wydał Wojskowy Instytut Medyczny, do którego przeniesiono żołnierza z Hajnówki 4 czerwca. Tam, jak informują władze instytutu, uzupełniono dotychczasową diagnostykę o szereg testów klinicznych i badań ujętych w krajowych oraz międzynarodowych standardach i wytycznych, w tym oceniających funkcję mózgu.
"W rezultacie 6.06.2024 o godzinie 14.00 stwierdzono śmierć mózgu pacjenta, co jest równoznaczne z prawnym stwierdzeniem jego zgonu. Następnie informacja ta została przekazana rodzinie w sposób godny przez Dyrektora placówki, Dowódcę Brygady oraz Kierownika Oddziału Intensywnej Terapii. W dalszej kolejności udostępniona Centrum Operacyjnemu MON, a z tego miejsca opinii publicznej" - czytamy w komunikacie WIM.
Oświadczenie zaznacza też, że przez cały czas pobytu pacjenta w WIM-PIB osoby uprawnione były na bieżąco informowane o stanie zdrowia chorego. Najbliższym zapewniono wymagane wsparcie psychologiczne.