Antoni Macierewicz był na celowniku służb specjalnych. Powód? WSI albo Smoleńsk
• Antoni Macierewicz był inwigilowany przez służby specjalne w czasach rządów PO-PSL - wynika z ustaleń Wirtualnej Polski
• Służby były zainteresowane obecnym szefem MON z powodu likwidacji WSI albo katastrofy smoleńskiej
• Mógł się znaleźć w zainteresowaniu służb w ramach śledztwa dot. wyniesienia bazy danych agentów kontrwywiadu
- Z całą pewnością Macierewicz był inwigilowany - potwierdza nieoficjalnie w rozmowie z WP jedna z ważnych postaci w rządzie, zastrzegając anonimowość.
W materiale zgromadzonym podczas audytu w resorcie obrony znalazła się informacja, że również wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Antoni Macierewicz - obok kilkudziesięciu innych polityków - był inwigilowany przez służby specjalne. Według informacji Wirtualnej Polski, nazwisko szefa MON jest na liście 20 osób, skorygowanej później przez resort do około 40, którymi zainteresowana była Służba Kontrwywiadu Wojskowego w czasach rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.
- SKW w sposób bezprawny i bezzasadny inwigilowała ponad 20 znajdujących się w opozycji polityków, w tym - naprawdę, panie i panowie, chyba o tym wiecie - już od dłuższego czasu nieaktywnego publicznie i politycznie pana premiera Jana Olszewskiego. Dlaczego się zajmowaliście inwigilacją tego człowieka? Po co to było? - pytał w Sejmie szef MON, podczas przedstawiania rządowego audytu dotyczącego rządów PO-PSL.
Z mównicy sejmowej nie padło natomiast nazwisko Macierewicza, bo - jak słyszymy od jego współpracownika - nie chciał on mówić wtedy o sobie.
Powodem zainteresowania służb Macierewiczem najprawdopodobniej było zaangażowanie polityka PiS w likwidację Wojskowych Służb Informacyjnych i weryfikację osób pracujących na rzecz WSI. - SKW będzie teraz wyjaśniać tę sprawę - słyszymy nieoficjalnie w resorcie obrony.
Sprawa inwigilacji dotyczyć może w szczególności wydarzeń z 2007 r. - skopiowania i wyniesienia komputerowej Bazy Ewidencji Operacyjnej kontrwywiadu wojskowego, która zwierała ściśle tajne dane agentów. Bazę tę po likwidacji WSI przejęła Służba Kontrwywiadu Wojskowego, ale gdy PiS w 2007 r. przegrało wybory, a Macierewicz odszedł z SKW, to oprócz dokumentacji WSI ze Służby zabrano także bazę danych. Komisja likwidacyjna WSI, którą kierował już nie Macierewicz ale Jan Olszewski, zaczęła działać przy prezydenckim BBN. W połowie 2008 r., gdy komisja zakończyła działalność, dyski z danymi wróciły do SKW. Śledztwo wszczęte ws. skopiowania i wyniesienia bazy danych prowadziła prokuratura, ale zostało ono w kilka lat później umorzone.
Chodzić też mogło o, jak słyszymy w nieoficjalnych rozmowach, kwestię wyjaśniania katastrofy smoleńskiej.